TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

10.03.2007

Ograć faworyta

W sobotę druga już wiosenna kolejka Orange Ekstraklasy. Po raz drugi z rzędu żółto-niebiescy zaprezentują się kibicom z południa Polski, tym razem na stadionie wicemistrza Polski, Wisły Kraków. Ostatnie spotkanie obu drużyn na obiekcie przy ul Reymonta dostarczyło wiele zupełnie pozasportowych wrażeń, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć.

Mecz z Wisłą był wtedy przedostatnim meczem w sezonie; gospodarze walczyli o Mistrzostwo Polski, Arka o uniknięcie gier w barażach. Na boisku padł wynik 1:2, jednak okoliczności zakończenia meczu wciąż wzbudzają mnóstwo komentarzy. Przypomnijmy, że przez kilka ostatnich minut meczu krakowscy kibice stali niemal na boisku, niektórzy opierali się o słupki bramki strzeżonej przez Witkowskiego. Do dziś nie jest jasne, czy arbiter nie zdecydował się na zakończenie meczu pod wpływem fanów „Białej Gwiazdy”, którzy ostatecznie nie wytrzymali i wbiegli na pole gry – niektóre zdjęcia zdają się potwierdzać tą tezę. Jakby tego było mało, kilku piłkarzy Arki zostało solidnie poturbowanych w starciu z chuliganami mieniącymi się sympatykami Wisły.

Tamte wydarzenia to już jednak przeszłość i powtórka nie jest przewidywana. Cele stojące przed obiema drużynami są jednak podobne i emocji, tym razem czysto sportowych, z pewnością nie zabraknie.

Wisła efektownie zaczęła zmagania o punkty w tym roku. Pojechała do Zabrza na niełatwy mecz w Górnikiem i odniosła swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Adama Nawałki bez najmniejszych problemów zaaplikowali rywalom cztery bramki, nie tracąc przy tym żadnej i tym samym dali wyraźny znak konkurentom do mistrzowskiej korony, że nadal trzeba upatrywać w Wiśle faworyta rozgrywek.

Na Roosevelta formą błysnęli Paweł Brożek i Jean Paulista – strzelcy trzech bramek, autor czwartej, młody Patryk Małecki, po powrocie do domu nabawił się kontuzji i z Arką nie zagra. W powodu kartek nie zobaczymy także obrońcy Arkadiusza Głowackiego, wciąż z kontuzją walczy brazyliski stoper Cleber, ale krakowianie mogą liczyć na wschodzący talent naszej reprezentacji Adama Kokoszkę. Dostrzeżony przez selekcjonera kadry Leo Beenhakkera defensor Wisły imponuje nie tylko świetnym czytaniem gry, ale także spokojnym, przemyślanym wznowieniem gry.

Bardzo poważnym osłabieniem wicemistrzów Polski jest z pewnością absencja Jakuba Błaszczykowskiego, wciąż zmagającego się z kontuzją pomocnika, który podpisał już kontrakt na występy od nowego sezonu w Borussii Dortmund.

Kontuzji pod Wawelem więc nie brakuje, ale oczywiście trudno mówić, że Arka będzie w sobotę faworytem. Jak już pisaliśmy, Wojciech Stawowy mógł wybierać niemal ze wszystkich swoich zawodników, z wyjątkiem Piotra Balzera i Bartosza Karwana, którzy nadal nie są w pełni gotowi do gry oraz Krzyśka Sobieraja, który musi odpokutować za nadmiar żółtych kartek.

O tym, że Arka potrafi przeciwstawić się faworyzowanemu rywalowi, i to na jego boisku, przekonaliśmy się choćby przed tygodniem w Kielcach. Trudno zgadywać, jak potoczyłoby się tamto spotkanie, gdyby nie wykluczenie Sobieraja, albo zmarnowana okazja Nawrocika, , ale gołym okiem było widać, że kandydat do mistrzostwa Polski miał sporo problemów z gdyńską drużyną. Przypomnijmy też, że jeszcze jesienią żółto-niebiescy skutecznie potrafili walczyć o punkty chociażby w Bełchatowie.

Dlaczego zatem nie mogliby pokusić się o sprawienie niespodzianki na Reymonta?

Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia