Aktualności
06.11.2010
Wicelider tabeli zagra w
Z jednej strony zespół, który większość punktów zdobywa na własnym stadionie, a z drugiej drużyna obcego podwórka. Arka w tym sezonie strzela i punktuje wyłącznie w Gdyni. Korona bardzo dobrze gra na wyjazdach, gdzie już dawno nie zaznała goryczy porażki. W sobotę oba zespoły spotkają się na Narodowym Stadionie Rugby w ramach 12. kolejki zmagań piłkarskiej ekstraklasy. Kto kogo przechytrzy?
O sile drużyny z Kielc świadczy pozycja w tabeli. Zespół prowadzony przez Marcina Sasala zajmuje obecnie 2. miejsce w tabeli z dorobkiem 23 punktów. Na bilans ten złożyło się siedem zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki. Co ciekawe kielczanie lepiej spisują w spotkaniach wyjazdowych. Z obcych boisk przywieźli już 13 punktów (na pięć rozegranych spotkań). Tydzień temu Korona wygrała w Gdańsku z Lechią 1:0 po bramce Macieja Korzyma. - Dobra seria meczów wyjazdowych Korony zaczęła się w Gdyni. W kwietniu kielczanie wygrali z nami 2:1. Muszę przyznać, że punkty te straciliśmy frajersko. Gdyby wówczas udało nam się wygrać przeskoczylibyśmy rywala w tabeli. Uniknęlibyśmy nerwowej końcówki sezonu. My drżeliśmy o byt, natomiast Korona odnotowała od tego czasu bardzo dobre serię, która w efekcie dała jej wysokie miejsce w tabeli - wspomina poprzedni mecz Arki z Koroną, trener Dariusz Pasieka.
W spotkaniu z Lechią zabrakło największej gwiazdy zespołu - Andrzeja Niedzielana. Popularny "Wtorek" zdobył już osiem bramek w tym sezonie. Wydawało się, iż bez niego w składzie kielczanom trudno będzie o zwycięstwa, tymczasem pojedynek z biało-zielonymi wyraźnie temu zaprzeczył. Niedzielan kontuzji nabawił się w starciu z GKS-em Bełchatów. Bez niego w składzie Korona przegrała 1:4 z Legią oraz wygrała właśnie w Gdańsku. - Z nim czy bez niego to równie silny zespół. Nie zmienia to jednak faktu, że pięć trafień na wyjeździe było właśnie autorstwa Andrzeja. To świadczy o jego roli w zespole - dodaje opiekun żółto-niebieskich.
- W ubiegłym sezonie Andrzej Niedzielan występował w Ruchu Chorzów i zespół ten zajął trzecie miejsce. Dziś gra w Koronie, która zajmuje drugą lokatę. Wpływ tego piłkarza na postawę drużynę jest zatem ogromny. I nie tylko z racji ośmiu strzelonych bramek, ale i również charakteru i podejścia do zawodu - komplementuje napastnika Korony, Dariusz Pasieka.
Najskuteczniejszego strzelca zespołu zabraknie także w Gdyni. Korona z pewnością zamierza kontynuować udaną serię meczów w Trójmieście. - Miejsce Korony w tabeli wcale nie jest dla mnie zaskoczeniem. W końcówce poprzedniego sezonu udowodnili, że zaliczają się do czołowych drużyn w Polsce. Biorąc pod uwagę ostatnie dziesięć kolejek widać ile punktów zgromadzili. Przekłada się to na drugie miejsce w tabeli - wyjaśnia opiekun żółto-niebieskich.
Szansy Arki na zwycięstwo należy upatrywać w postawie gdynian na Narodowym Stadionie Rugby. W tym sezonie grając w roli gospodarza nie znaleźli jeszcze pogromcy. A poległa tutaj m.in. Jagiellonia, dla której była to wówczas pierwsza, ligowa porażka. - Ciągle powtarzam, że mecz meczowi nierówny. Mam nadzieję, że w Gdyni Korona zaprezentuje się z tej gorszej strony, a to za sprawą naszej dobrej gry. Chcemy podtrzymać dobrą passę występów na naszym stadionie - nie kryje Pasieka.
W sobotnim meczu nie zagra również Hernani, a także Nikola Mijailović. Ubytkiem po stronie Arki jest brak pauzującego za nadmiar żółtych kartek Mirko Ivanovskiego. Do składu powróci za to Miroslav Bożok.
Piotr Wiśniewski - NaszeMiasto.pl
O sile drużyny z Kielc świadczy pozycja w tabeli. Zespół prowadzony przez Marcina Sasala zajmuje obecnie 2. miejsce w tabeli z dorobkiem 23 punktów. Na bilans ten złożyło się siedem zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki. Co ciekawe kielczanie lepiej spisują w spotkaniach wyjazdowych. Z obcych boisk przywieźli już 13 punktów (na pięć rozegranych spotkań). Tydzień temu Korona wygrała w Gdańsku z Lechią 1:0 po bramce Macieja Korzyma. - Dobra seria meczów wyjazdowych Korony zaczęła się w Gdyni. W kwietniu kielczanie wygrali z nami 2:1. Muszę przyznać, że punkty te straciliśmy frajersko. Gdyby wówczas udało nam się wygrać przeskoczylibyśmy rywala w tabeli. Uniknęlibyśmy nerwowej końcówki sezonu. My drżeliśmy o byt, natomiast Korona odnotowała od tego czasu bardzo dobre serię, która w efekcie dała jej wysokie miejsce w tabeli - wspomina poprzedni mecz Arki z Koroną, trener Dariusz Pasieka.
W spotkaniu z Lechią zabrakło największej gwiazdy zespołu - Andrzeja Niedzielana. Popularny "Wtorek" zdobył już osiem bramek w tym sezonie. Wydawało się, iż bez niego w składzie kielczanom trudno będzie o zwycięstwa, tymczasem pojedynek z biało-zielonymi wyraźnie temu zaprzeczył. Niedzielan kontuzji nabawił się w starciu z GKS-em Bełchatów. Bez niego w składzie Korona przegrała 1:4 z Legią oraz wygrała właśnie w Gdańsku. - Z nim czy bez niego to równie silny zespół. Nie zmienia to jednak faktu, że pięć trafień na wyjeździe było właśnie autorstwa Andrzeja. To świadczy o jego roli w zespole - dodaje opiekun żółto-niebieskich.
- W ubiegłym sezonie Andrzej Niedzielan występował w Ruchu Chorzów i zespół ten zajął trzecie miejsce. Dziś gra w Koronie, która zajmuje drugą lokatę. Wpływ tego piłkarza na postawę drużynę jest zatem ogromny. I nie tylko z racji ośmiu strzelonych bramek, ale i również charakteru i podejścia do zawodu - komplementuje napastnika Korony, Dariusz Pasieka.
Najskuteczniejszego strzelca zespołu zabraknie także w Gdyni. Korona z pewnością zamierza kontynuować udaną serię meczów w Trójmieście. - Miejsce Korony w tabeli wcale nie jest dla mnie zaskoczeniem. W końcówce poprzedniego sezonu udowodnili, że zaliczają się do czołowych drużyn w Polsce. Biorąc pod uwagę ostatnie dziesięć kolejek widać ile punktów zgromadzili. Przekłada się to na drugie miejsce w tabeli - wyjaśnia opiekun żółto-niebieskich.
Szansy Arki na zwycięstwo należy upatrywać w postawie gdynian na Narodowym Stadionie Rugby. W tym sezonie grając w roli gospodarza nie znaleźli jeszcze pogromcy. A poległa tutaj m.in. Jagiellonia, dla której była to wówczas pierwsza, ligowa porażka. - Ciągle powtarzam, że mecz meczowi nierówny. Mam nadzieję, że w Gdyni Korona zaprezentuje się z tej gorszej strony, a to za sprawą naszej dobrej gry. Chcemy podtrzymać dobrą passę występów na naszym stadionie - nie kryje Pasieka.
W sobotnim meczu nie zagra również Hernani, a także Nikola Mijailović. Ubytkiem po stronie Arki jest brak pauzującego za nadmiar żółtych kartek Mirko Ivanovskiego. Do składu powróci za to Miroslav Bożok.
Piotr Wiśniewski - NaszeMiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |