Aktualności
15.04.2011
Frantisek Straka: Ładna gra to na PlayStation. (PAP)
W meczu z Cracovią piłkarze Arki zamierzają przerwać serię 9 spotkań bez zwycięstwa. - Nie pracujemy nad stylem. Kto chce ładnej gry, niech pogra na PlayStation na dużym ekranie. Nas interesują tylko trzy punkty - powiedział trener gdynian Frantisek Straka.
Dla obu drużyny jest to niezwykle ważne spotkanie. Cracovia, która po raz pierwszy w historii wybiera się na mecz ligowy samolotem, z dorobkiem 19. punktów zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Arka ma punkt więcej, dzięki czemu plasuje się na przedostatniej 15. pozycji.
W pierwszym meczu krakowianie wygrali u siebie 2:0 i to oni zdecydowanie lepiej spisują się na wiosnę. Pasy są na fali, o czym świadczy fakt zdobycia 11 punktów w sześciu spotkaniach rundy rewanżowej. Lepszym bilansem może pochwalić się tylko inny zespół z Krakowa, Wisła, która na wiosnę powiększyła swój dorobek o 14 punktów.
Na drugim biegunie jest Arka, która razem z Koroną Kielce zdołała wywalczyć w rundzie rewanżowej zaledwie trzy punkty.
- Uważam, że suma umiejętności poszczególnych zawodników powinna zagwarantować nam spokojną grę w środku tabeli. Niestety, w wielu meczach drużyna nie prezentowała wymaganej determinacji i zaangażowania. Po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Zagłębiem Lubin powiedziałem piłkarzom, których żegnały gwizdy, że kibice widzą, co dzieje się na boisku. Przy odpowiedniej postawie oklaski można dostać także po porażce - zapewnił przewodniczący Rady Nadzorczej gdyńskiego klubu Witold Nowak.
Właśnie po tym meczu na stanowisku trenera Arki nastąpiła zmiana - Dariusza Pasiekę zastąpił Frantisek Straka.
- Zatrudnienie czeskiego szkoleniowca było świetnym posunięciem. To bardzo energetyczna osoba, która wie, czego chce. Straka bardzo szybko zdiagnozował, na czym polega główny problem Arki, potwierdzając tym samym nasze domysły i obserwacje. Zostało jednak mało czasu, aby ten trochę zatarty mechanizm zaczął normalnie funkcjonować - dodał Nowak.
Ta roszada nie przyniosła jednak radykalnej zmiany stylu gry ani poprawy wyników żółto-niebieskich. W pierwszym meczu pod wodzą czeskiego szkoleniowca Arka zremisowała w Łodzi z Widzewem 0:0, a w drugim przegrała w Białymstoku z Jagiellonią 0:1.
- Na pewno byliśmy bardzo rozczarowani wynikiem ostatniego spotkania, w którym czuliśmy, że jesteśmy lepsi, ale przegraliśmy. Widzę jednak, że z morale zespołu jest coraz lepiej. Z Cracovią, która zaimponowała mi nie tylko wygraną 3:0 z Lechią, ale również realizacją założeń taktycznych, trzeba wygrać. Aby to osiągnąć musimy zaryzykować i zagrać bardziej otwarty futbol. We wcześniejszych meczach brakowało nam dobrych podań z drugiej linii oraz samych strzałów - wyjaśnił Straka.
Do niedzielnego meczu z Cracovią gospodarze przystąpią osłabieni. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagra prawy obrońca Marciano Bruma, a uraz kolana wyeliminował kapitana reprezentacji Albanii, pomocnika Ervina Skelę.
PAP
Copyright Arka Gdynia |