Aktualności
24.02.2012
Szromnik przygotowany do swojego występu
Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią, dziś przed południem żółto-niebiescy odbyli niewiele ponad godzinny trening, na którym główny nacisk położono na strzały na bramkę. Nic w tym dziwnego, bo już kilka godzin później Arka rozegra swój drugi sparing na zgrupowaniu w Side.
Co najistotniejsze do zajęć, choć pod pełną kontrolą, wrócili zarówno Pruchnik, jak i Peres Benevente. Obaj starali się jednak bardzo ostrożnie postępować, nie narażając się na pogłębienie urazu, dlatego Pruchnik ograniczał kontakty z piłką swojej lewej nogi, a Brazylijczyk prawej. W rozgrzewkowej fazie treningu wziął udział także Sławomir Mazurkiewicz, ale nie minęło pół godziny, a skierował się do Wojciecha Ignatiuka, który dokończył zajęcia z kapitanem gdyńskiej drużyny. W jego przypadku na powrót na boisko trzeba będzie jeszcze poczekać, ale z pewnością coraz częściej będziemy widywać Mazurkiewicza w treningu z resztą kolegów.
Na początku obozu trener Jarosław Krupski zapowiedział, że każdy z bramkarzy wystąpi w jednym meczu sparingowym. Po występie Krzysztofa Żukowskiego dwa dni temu, dziś nadeszła kolej na Michała Szromnika, dlatego dziś nasz młody bramkarz mocno ćwiczył walkę o piłkę przy dośrodkowaniach oraz obronę strzałów z niedużej odległości. Na początku pod jego bramką ustawiło się aż dwunastu zawodników: sześciu z zadaniami defensywnymi, sześciu z ofensywnymi. W narożniku boiska stanęli Kuklis i Szwoch i raz po raz posyłali piłkę przed bramkę, gdzie Michał starał się wyjść obronną ręką. Potem liczba zawodników ćwiczących wraz Szromnikiem systematycznie malała, bo wszyscy przesuwali się na pole, gdzie oddawano strzały ze „stojącej” piłki ustawionej ok. 16 metrów od bramki. Tam oczywiście dostępu strzegli dwaj pozostali golkiperzy Arki: Maciej Szlaga i Krzysztof Żukowski.
Początek dzisiejszego meczu z ormiańskim FC Shirak o godz. 16.00 czasu polskiego.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |