TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

20.10.2010

Arka musi zacząć wygrywać (Dziennik Bałtycki)

Sobotni mecz Arki będzie 10 ligowym występem żółto-niebieskich w sezonie. Dotychczasowych dziewięć spotkań może rodzić obawy, że gdynianie, jeżeli znacząco nie poprawią jakości i skuteczności swojej gry - mogą mieć poważne kłopoty z zachowaniem miejsca w ekstraklasie.

Lepiej pisać o tym już teraz niż wówczas kiedy sytuacja zrobi się naprawdę trudna.

Dziewięć spotkań i dziewięć zdobytych punktów. Statystycznie jeden punkt na mecz to nie jest zdobycz, która gwarantuje spokój w walce o utrzymanie. Generalnie gdynianie grają zdecydowanie bardziej skutecznie na własnym boisku niż w spotkaniach wyjazdowych. Cztery mecze rozegrane dotychczas w Gdyni to dwa zwycięstwa i dwa remisy - w sumie osiem z dziewięciu zdobytych w tej rundzie punktów - oraz cztery strzelone bramki, przy zaledwie jednej straconej. To naprawdę dobry wynik, a warto przypomnieć, że na Narodowym Stadionie Rugby komplet punktów, jedyny jak dotychczas raz w tym sezonie, stracił rewelacyjny lider ekstraklasy Jagiellonia Białystok.

Niestety, podopieczni Dariusza Pasieki dużo ze swojej wartości tracą na obcych boiskach. W roli gości wystąpili już pięć razy i poza punktem za budzący szacunek bezbramkowy mecz z Lechem, w czterech innych przypadkach schodzili z boiska pokonani. Mało tego - w ekstraklasie pozostają jedyną drużyną, a to już wstydliwy fakt, która na obcych boiskach nie zdobyła w tym sezonie żadnej bramki. Jeżeli ktoś myśli, że może gospodarze złośliwie zmniejszają wymiary bramek, na które strzelają zawodnicy Arki, to musimy zdecydowanie zdementować takie insynuacje. Aby zdobywać gole, trzeba w ogóle próbować oddać strzał, najlepiej celny - aby dać bramkarzowi rywali szanse na popełnienie błędu. Tymczasem w ostatnim derbowym meczu piłkarze Arki przez 98 minut (dwie minuty doliczone w pierwszej połowie i sześć w drugiej) oddali na bramkę Lechii jeden strzał. Niecelny.

Gra Arki w defensywie w zasadzie budzi pełne zaufanie. Tylko sześć straconych goli to trzeci wynik w lidze. Szkoleniowiec żółto-niebieskich potrafił przekonać zawodników do konsekwentnej gry defensywnej, a podstawowy blok obronny coraz lepiej się rozumie na boisku. Pasieka ma też taki komfort, że jak wypadnie mu ze składu któryś z czterech podstawowych obrońców, to ma go kim zastąpić. Uniwersalność Emila Nolla czy Michała Płotki pozwala na roszady bez uszczerbku dla poziomu gry. Zresztą Płotka pokazał w Gdańsku, że z równym powodzeniem może występować jako defensywny pomocnik.

Niestety, im dalej od bramki Arki tym gorzej. Ani gra linii pomocy, ani napastników takiego zaufania już nie wzbudza. To właśnie w przednich formacjach trzeba szukać poprawy jakości i skuteczności gry. Pasieka też to widać dostrzega, bo zaczął sezon z Filipem Burkhardtem i Pawłem Zawistowskim na środku pomocy, aby od kilku spotkań stawiać na duet Marcin Budziński -Miroslav Bożok. Początkowo wydawało się, że jest to lepsze rozwiązanie. Czas pokazuje, że chyba jednak nie do końca. Może z Bełchatowem, kiedy najprawdopodobniej zabraknie ukaranego za kartki Bożoka, z Budzińskim zagra ktoś z pary Burkhardt lub Zawistowski i przyniesie to pożądany skutek.

Od początku tego sezonu trener Arki próbuje grać dwoma systemami taktycznymi 1-4-1-4-1 lub 1-4-4-2. Myślę jednak, że nie w ustawieniu zawodników leży klucz do skuteczniejszej gry. Rzecz chyba bardziej w filozofii futbolu, w tym jak rozłożyć akcenty na poczynania defensywne i ofensywne. Arki nie stać na rzucenie się na ligowych rywali z szaleńczymi atakami, ale też nie musi liczyć tylko na grę z kontrataku. Te proporcje muszą być bardziej zrównoważone. A do tego czas najwyższy, aby Denis Glavina czy Mirko Ivanovski pokazali, że potrafią zdobywać gole. Najlepiej już w sobotę, w spotkaniu przeciw GKS Bełchatów.

Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia