Aktualności
29.07.2011
Pomeczowa konferencja
Marcin Brosz (Piast Gliwice):
Mecz był prowadzony w szybkim tempie, obfitował w sytuacje, więc kibice powinni być zadowoleni z poziomu gry. Wynik mocno się wahał, raz na naszą stronę, raz na stronę gdynian. Z mojego punktu widzenia – wielka szkoda, że zaledwie zremisowaliśmy, bo wciąż szukamy zwycięstw, a dziś były ku temu okazje, jak chociażby dwie sytuacje Adriana Świątka. Taka jest jednak piłka i będziemy walczyć dalej. Mamy nowy zespół, gramy zupełnie inaczej niż w poprzedniej rundzie. Jeśli utrzymamy taką grę i dołożymy nie jeden, ale trzy punkty, to wtedy na nasz nowoczesny stadion przyjdzie tyle ludzi, ile dziś ten mecz oglądało. Chciałbym, aby na meczach zawsze doping był tak wspaniały jak dzisiaj, bo myślę, że to w dużej mierze dzięki kibicom Arka dzisiaj meczu nie przegrała. Przegrywali 2:0, a mimo to mieli fantastyczny doping do końca i dla tych kibiców trzeba grać do końca.
Tomasz Podgórski zaprzepaścił świetna okazję na 3:0 i pewnie byłoby po meczu, ale i tak był dzisiaj świetny na boisku, grał jak prawdziwy kapitan, ciągnął ten zespół do przodu. On się nie przewracał, choć był ciągnięty za koszulkę, wybrał tak , a nie inaczej, ale wcześniej przebiegł 40 metrów i podjął decyzję.
Petr Nemec (Arka Gdynia):
Cięzko jest mi ten mecz ocenić, bo to co zagraliśmy przez pierwsze dwadzieścia minut było czymś zupełnie przeciwnym do tego, co graliśmy z Wartą. Straciliśmy dwie bramki i mogę tylko podziękować zarówno kibicom, jak i zawodnikom, że się z tego podnieśli, bo to była naprawdę ciężka już sytuacja. Ten zespół ciągle się zgrywa, więc ten początek to był dla nas ciężki cios. Pozostaje się cieszyć, że wyszliśmy z tego z jakąś twarzą, bo kosztowało nas to dużo sił.
W przerwie miałem przygotowaną zmianę w ataku, gdzie chciałem wprowadzić Mirko Ivanovskiego, ale musiałem zareagować na sytuację w środku boiska, gdzie wyglądało to bardzo słabo. Paweł Czoska pokazał jednak swoje umiejętności i jego akcje podniosły ten zespół i doprowadziły do wyrównania. Playmaker’a szuka się długo i nie jest to łatwe, ale mam nadzieję, że ktoś sprosta zadaniu. Niby graliśmy dwa mecze u siebie i powinno być nam łatwiej, ale drużyny, które tu przyjeżdżały, grały z kontry i to im się udawało. Nasz zespół trochę inaczej będzie grał na wyjazdach i może będzie trochę łatwiej, ale to nie zmienia faktu, że rozgrywającego musimy szukać.
Mamy dużo do analizy po tym meczu, bo dzisiaj obrona jako linia, włącznie z Krajanowskim, który zawsze daje z siebie wszystko, nie grała tak, jak ja tego oczekuję. Jest gotowy do gry Siebert, wrócił już Jarun z kadry i na pewno będziemy nad ta obroną pracowali. Martwi to, że drugi mecz z rzędu gramy słabo z przodu, a dziś nawet w grze z tyłu wyglądało to bardzo słabo. Zamiast zatrzymywać akcje gdzieś na 25 metrze, myśmy cofali się aż do „szesnastki”, a dalej to już groziło tylko rzutem karnym i stąd straciliśmy dwie bramki. Optymistyczne jest to, że zmiany dużo pomogły tej drużynie i zdobyliśmy dwie bramki, ale nikt nie ukrywa tego, że przed nami jest dużo pracy.
Cieszy mnie występ Czoski, ale byłbym ostrożny z nadmiernym jego chwaleniem, bo jest pewien problem z młodymi piłkarzami. Wystarczy spojrzeć na Kowalskiego, który z Wartą zagrał bardzo dobry mecz, a dziś już go „przytkało”. To są młodzi zawodnicy, którzy zbierają doświadczenie i chyba jeszcze nie potrafią utrzymać formy z meczu na mecz. Będziemy analizowali też sytuację z młodzieżowcem w naszym zespole i być może poszukamy innego rozwiązania.
Notował: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |