Dwa tygodnie temu Petr Nemec obwieścił, że w czterech najbliższych kolejkach i ligi interesuje go 12 punktów. Arkę dzieli już tylko jedno zwycięstwo od zrealizowania tego zadania, a ponadto siłą rozpędu żółto-niebiescy zdobyli awans do ćwierćfinału Pucharu Polski! W sobotę o godzinie 17.30 w Gdyni stawi się Polonia Bytom i będzie to ostatnie spotkanie rundy jesiennej przy ul. Olimpijskiej. 

Przed każdym kolejnym meczem Arki mamy miły obowiązek skorygowania trwającej passy gdynian i skonfrontowania ją z historią. Gdynianie mają na koncie cztery wygrane mecze w lidze i pucharze z rzędu. Tym samym wyrównali osiągnięcie zespołu Czesława Michniewicza, który od 15 do 31 sierpnia 2008 roku triumfował trzykrotnie w ekstraklasie oraz raz w pucharze (Górnik Zabrze 1:0 dom, Piast Gliwice 2:1 wyjazd, Kotwica Kołobrzeg 2:0 wyjazd, Lech Poznań 2:1 dom). 

W sobotę ekipa Nemca spróbuje dorównać drużynie Roberta Jończyka i zanotować czwarte kolejne zwycięstwo w I lidze. Poprzednia ta szuka udała się Arce walczącej o ekstraklasę między 19 kwietnia a 4 maja, kolejno wygrywając ze Stalą Stalowa Wola i ŁKS Łomża po 4:0, Turem Turek 4:1 oraz Piastem Gliwice 2:0. 

Warto również kontynuować passę meczów bez porażki, która została zapoczątkowana 14 września. Obecnie na koncie Arki jest dziewięć takich meczów. Takiej serii nie było od 2008 roku. Wówczas trener Jończyk zakończył sezon w I lidze dziewięcioma pojedynkami bez porażki, a trener Michniewicz w ekstraklasie rozpoczął od siedmiu spotkań bez przegranej. Wówczas Arka była niepokonana w lidze i pucharze przez blisko pięć miesięcy, od 19 kwietnia do 13 września. 

Po spotkaniu z Polonią Warszawa, która dało gdynianom awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, a I-ligowym pojedynkiem z Polonią Bytom, kończącym dwutygodniowy maraton w trakcie, którego żółto-niebiescy muszą grać aż pięć razy, trener Nemec kładzie nacisk przede wszystkim na właściwy odpoczynek. 

- Piłkarze muszą złapać oddech. Dobrze, że wygrywamy, bo wówczas łatwiej wykrzesać dodatkowe pokłady sił. W spotkaniu z Polonią niemal bezbłędnie zrealizowali wszystkie nasze założenia taktyczne - podkreśla szkoleniowiec. 

Przeciwko bytomianom wyjdzie do gry z pewnością zwycięska "11" jedynie z dwoma korektami. Do bramki wróci Marcin Juszczyk, dla którego - podobnie jak dla Marcina Radzewicza - będzie to mecz szczególny, gdyż wiosną obaj występowali w bytomskich barwach. Ponadto do składu trzeba ponownie zmieścić młodzieżowca (w pucharze ten przepis nie obowiązuje), a zatem Bartosz Flis wejdzie do gry od początku kosztem Mirko Ivanovskiego bądź Janusza Surdykowskiego. 

- Chcemy jak najlepiej zafiniszować, aby mieć spokojną zimę, a wiosną włączyć się do walki o awans do ekstraklasy - zapewnia Radzewicz, który coraz pewniej czuje się w roli lewego obrońcy, a ponadto jest bardzo mocnym punktem przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. -To ja lub Kuba Kowalski, gdy piłka jest na prawą nogę decydujemy jak ten element ma być wykonany. Osobiście zanim wybiorę jakiś wariant obserwuję co robią rywale. Jeśli tak jak w środę Polonia w ogóle się na nas nie patrzy, obraca się plecami to gram szybko, aby był jeszcze większy element zaskoczenia - dodaje Marcin. 

 [...]

więcej na portalu http://sport.trojmiasto.pl/Arka-Gdynia

jag.