We wtorek obie drużyny zmierzą się w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Początek spotkania, które poprowadzi Jarosław Żyro z Bydgoszczy, o godz. 17.

Trener Arki Wojciech Stawowy już przed sezonem jasno określił priorytety: w Orange Ekstraklasie Arka ma być mocną drużyną środka tabeli, w porównaniu z poprzednimi sezonami nie będzie odpuszczać Pucharu Polski, a poligonem doświadczalnym będą spotkania w Pucharze Ekstraklasy. Jak dotąd wszystko się układa - w ekstraklasie Arka zajmuje 10. miejsce, w Pucharze Ekstraklasy, choć zostały jej jeszcze dwa mecze, nie ma już szans na awans.

Bogdan Pisz, asystent Josefa Csaplara w ostatnim zespole ekstraklasy, nie odkrył Ameryki, stwierdzając, że dla jego drużyny liczy się przede wszystkim skuteczna obrona przed spadkiem, ale i obrona Pucharu Polski. Sęk w tym, że na razie nafciarze zawodzą, tj. wiosną przegrali już z Legią i ŁKS-em w PE oraz w lidze zremisowali z Lechem i ulegli kieleckiemu Kolporterowi. Kibice liczą, że właśnie na Arce ich pupile się odblokują.

Jeśli chodzi o sam PP, obie drużyny mają za sobą dwa mecze w 1/16 i 1/8 finału, gdzie rozgrywano tylko jedno spotkanie (w ćwierćfinale odbędą się już rewanże). Arka, która grała dwa razy na wyjeździe, najpierw rozgromiła Piasta Gliwice 5:2 (Grzegorz Niciński 2, Janusz Dziedzic 2, Olgierd Moskalewicz), a potem wygrała po dogrywce 1:0 (Dziedzic) ze Stalą Sanok, która wcześniej sensacyjnie wyeliminowała Legię Warszawa. Wisła wygrała na wyjeździe, choć dopiero po rzutach karnych, z Okocimskim Brzesko (4:4 - Tomas Dosek i Karol Gregorek po 2; k. 3:1), a w 1/8 finału pokonała u siebie 2:1 Jagiellonię Białystok (Wahan Geworgian, Tomas Michalek). Co ciekawe, w meczu Wisły w Brzesku w drużynie Okocimskiego zagrał Paweł Weinar, który zimą przeniósł się do Arki. W ostatnią sobotę, kiedy Arka niespodziewanie zremisowała na wyjeździe 2:2 z Wisłą Kraków, Weinar zagrał na środku obrony z Krzysztofem Przytułą (obaj pochodzą z Krakowa).

Obie drużyny spotkały się już w tym sezonie. W ostatnim meczu rundy jesiennej w Gdyni Arka pewnie zwyciężyła 4:1. Najlepiej te spotkania pamiętają Dziecic i pomocnik Wisły Patryk Rachwał. Ten pierwszy powtórzył wyczyn nieżyjącego Jerzego Zawiślana sprzed 30 lat i strzelił trzy bramki dla drużyny z Gdyni w meczu ekstraklasy. Drugi po porażce płakał z bezsilności nad formą kolegów z drużyny. Dlatego teraz będzie dodatkowo mobilizował nafciarzy i lepiej mu podczas spotkania w drogę nie wchodzić.

Grzegorz Kubicki, Andrzej Zarębski