Aktualności
09.11.2010
Zijler już trenował z Arką
We wtorkowe popołudnie piłkarze Arki zebrali się na obiektach GOSiR , aby rozpocząć przygotowania do bardzo ważnego spotkania, które odbędzie się już w najbliższą sobotę w Bytomiu. Tam nasi piłkarze zmierzą się z Polonią, co może mieć kluczowe znaczenie w końcowej fazie bieżącego sezonu. Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia była obecność nowego kandydata do reprezentowania żółto-niebieskich barw, Holendra Sergio Zijlera.
Ten filigranowy piłkarz, który na boisku najczęściej pełni rolę szybkiego skrzydłowego lub napastnika, został przywitany przez swojego niedawnego kolegę klubowego z zespołu Willem II Tilburg – Marciano Brumę, więc o zupełnie obcym dla siebie otoczeniu nie mogło być mowy. Przez najbliższe dni szkoleniowcy naszej drużyny postarają się ocenić przydatność Zijlera do zespołu Arki i określić jego ewentualne zaległości treningowe, bo nie jest tajemnicą, że ostatnio czarnoskóry Holender pozostawał bez klubu.
Z kolei wspomniany Bruma już dziś uczestniczył z drużyną w pełnym treningu, co nie było takie pewne po ostatnim meczu ligowym z Koroną Kielce. Przypomnijmy, że Marciano był zmuszony opuścić plac gry przed czasem po tym, jak boleśnie upadł na murawę po starciu z jednym z rywali. Mniej szczęścia miał natomiast Filip Burkhardt, którego kontuzja okazała się niestety poważniejsza od urazu Brumy. Jak już pisaliśmy, Filip zerwał więzozrost między kością strzałkową a piszczelową i o grze w tym roku może już zapomnieć.
Innym pechowcem minionego weekendu został Adrian Sulima. Nasz młody piłkarz uczestniczył w spotkaniu Młodej Ekstraklasy w Kielcach. Po ponad godzinie gry opuścił boisko, ponieważ narzekał na uraz mięśnia łydki. Jak nam przekazał pan Marek Gaduła, o tym co dolega Adrianowi, powinniśmy się dowiedzieć po dzisiejszym badaniu USG i wtedy będzie można określić jak długo i czy w ogóle będzie konieczna przerwa tego piłkarza w treningu.
Gwoli formalności dodamy, że na treningu zabrakło także Denisa Glaviny i Roberta Bednarka. W przypadku tego drugiego piłkarza wciąż oczekujemy na ostateczną diagnozę dotyczącą kontuzji mięśnia łydki.
Ponieważ w ostatnich dniach pogoda w Trójmieście nie rozpieszcza nikogo (wyjątek stanowiło jedynie niedzielne południe, gdy tłumy Gdynian odwiedziły nasz nowy stadion), podopieczni trenera Dariusza Pasieki zostali zmuszeni odbyć trening na sztucznej murawie Narodowego Stadionu Rugby. Zanim jednak tam się pojawili, wpadli w ręce Grzegorza Witta, który w hali GOSiR zafundował im 30 minut ćwiczeń stabilizacyjnych.
Po przyjściu na NSR, Arkowcy rozpoczęli zajęcia od ćwiczeń w trójkach, co oczywiście miało na celu przede wszystkim szybkie oswojenie nóg z przesiąkniętą od deszczu sztuczną murawą. Punktem kulminacyjnym dnia była półgodzinna gra wewnętrzna. Jak nietrudno się domyśleć, uwaga nielicznej grupy obserwatorów skupiona była na naszym gościu z Holandii. Oczywiście na pierwsze oceny przyjdzie jeszcze czas, ale już dziś Segio Zijler mógł zaimponować przede wszystkim wrodzoną szybkością, co stanowią dużą wartość dla zawodników grających na co dzień na jego pozycji.
Kolejne okazje do zademonstrowania swoich umiejętności będzie miał oczywiście jutro, i to dwukrotnie, bo treningi zaplanowano na godziny 10-tą i 15-tą.
Skubi
Ten filigranowy piłkarz, który na boisku najczęściej pełni rolę szybkiego skrzydłowego lub napastnika, został przywitany przez swojego niedawnego kolegę klubowego z zespołu Willem II Tilburg – Marciano Brumę, więc o zupełnie obcym dla siebie otoczeniu nie mogło być mowy. Przez najbliższe dni szkoleniowcy naszej drużyny postarają się ocenić przydatność Zijlera do zespołu Arki i określić jego ewentualne zaległości treningowe, bo nie jest tajemnicą, że ostatnio czarnoskóry Holender pozostawał bez klubu.
Z kolei wspomniany Bruma już dziś uczestniczył z drużyną w pełnym treningu, co nie było takie pewne po ostatnim meczu ligowym z Koroną Kielce. Przypomnijmy, że Marciano był zmuszony opuścić plac gry przed czasem po tym, jak boleśnie upadł na murawę po starciu z jednym z rywali. Mniej szczęścia miał natomiast Filip Burkhardt, którego kontuzja okazała się niestety poważniejsza od urazu Brumy. Jak już pisaliśmy, Filip zerwał więzozrost między kością strzałkową a piszczelową i o grze w tym roku może już zapomnieć.
Innym pechowcem minionego weekendu został Adrian Sulima. Nasz młody piłkarz uczestniczył w spotkaniu Młodej Ekstraklasy w Kielcach. Po ponad godzinie gry opuścił boisko, ponieważ narzekał na uraz mięśnia łydki. Jak nam przekazał pan Marek Gaduła, o tym co dolega Adrianowi, powinniśmy się dowiedzieć po dzisiejszym badaniu USG i wtedy będzie można określić jak długo i czy w ogóle będzie konieczna przerwa tego piłkarza w treningu.
Gwoli formalności dodamy, że na treningu zabrakło także Denisa Glaviny i Roberta Bednarka. W przypadku tego drugiego piłkarza wciąż oczekujemy na ostateczną diagnozę dotyczącą kontuzji mięśnia łydki.
Ponieważ w ostatnich dniach pogoda w Trójmieście nie rozpieszcza nikogo (wyjątek stanowiło jedynie niedzielne południe, gdy tłumy Gdynian odwiedziły nasz nowy stadion), podopieczni trenera Dariusza Pasieki zostali zmuszeni odbyć trening na sztucznej murawie Narodowego Stadionu Rugby. Zanim jednak tam się pojawili, wpadli w ręce Grzegorza Witta, który w hali GOSiR zafundował im 30 minut ćwiczeń stabilizacyjnych.
Po przyjściu na NSR, Arkowcy rozpoczęli zajęcia od ćwiczeń w trójkach, co oczywiście miało na celu przede wszystkim szybkie oswojenie nóg z przesiąkniętą od deszczu sztuczną murawą. Punktem kulminacyjnym dnia była półgodzinna gra wewnętrzna. Jak nietrudno się domyśleć, uwaga nielicznej grupy obserwatorów skupiona była na naszym gościu z Holandii. Oczywiście na pierwsze oceny przyjdzie jeszcze czas, ale już dziś Segio Zijler mógł zaimponować przede wszystkim wrodzoną szybkością, co stanowią dużą wartość dla zawodników grających na co dzień na jego pozycji.
Kolejne okazje do zademonstrowania swoich umiejętności będzie miał oczywiście jutro, i to dwukrotnie, bo treningi zaplanowano na godziny 10-tą i 15-tą.
Skubi
Copyright Arka Gdynia |