TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

25.05.2011

Gdynianie liczą na stałe fragmenty. (Przegląd Sportowy)

Arka Gdynia swojej szansy na sprawie sensacji w meczu z Legią Warszawa w 29. kolejce ekstraklasy upatruje w powtórce scenariusza sprzed blisko 33 lat. Kluczem do sukcesu mają być stałe fragmenty gry.

24 września 1978 roku Arka jedyny raz w historii ekstraklasy wygrała z Legią. Mecz, zakończony zwycięstwem gospodarzy 3:0, otworzył golem z rzutu wolnego już w 2. minucie Janusz Kupcewicz, który pokonał obecnego trenera reprezentacyjnych bramkarzy, Jacka Kazimierskiego.

Dzisiaj żółto-niebiescy liczą na powrót do przeszłości, tym bardziej, że wiosną zwyciężali tylko dwukrotnie, za każdym razem u siebie i to tylko wówczas, gdy po stałym fragmencie już na początku meczu zdobywali bramkę. Tak uczynił Paweł Zawistowski z wolnego w spotkaniu z Cracovią oraz Maciej Szmatiuk strzelając po rogu w ostatniej kolejce z Polonią Bytom. W tej rundzie ten sposób Arka strzeliła więcej goli niż z gry (6 z 11). - Legii musimy podyktować swoje warunki, zagrać twardo, nie odstawiać nogi, a pod bramką przeciwnika szukać szansy ukucia stałym fragmentem albo kontrą - przyznaje Wojciech Wilczyński, który jednocześnie zapowiada, że nie odpuści nawet swoim przyjaciołom z Legii. - Bardzo dobrze rozumiem się z Arielem Borysiukiem, Maciejem Rybusem czy Michałem Kucharczykiem, ale na boisku tego nie będzie widać - dodaje obrońca.

Przy dośrodkowaniach z kornerów strzału głową szukać będą głównie Szmatiuk i Emil Noll, a piłkę wrzucają na ogół - z lewej strony Miroslav Bozok , a z prawej Zawistowski. Gdy będzie możliwość oddania strzału z wolnego, to uderzać będzie ten ostatni albo Noll. Z kolei na dobre dośrodkowanie stać również Denisa Glavinę. - Dostałem od niego takie podanie, że wystarczyło tylko dołożyć głowę, aby piłka znalazła się w siatce - chwalił Chorwata Tadas Labukas, który strzelił gola na wagę trzech punktów w ostatnim meczu.

Konkretne schematy rozwiązań pod kątem Legii były ćwiczone na zamkniętym treningu wczoraj po południu.- Wierzę, że to co sobie założyliśmy, będzie zrealizowane. Trzeba wykorzystać każdą szansę, bo nie wiadomo, czy dużo ich mieć będziemy. Statystyki pokazują, że Legię w tym sezonie można pokonać - ocenia Frantisek Straka, szkoleniowiec Arki.

GW 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia