Aktualności
06.11.2010
Starcie niepokonanych - zapowiedź meczu Arka Gdynia - Korona Kielce (SportoweFakty.pl)
W meczu Arka - Korona nie ma zdecydowanego faworyta. Arka jest niepokonana na własnym stadionie, Korona za to na 5 spotkań w gościach, aż 4 wygrała a 1 zremisowała. Dużym osłabieniem gości będzie brak ich lidera i najskuteczniejszego snajpera Andrzeja Niedzielna. Pocieszeniem dla kielczan jest fakt, że jako ostatni pokonali Arkę w Gdyni.
Arka w tabeli plasuje się na 11 pozycji, ale jest niepokonana u siebie. W pięciu meczach odniosła trzy zwycięstwa i dwukrotnie zremisowała. W spotkaniach rozgrywanych na Narodowym Stadionie Rugby pada bardzo mało bramek - średnio tylko jedna w meczu. Co więcej w 5 domowych spotkaniach bramkarz Arki Norbert Witkowski tylko raz musiał wyciągać futbolówkę z sieci - po strzale Davidasa Sernasa z Widzewa.
Korona za to doskonale gra jednak na wyjazdach. W pięciu meczach tylko raz zremisowała z Wisłą Kraków, a pozostałe spotkania rozstrzygnęła na własna korzyść. Podopieczni trenera Marcina Sasala aż 8-krotnie pokonali bramkarzy gospodarzy, a skutecznym egzekutorem był Andrzej Niedzielan. W Gdyni doskonale zdają sobie z tego sprawę.
- Korona to czołowa drużyna naszej ekstraklasy. Zdobyli najwięcej punktów na wyjazdach. Nasz przeciwnik dysponuje bardzo doświadczonym zespołem, w pierwszej jedenastce występuje przeważnie minimum sześciu piłkarzy powyżej 30. roku życia, dlatego musimy im przeciwstawić naszą młodzieńczą fantazję i zaangażowanie - tłumaczy trener Arki Dariusz Pasieka.
W Gdyni Arkowcy tradycyjnie zagrają wzmocnioną defensywa w systemie 4-5-1 z wysuniętym na szpicy tylko Tadasem Labukasem, aby zneutralizować środek gości. Jeśli w miejsce kontuzjowanego w ostatnim spotkaniu Denisa Glaviny zagra wracający po urazie Robert Bednarek, a na prawym skrzydle pojawi się Wojciech Wilczyński to w sumie w wyjściowym składzie gospodarzy możemy spodziewać się aż 7 graczy o inklinacjach defensywnych.
- Zdajemy sobie sprawę z mocnych punktów naszego rywala. Musimy zwrócić uwagę na ofensywnych Vukovica i Ediego. Oni nakręcają grę Korony. Nie zamierzamy jednak dostosować się do ich sposobu gry. Zagramy to, co wychodziło nam w poprzednich spotkaniach - czyli uważnie w defensywie. Gdybym był na miejscu trenera Sasala to nie zmieniałbym koncepcji gry, która przyniosła mu zwycięstwo w Gdańsku. Skoro tam się udało, to liczą także na punkty również w Gdyni - dodaje szkoleniowiec gospodarzy.
Z przedmeczowych założeń kibice mogą spodziewać się twardej, defensywnej gry z obu stron, gdzie jedna bramka może rozstrzygnąć losy spotkania, co od dłuższego czasu jest w Gdyni normą i tradycją.
W sobotnim pojedynku złocisto-krwiści zagrają mocno osłabieni. W szeregach gości zabraknie m.in.: Nikoli Mijailovića i Hernaniego, ale przede wszystkim lidera i najlepszego snajpera zespołu Andrzeja Niedzielana.
- Do zeszłego tygodnia myślałem, że Korona traci bardzo dużo na swojej wartości, gdy nie gra Niedzielan. Opinię musiałem jednak zweryfikować po meczu w Gdańsku, gdy po bramce Korzyma kielczanie wygrali z Lechią. To wciąż jest bardzo silna drużyna, choć z ośmiu wyjazdowych bramek aż pięć było autorstwa Niedzielana. Siła tej drużyny tkwi gdzieś indziej - ona gra bardzo dobrze w defensywie. Spodziewam się najsilniejszego zestawienia Korony - podsumowuje Pasieka.
W zespole gospodarzy tradycyjnie zabraknie bramkarza Andrzeja Bledzewskiego, a także wspomnianego Glaviny i pauzującego za nadmiar kartek Mirko Ivanovskiego.
W bilansie dotychczasowych spotkań obu zespołów w Ekstraklasie, górą są goście z Kielc. Na sześć rozegranych spotkań, aż pięciokrotnie z tych pojedynków zwycięstwo wychodziła Korona. Co więcej kielczanie wygrali wszystkie trzy dotychczasowe mecze wyjazdowe z Arką. W ostatnim sezonie w Gdyni triumfowali 2:1 i była to ostatnia porażka żółto-niebieskich przed własna publicznością w Ekstraklasie.
Aleksander Wójcik - SportoweFakty.pl
Arka w tabeli plasuje się na 11 pozycji, ale jest niepokonana u siebie. W pięciu meczach odniosła trzy zwycięstwa i dwukrotnie zremisowała. W spotkaniach rozgrywanych na Narodowym Stadionie Rugby pada bardzo mało bramek - średnio tylko jedna w meczu. Co więcej w 5 domowych spotkaniach bramkarz Arki Norbert Witkowski tylko raz musiał wyciągać futbolówkę z sieci - po strzale Davidasa Sernasa z Widzewa.
Korona za to doskonale gra jednak na wyjazdach. W pięciu meczach tylko raz zremisowała z Wisłą Kraków, a pozostałe spotkania rozstrzygnęła na własna korzyść. Podopieczni trenera Marcina Sasala aż 8-krotnie pokonali bramkarzy gospodarzy, a skutecznym egzekutorem był Andrzej Niedzielan. W Gdyni doskonale zdają sobie z tego sprawę.
- Korona to czołowa drużyna naszej ekstraklasy. Zdobyli najwięcej punktów na wyjazdach. Nasz przeciwnik dysponuje bardzo doświadczonym zespołem, w pierwszej jedenastce występuje przeważnie minimum sześciu piłkarzy powyżej 30. roku życia, dlatego musimy im przeciwstawić naszą młodzieńczą fantazję i zaangażowanie - tłumaczy trener Arki Dariusz Pasieka.
W Gdyni Arkowcy tradycyjnie zagrają wzmocnioną defensywa w systemie 4-5-1 z wysuniętym na szpicy tylko Tadasem Labukasem, aby zneutralizować środek gości. Jeśli w miejsce kontuzjowanego w ostatnim spotkaniu Denisa Glaviny zagra wracający po urazie Robert Bednarek, a na prawym skrzydle pojawi się Wojciech Wilczyński to w sumie w wyjściowym składzie gospodarzy możemy spodziewać się aż 7 graczy o inklinacjach defensywnych.
- Zdajemy sobie sprawę z mocnych punktów naszego rywala. Musimy zwrócić uwagę na ofensywnych Vukovica i Ediego. Oni nakręcają grę Korony. Nie zamierzamy jednak dostosować się do ich sposobu gry. Zagramy to, co wychodziło nam w poprzednich spotkaniach - czyli uważnie w defensywie. Gdybym był na miejscu trenera Sasala to nie zmieniałbym koncepcji gry, która przyniosła mu zwycięstwo w Gdańsku. Skoro tam się udało, to liczą także na punkty również w Gdyni - dodaje szkoleniowiec gospodarzy.
Z przedmeczowych założeń kibice mogą spodziewać się twardej, defensywnej gry z obu stron, gdzie jedna bramka może rozstrzygnąć losy spotkania, co od dłuższego czasu jest w Gdyni normą i tradycją.
W sobotnim pojedynku złocisto-krwiści zagrają mocno osłabieni. W szeregach gości zabraknie m.in.: Nikoli Mijailovića i Hernaniego, ale przede wszystkim lidera i najlepszego snajpera zespołu Andrzeja Niedzielana.
- Do zeszłego tygodnia myślałem, że Korona traci bardzo dużo na swojej wartości, gdy nie gra Niedzielan. Opinię musiałem jednak zweryfikować po meczu w Gdańsku, gdy po bramce Korzyma kielczanie wygrali z Lechią. To wciąż jest bardzo silna drużyna, choć z ośmiu wyjazdowych bramek aż pięć było autorstwa Niedzielana. Siła tej drużyny tkwi gdzieś indziej - ona gra bardzo dobrze w defensywie. Spodziewam się najsilniejszego zestawienia Korony - podsumowuje Pasieka.
W zespole gospodarzy tradycyjnie zabraknie bramkarza Andrzeja Bledzewskiego, a także wspomnianego Glaviny i pauzującego za nadmiar kartek Mirko Ivanovskiego.
W bilansie dotychczasowych spotkań obu zespołów w Ekstraklasie, górą są goście z Kielc. Na sześć rozegranych spotkań, aż pięciokrotnie z tych pojedynków zwycięstwo wychodziła Korona. Co więcej kielczanie wygrali wszystkie trzy dotychczasowe mecze wyjazdowe z Arką. W ostatnim sezonie w Gdyni triumfowali 2:1 i była to ostatnia porażka żółto-niebieskich przed własna publicznością w Ekstraklasie.
Aleksander Wójcik - SportoweFakty.pl
Copyright Arka Gdynia |