Aktualności
22.10.2010
Konferencja prasowa przed meczem z GKS Bełchatów.
Tradycyjną konferencję prasową przed kolejnym meczem ligowym tym razem zdominowała kwestia obsady środka pola, w którym zabraknie Miroslava Bożoka, ukaranego w meczu derbowym czerwoną kartką. Nie mogło również zabraknąć tematu braku skuteczności Arkowców, którzy w tym elemencie niestety negatywnie wyróżniają się na tle innych zespołów Ekstraklasy.
Materiał z konferencji do obejrzenia w: ARKA-TV
Zwykle Dariusz Pasieka rozpoczynał konferencję od informacji na temat aktualnej sytuacji kadrowej, lecz tym razem postanowił wspomnieć o atmosferze w swoim zespole po emocjach zwiazanych z derbami.
- Po niedzielnym meczu atmosfera była "trochę inna" od tej, która zwykle towarzyszyła nam w pierwsze godziny po meczu. Długo o derbach rozmawialiśmy i na pewno nie byliśmy w "radosnych nastrojach". Dziś już jest zdecydowanie lepiej, wszyscy jesteśmy skoncentrowani i myślimy tylko o meczu z GKS-em Bełchatów.
Wiadomo, że będziemy musieli sobie radzić bez Miro Bożoka, bez Bednarka, Robakowskiego, Giovanniego i Andrzeja Bledzewskiego. Zapominamy o tym, co było, a koncentrujemy się na GKS-ie, z którym mamy dobre wspomnienia. Ostatnio wygraliśmy w Gdyni po bramce w końcowce Maćka Szmatiuka, a mecz w Bełchatowie w naszym wykonaniu też nie był najgorszy, zebraliśmy za niego dobre opinie. W sobotę musimy wykorzystać naszą dobrą passę w Gdyni i zdobyć koniecznie trzy punkty i pójść w górę w tabeli.
W sobotę szkoleniowiec Arki zostanie zmuszony do przebudowy środka pola w swoim zespole na skutek wykluczenia za czerwoną kartkę Miro Bożoka. Okazuje się, że nie jest jeszcze jasne, jak Pasieka zestawi linię pomocy w mecz z Bełchatowem.
- O tym, że Miro nie zagra z GKS wiem dopiero od wczoraj po decyzji Komisji Ligi, bo liczyłem, że nasze odwołanie przyniesie skutek. Stało się inaczej i będę teraz musiał się zastanowić nad nowym ustawieniem. Nie wiem jeszcze, czy zdecyduję się na grę 4-1-4-1, czy 4-4-2, bo Michał Płotka pokazał, że potrafi grać przed obrońcami i mogę na niego w takim ustawieniu liczyć. Na miejsce Miro kandyduje kilku piłkarzy, bo oprócz Filipa Burkhardta mam do dyspozycji także Pawła Zawistowskiego i Pawla Czoskę. Obaj ostatnio pokazali na treningach, że bardzo zależy im na grze, więc do samego końca wszyscy będą walczyli o miejsce w składzie. Jedno jest pewne, w meczu z Bełchatowem musimy zagrać ofensywnie, przesunąć całą drużynę do przodu i zacząć strzelać bramki.
Trener Pasieka zapytany o napastników, odpowiedział:
- W tej chwili napastnikiem nr 1 pozostaje Mirko Ivanovski i mam nadzieję, że za moją dużą cierpliwość do niego, wkrótce mi odpłaci. Jest też Tadas Labukas, który w meczach w Gdyni czuje bardzo dobrze i liczę, że być może on powiększy swoją zdobycz bramkową w tym sezonie.
W tym kontekście wypowiedział się także Maciej Szmatiuk, zapytany o to czy w drużynie następuje także "rozliczenie" napastników.
Oczywiście rozmawiamy ze sobą. Nie jest tak, że każdy zamyka się w sobie. Rozmawialiśmy na temat derbów i problemu ze strzelaniem bramek. Nie chowamy się po kątach, analizujemy sytuacje i wierzę w to, że wkrótce się przełamiemy.
Maciek odniósł się także do swojego dorobku bramkowego biorąc pod uwagę ten i poprzedni sezon.
Cieszy mnie to, że udaje mi się także zdobywać bramki. W ten sposób powinniśmy także wspierać naszych napastników i wykorzystywać nasze dobre warunki fizyczne. Takie okazje mamy po stałych fragmentach gry.
skubi
Materiał z konferencji do obejrzenia w: ARKA-TV
Zwykle Dariusz Pasieka rozpoczynał konferencję od informacji na temat aktualnej sytuacji kadrowej, lecz tym razem postanowił wspomnieć o atmosferze w swoim zespole po emocjach zwiazanych z derbami.
- Po niedzielnym meczu atmosfera była "trochę inna" od tej, która zwykle towarzyszyła nam w pierwsze godziny po meczu. Długo o derbach rozmawialiśmy i na pewno nie byliśmy w "radosnych nastrojach". Dziś już jest zdecydowanie lepiej, wszyscy jesteśmy skoncentrowani i myślimy tylko o meczu z GKS-em Bełchatów.
Wiadomo, że będziemy musieli sobie radzić bez Miro Bożoka, bez Bednarka, Robakowskiego, Giovanniego i Andrzeja Bledzewskiego. Zapominamy o tym, co było, a koncentrujemy się na GKS-ie, z którym mamy dobre wspomnienia. Ostatnio wygraliśmy w Gdyni po bramce w końcowce Maćka Szmatiuka, a mecz w Bełchatowie w naszym wykonaniu też nie był najgorszy, zebraliśmy za niego dobre opinie. W sobotę musimy wykorzystać naszą dobrą passę w Gdyni i zdobyć koniecznie trzy punkty i pójść w górę w tabeli.
W sobotę szkoleniowiec Arki zostanie zmuszony do przebudowy środka pola w swoim zespole na skutek wykluczenia za czerwoną kartkę Miro Bożoka. Okazuje się, że nie jest jeszcze jasne, jak Pasieka zestawi linię pomocy w mecz z Bełchatowem.
- O tym, że Miro nie zagra z GKS wiem dopiero od wczoraj po decyzji Komisji Ligi, bo liczyłem, że nasze odwołanie przyniesie skutek. Stało się inaczej i będę teraz musiał się zastanowić nad nowym ustawieniem. Nie wiem jeszcze, czy zdecyduję się na grę 4-1-4-1, czy 4-4-2, bo Michał Płotka pokazał, że potrafi grać przed obrońcami i mogę na niego w takim ustawieniu liczyć. Na miejsce Miro kandyduje kilku piłkarzy, bo oprócz Filipa Burkhardta mam do dyspozycji także Pawła Zawistowskiego i Pawla Czoskę. Obaj ostatnio pokazali na treningach, że bardzo zależy im na grze, więc do samego końca wszyscy będą walczyli o miejsce w składzie. Jedno jest pewne, w meczu z Bełchatowem musimy zagrać ofensywnie, przesunąć całą drużynę do przodu i zacząć strzelać bramki.
Trener Pasieka zapytany o napastników, odpowiedział:
- W tej chwili napastnikiem nr 1 pozostaje Mirko Ivanovski i mam nadzieję, że za moją dużą cierpliwość do niego, wkrótce mi odpłaci. Jest też Tadas Labukas, który w meczach w Gdyni czuje bardzo dobrze i liczę, że być może on powiększy swoją zdobycz bramkową w tym sezonie.
W tym kontekście wypowiedział się także Maciej Szmatiuk, zapytany o to czy w drużynie następuje także "rozliczenie" napastników.
Oczywiście rozmawiamy ze sobą. Nie jest tak, że każdy zamyka się w sobie. Rozmawialiśmy na temat derbów i problemu ze strzelaniem bramek. Nie chowamy się po kątach, analizujemy sytuacje i wierzę w to, że wkrótce się przełamiemy.
Maciek odniósł się także do swojego dorobku bramkowego biorąc pod uwagę ten i poprzedni sezon.
Cieszy mnie to, że udaje mi się także zdobywać bramki. W ten sposób powinniśmy także wspierać naszych napastników i wykorzystywać nasze dobre warunki fizyczne. Takie okazje mamy po stałych fragmentach gry.
skubi
Copyright Arka Gdynia |