TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

23.08.2011

Michał Szromnik: Wygrana na dobry początek. (Dziennik Bałtycki)

Rozmowa z Michałem Szromnikiem, bramkarzem Arki Gdynia.

Kiedy dowiedziałeś się, że zadebiutujesz w pierwszej lidze meczem z Olimpią Elbląg? 

Pierwszy sygnał otrzymałem od trenera w przeddzień meczu, a oficjalnie trener potwierdził te informacje na przedmeczowym rozruchu w dniu spotkania z Olimpią. 

Pomyślałeś sobie wówczas - o kurczę, jestem lepszy od Marcina Juszczyka… 

Taka myśl nawet nie przeszła mi przez głowę. Nie ukrywam jednak, że perspektywa debiutu w ligowym zespole Arki bardzo mnie ucieszyła. Przecież każdy z nas po to trenuje, aby zagrać w ligowym meczu. 

Jednak rzadko się zdarza, aby trener postawił na 18-latka w bramce i to jeszcze wówczas, kiedy drużynie nie wiedzie się w lidze. 

W Polsce rzeczywiście tak jest i nie dotyczy to tylko młodych bramkarzy. Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że moje szanse na grę wiążą się z regulaminowym wymogiem obecności w składzie młodzieżowca, ale na każdym treningu staram się pokazywać, że gdyńscy szkoleniowcy mogą na mnie liczyć, że jestem gotowy do gry na pierwszoligowym poziomie. 

Śladami byłych już zawodników Arki Rafała Murawskiego i Łukasza Kowalskiego trafiłeś do Arki z Gedanii. Powiedz coś więcej o swojej futbolowej drodze do tego debiutu. 

Do Gedanii trafiłem z bratem, jak miałem chyba siedem lat. Grałem na lewej obronie, aż na jednym ze zgrupowań wybiłem sobie palec u nogi. Na kolejnych zajęciach nie mogłem kopać piłki, ale nie chcąc tracić czasu na obozie stanąłem w bramce. Miałem wówczas 10 lat i w bramce już zostałem. 

W zespole seniorów Gedanii nie zdążyłeś zadebiutować, ale to z tego klubu trafiłeś do juniorskiej reprezentacji Polski. 

I ten fakt zadziałał jak najlepsza promocja. Zainteresowały się mną większe kluby, a z Trójmiasta Arka i Lechia. Przyznam, że o wyjeździe poza Trójmiasto nie myślałem, a wybór oferty gdyńskiej Arki okazał się bardzo dobry i na pewno tej decyzji nie żałuję. 

Ile razy zagrałeś już w reprezentacji Polski? 

Mam za sobą chyba ponad 30 występów w reprezentacjach od U-16 do U-19. Z tych spotkań najbardziej w pamięci utkwiły mi trzy. Przegrany mecz towarzyski z Anglią w Londynie 0:2, porażka w eliminacjach ME z Hiszpanią 1:2 i wygrany kilka miesięcy temu mecz z Holandią 3:0. Teraz też mam powołanie do reprezentacji U-19 na towarzyski mecz z Białorusią, który odbędzie się już wkrótce, bo 31 sierpnia. 

Wróćmy jeszcze do Twojego ligowego debiutu. Ważnego, bo Arka wygrała 3:1, ale też z błędem Szromnika przy utracie gola. 

Wolałbym pamiętać, że to był zwycięski debiut (śmiech), a do tego wygraliśmy po raz pierwszy w tym sezonie. Mam nadzieję, że to zwycięstwo na dobry początek całej serii wygranych spotkań Arki. A mój błąd? No, cóż - wynikał z braku komunikacji ze Sławomirem Mazurkiewiczem. Mam nauczkę, bo co innego grać przy pustych trybunach, a co innego przy wypełnionym kibicami stadionie. W pierwszym przypadku każde słowo wypowiedziane na boisku jest dobrze słyszalne, w drugim trzeba znacznie głośniej krzyczeć, aby porozumieć się z obrońcami. Tak zrodził się błąd. 

Liczysz na grę w najbliższym meczu w Grudziądzu? 

Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie liczę. To jednak trener Petr Nemec, mając na uwadze interes drużyny, będzie wybierał taktykę na sobotni mecz i w zależności od niej ukształtuje się wyjściowa "11" na to spotkanie. Ze mną w bramce lub na ławce rezerwowych. 
 
Rozmawiał: Janusz Woźniak 







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia