TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

04.02.2012

Arka - Chojniczanka 3:2 (0:0). W środę z Kaszubią.

Dziś Arka rozegrała piąte sparingowe spotkanie. Przeciwnikiem naszej drużyny był czwarty zespół II ligi zachodniej - Chojniczanka Chojnice.

 

Dla żółto – biało – czerwonych był to także piąty tegoroczny test mecz. Jak dotąd chojniczanie wygrali z Wartą Poznań zremisowali z GKS-em Bełchatów i Widzewem Łódź oraz  przegrali z Piastem Gliwice.

 

W meczu obu drużyn padło 5 bramek w II połowie. Arka wygrała 3:2. Kolejna okazja do obejrzenia w akcji żółto-niebieskich nadarzy się już w środę, gdy na NSR zawita zespół Kaszubii Kościerzyna (początek o godz. 15.00).

 

Sparing:

 

Arka - Chojniczanka  3:2 (0:0)

 

Bramka: Jędrzejowski 54', Surdykowski 74', Tomasik 77' - Kanarek 66', Pach 75' (karny)

 

Arka: Szromnik (46' Żukowski) - Chomiuk, Benevente, Brodziński, Szuszkiewicz, Kowalski (46' Tomasik) - Kasperkiewicz, Nakano, Radzewicz (46' Jędrzejowski) - Flis (71' Surdykowski), Nwaogu (46' Edimo).

 

Chojniczanka: Krakowiak (46' Misztal, 82' Krakowiak) - Sierant, Gogol, Kaśnikowski (46' Steinke), Lenart (46' Bednarek), Iwanicki (46' Wasikowski), Pach, Parzy, Posmyk, Tatara, Kaźmierowski (46' Gregorek)

 

 

W zespole dzisiejszego rywala gdynian można było spotkać kilku dobrych znajomych. W kadrze drugoligowca gra bowiem kilku piłkarzy z przeszłością w Arce, m.in. Tomasz Parzy, Grzegorz Jakosz, Karol Gregorek, czy Robert Bednarek, który żółto-niebieski trykot zakładał jeszcze rok temu. Ciekawostkę stanowi fakt, że kierownikiem drużyny z Chojnic jest obecnie Krzysztof Łasicki, który wcześniej przez blisko 30 lat był trenerem, a jednym z jego wychowanków jest Dariusz Pasieka, niedawny szkoleniowiec Arki, a obecnie prowadzący ekipę Cracovii. Przyzwoite wyniki Chojniczanki w ostatnich sparingach oraz głośno wypowiadane ambitne cele stawiane przed drużyną przed nadchodzącą rundą zapowiadały niełatwe zadanie przed arkowcami i na boisku w dużym stopniu się to potwierdziło. W naszej drużynie od pierwszej minuty po raz pierwszy pokazali się przed gdyńską publicznością Adrian Chomiuk, Przemysław Szuszkiewicz oraz Charles Nwaogu.

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_9024_kopia_26387465e9a14582ab00fada828c267f.jpg

 

Sam początek meczu, rozgrywanego w iście zimowej aurze, nie należał do nazbyt interesujących. Pierwszą ciekawszą akcję odnotowaliśmy dopiero w 16. minucie, gdy Kowalski dokładnie zagrał do Radzewicza, a nasz lewoskrzydłowy nieznacznie się pomylił. Ta sama para zawodników popisała się niemniej efektowną akcją trzy minuty później, do pomocy przyszedł im jeszcze testowany Adrian Chomiuk, ale piłka ponownie nie znalazła drogi do bramki.

 

Chojniczanka nie ograniczała się wyłącznie do defensywy, lecz sama starała się w szybki sposób przedostać pod bramkę Michała Szromnika. Groźnie zrobiło się w 29. minucie, gdy w dogodnych pozycjach do oddania strzału znaleźli się kolejno Iwanicki, Pach i Parzy. Uderzenie oddał jednak dopiero ten ostatni i na nasze szczęście bardzo niecelne. Dokładnie 10 minut później przed okazją stanął Kaźmierowski, który znalazł się z piłką z lewej strony pola bramkowego, lecz świetnie zachował się Szromnik, skutecznie blokując strzał na bramkę piłkarza z Chojnic.

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_8953_kopia_f3364e83e41e2f823ece25f9753b79f2.jpg

 

W 41. minucie swoją szybkość zademonstrował Kowalski, który najpierw chciał zagrać do wychodzącego na czystą pozycję Nwaogu, a gdy piłkę odbili obrońcy, podał do Flisa. Napastnik Arki nie namyślał się zbyt długo i oddał mocny strzał na bramkę, lecz piłka zatrzymała się… na rękach jednego z obrońców Chojniczanki. Kibice domagali się rzutu karnego, lecz arbiter uznał, że zawodnik gości jedynie zasłonił twarz przed silnym uderzeniem Flisa. Tuż przed przerwą Arka miała jeszcze jedną świetną okazję na objęcie prowadzenia po tym, jak wzdłuż bramki zagrał Radzewicz, a nadbiegający Nakano trochę przypadkowo odbił piłkę, która minęła słupek w nieznacznej odległości. Chwilę później arbiter zakończył pierwszą połowę, w której musimy wyróżnić m.in. Piotra Kasperkiewicza. Nasz rosły pomocnik starał się wykorzystać trochę wolnej przestrzeni, którą stworzyli mu dziś rywale i był ważnym elementem Arki zarówno w defensywie, jak i w większości ofensywnych poczynań zespołu Nemca.

 

 http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_9042_kopia_62f19974fa5d00433b604c35c9501b12.jpg

 

W przerwie czeski szkoleniowiec Arki zdecydował się na cztery zmiany. W bramce dał szansę debiutu Krzysztofowi Żukowskiemu, a na lewym skrzydle po raz pierwszy zobaczyliśmy Piotra Tomasika. Poza nimi na boisku pojawili się także Jędrzejowski i Edimo. Kameruńczyk zmienił na placu gry Nwaogu, po którym widać było jeszcze brak ogrania i w efekcie dziś bramki nie strzelił, lecz wyraźnie starał się pokazywać kolegom na pozycjach, szukał gry i nie mamy wątpliwości, że z każdym treningiem i kolejnymi meczami będzie coraz groźniejszy dla rywali.

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_9255_kopia_2f33889d3e42ce71e8f52fe79de85a6a.jpg

 

Druga połowa mogła się zacząć od mocnego uderzenia gości. Dobrze w polu karnym Arki znalazł się Sławomir Pach, podał wzdłuż bramki Żukowskiego i do szczęścia zabrakło tylko zamknięcia akcji z drugiej strony boiska. Chwilę później świetną akcją zrewanżowali się gdynianie. Flis świetnym podaniem na czystą pozycję wypuścił Tomasika i tylko dobre wyjście z bramki Rafała Misztala uniemożliwiło skuteczny strzał niedawnego zawodnika Floty Świnoujście.

 

W 54. min. nieco już zziębnięci kibice na trybunie Narodowego Stadionu Rugby doczekali się pierwszego gola. Po nieudanej pułapce ofsajdowej gości w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Edimo. Kameruńczyk przegrał pojedynek z Misztalem, ale czujnością wykazał się Jędrzejowski, który doszedł do odbitej piłki i nie miał problemów ze skierowaniem jej do pustej bramki. Nie upłynęły trzy minuty, a były pomocnik Sandecji mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, gdyby tylko nie wypuścił sobie zbyt daleko piłki po dobrym podaniu od Flisa.

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_9347_kopia_8554f94986e95305fbf517f0907008ca.jpg

 

Chwilę później znów z dobrej strony pokazał się Tomasz Parzy, lecz w najważniejszym momencie podjął złą decyzję, bo zamiast samemu finalizować swoją indywidualną akcję strzałem, zdecydował się na podanie, które nie miało większych szans powodzenia. Chojniczanka jednak zdołała wyrównać w 66 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka została wybita daleko przed pole karne przez obrońców Arki, a tam dopadł do niej Przemysław Kanarek, który zdecydował się na uderzenie z ponad 30 metrów. Piłka na ośnieżonej murawie nabrała poślizgu, a zasłonięty przez wielu zawodników Żukowski nie zdołał jej zatrzymać i wpadła tuż przy słupku do bramki.

 

Nie upłynęło osiem minut, a Arka odzyskała prowadzenie, przeprowadzając akcję godną telewizyjnych kamer. Z doskonałej strony znów pokazał się Tomasik, który dostrzegł nadbiegającego Surdykowskiego i podał mu idealnie „w tempo”, a napastnik Arki uderzył bez przyjęcia i Misztal był zupełnie bez szans. Gdynianie nie cieszyli się z prowadzenia jednak nawet minuty. Po wznowieniu gry od środka, zespół z Chojnic przeprowadził akcję, która zakończyła się faulem Brodzińskiego na Pachu w obrębie „szesnastki”. Sędzia wskazał na jedenastkę, a jej skutecznym egzekutorem okazał się sam poszkodowany.

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_9266_kopia_8108323c1f364f8934efbea4bfbaba88.jpg

 

Kibice znów nie musieli długo czekać, aby zobaczyć kolejnego gola. Już w 77. minucie arkowcy przeprowadzili kolejną niezwykle efektowną akcję, a jej głównymi bohaterami byli ponownie Surdykowski i Tomasik. Tym razem asystę zanotował Surdykowski, który piętą obsłużył Tomasika, a ten precyzyjnie uderzył w kierunku dalszego słupka i w ten sposób przywrócił Arce prowadzenie w tym meczu. Na uwagę zasługuje doskonałe zrozumienie między tą dwójką arkowców, którzy zdawali się nie rozgrywać ze sobą pierwszego meczu, lecz co najmniej setny… Jakby na potwierdzenie przeprowadzili jeszcze jedną świetną akcję, którą sfinalizować próbował tym razem Surdykowski, popisując się przy tym kolejną sztuczką techniczną, lecz Misztal nie dał się znów pokonać.

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/IMG_9389_kopia_8098468f05eb006f9deae7783bbe145b.jpg

 

Pomimo trudnych warunków do gry w piłkę, kibice byli świadkami ciekawego, zwłaszcza w drugiej połowie, meczu. 

 

 

Arkadiusz Skubek








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia