Mecz z Legią był trudny do oceny dla kibiców. Z jednej strony suchy wynik 0:3 świadczyć może o tym, że Arka po raz kolejny na wyjeździe zawiodła, z drugiej strony ponownie mimo porażki była chwalona za organizację gry i konsekwencję w realizacji założeń taktycznych. To było jednak zbyt mało w tym dniu na gospodarzy.

Głównymi aktorami tego meczu wywołującymi pełną paletę emocji, byli w naszej drużynie Marcin Budziński i Norbert Witkowski. Ten pierwszy mógł odczarować niemoc Arki na wyjazdach strzelajac w 20 min. w sytuacji sam na sam. Niestety zabrakło mu zimnej krwi i pomysłu jak tą akcję wykończyć... Już w przerwie meczu był wyraźnie zły na siebie i w II połowie tą frustrację wyraził pozytywnie angażując się w wiele akcji i oddając na bramkę Legii najwięcej strzałów w naszym zespole.

Z kolei Norbert Witkowski przeszedł drogę odwrotną. Najpierw miał dobre interwencje i miał wielką szansę na obronę rzutu karnego. Nie udało się, a w II połowie w końcowce popełnił błędy które długo śnić mu się będą po nocach...

Przypomnijmy, że dla "Witka" był to setny występ w Ekstraklasie. Debiutował w sezonie 2005/2006 w meczu 10 kolejki przeciwko Amice Wronki (1:1) 15.10.2005 roku. Wcześniejszymi występami zaskarbił sobie sympatię i uznanie kibiców, spytaliśmy więc co się stało w II połowie... Po 3 dniach od meczu te interwencje dalej siedziały mu "w głowie".



Naprawdę przykro mi z powodu tych bramek. Wcześniej czułem się bardzo dobrze. Zabrakło chyba koncentracji. Nie pamiętam abym w taki sposób puścił wcześniej bramki. Przy pierwszej na pewno mogłem się lepiej ustawić, a przy drugiej... Przyznaję, że zlekceważyłem ten strzał, praktycznie miałem już piłkę w rękach. Nie wiem, czy to zadecydowało o naszej porażce. Pozostaje mi tylko przeprosić kibiców i wierzyć, że takie koszmary już mi się nie przytrafią. - zapewniał Norbert.

W pewien sposób swojego wsparcia udzielili mu głosujący w naszej sondzie pomeczowej kibice. Pamiętamy, że najlepszym bramkarzom na świecie przydarzały się błędy pokazywane poźniej we wszystkich serwisach tv. Miejmy nadzieję, że limit tych swoich Norbert ma już za sobą.

Przypomnijmy, że klasyfikacja prowadzona jest za mecze w rundzie jesiennej (15 kolejek bez meczu z Wisłą w grudniu). Na tym spotkaniu piłkarz nr 1 otrzyma Puchar "Najlepszy piłkarz rundy jesiennej".

Punkty (5,4, 3,2,1) przyznawane są pięciu zawodnikom. Przy równej ilości głosów punkty dzielone są między wszystkich zawodników (np. 5 zawodników z tą samą ilością tj 5+4+3+2+1 = 15 pkt/5 graczy = 3 pkt każdy, dwóch: 5+4, 4+3, 3+2 lub 2+1 stąd: 4,5 pkt; 3,5pkt.; 2,5 pkt; 1,5pkt, itd.)

W przypadku równej ilości punktów w klasyfikacji meczowej decyduje większa liczba otrzymanych punktów (bez zaokrąglenia - co dają wyniki procentowe), a w klasyfikacji końcowej zadecyduje większa średnia otrzymanych głosów.

Pierwsze swoje punkty co oczywiste, ponieważ zadebiutował w pierwszym zespole w tym meczu, zdobył Krystian Żołnierewicz.

Klasyfikacja meczu z Legią Warszawa:

1. Marcin Budziński - 26% - 5 pkt
2. Norbert Witkowski - 24 % - 4 pkt
3. Marciano Bruma - 10% - 3 pkt.
4. Krystian Żołnierewicz - 9% - 2 pkt
5. Paweł Zawistowski - 7% - 1 pkt

Łącznie 1193 głosy

Klasyfikacja po 14 meczach:

1. Norbert Witkowski - 41 pkt
2. Mirko Ivanovski - 26 pkt
3. Marciano Bruma - 23,5 pkt.
4. Denis Glavina - 21,5 pkt
5. Paweł Zawistowski - 20 pkt
6. Miroslav Bożok - 18 pkt
7. Tadas Labukas - 14,5 pkt
8. Ante Rozic - 9,5 pkt
9. Emil Noll - 8,5 pkt
10. Joseph Mawaye, Marcin Budziński - po 8 pkt
11. Michał Płotka - 5,5 pkt
12. Maciej Szmatiuk - 3 pkt
13. Krystian Żolnierewicz - 2 pkt
14. Rafał Siemaszko - po 1 pkt

Dziękujemy za oddane głosy!

tomryb