TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

21.09.2010

Gdyńska defensywa ze znakiem wysokiej jakości (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze Arki Gdynia, po sześciu kolejkach ekstraklasy, mają najlepszą w lidze defensywę. Bramkarz Norbert Witkowski wpuścił tylko trzy bramki, czyli statystycznie 0,5 gola na mecz. Dał się pokonać w wyjazdowych meczach z Wisłą i Zagłębiem oraz Widzewem w Gdyni. Z czystym kontem opuszczał plac gry po spotkaniach przeciwko Lechowi, Górnikowi i w niedzielę Jagiellonii, kiedy to żółto-niebiescy pokonali zasłużenie lidera ekstraklasy 1:0.

Ten sukces to może nie była sensacja, ale niespodzianka na pewno.
Czy można mówić już o gdyńskiej defensywie ze znakiem jakości? Z takimi ocenami należałoby się wstrzymać do końca rundy jesiennej, bo wówczas będą one miały solidniejsze podstawy. Teraz można natomiast stwierdzić, iż przebudowana po ostatnim sezonie linia obrony prezentuje się więcej niż solidnie, a i zrozumienia dla gry defensywnej całego zespołu jest jakby większe. Efekty już są widoczne i za to brawa nie tylko dla zawodników, ale chyba przede wszystkim dla trenera Dariusza Pasieki. Sam był środkowym obrońcą, wyznaje zasadę, że zespół buduje się od tyłu, a za grę obronną odpowiadają wszyscy w drużynie. Nawet środkowi napastnicy, którzy nie mogą grać "stacjonarnie". Przykład Mirko Ivanovskiego i Tadasa Labukasa, właśnie z meczu z Jagą, jest tego najlepszym przykładem, bo obaj byli niezwykle aktywni i ruchliwi w utrudnianiu każdej ofensywnej akcji rywali.

Zwykło się jednak mawiać, że kij ma dwa końce. Arka ma najlepszą obronę i... najgorszy w lidze atak. Gdynianie zdobyli dotychczas cztery bramki i chociaż znajdują się w dobrym towarzystwie, bo jeszcze tylko Legia ma taki dorobek, to nie ma się specjalnie czym chwalić. Dwa gole Tadasa Labukasa, po jednym Filipa Burkhardta i Macieja Szmatiuka padły na stadionie w Gdyni. Na wyjeździe Arka, jako jedyny zespół w lidze, gola w tym sezonie jeszcze nie zdobyła.

Warto o tym wiedzieć, warto myśleć i zastanawiać się, jak utrzymać dobrą dyspozycje w grze obronnej, a poprawić w poczynaniach ofensywnych.
Po niedzielnym zwycięstwie nad Jagiellonią piłkarze Pasieki mieli jednak uzasadnione powody do radości i satysfakcji.

- Bardzo dobrze czuję się w środku pomocy. Lubię mieć częsty kontakt z piłką, a w tej strefie boiska to oczywiste. Mogę powiedzieć, że rośnie forma i zadowolenie z gry - mówił po niedzielnym spotkaniu, przez wielu uznany za najlepszego zawodnika Arki, Miroslav Bożok.

- Analiza gry Jagiellonii i opracowana przez trenera na ten mecz taktyka sprawdziły się w 100 procentach. Nawet wówczas, kiedy ostatnie kilkanaście minut graliśmy w osłabieniu. Jeżeli potrafimy z taką konsekwencją zagrać w kolejnych spotkaniach - chociaż w niedzielę przytrafiło nam się kilka błędów - to będziemy w stanie o punkty powalczyć z każdym w ekstraklasie - nie krył zadowolenia drugi z środkowych pomocników Marcin Budziński.
Człowiekiem, który mógł pokrzyżować niedzielne plany Arki był grający po raz pierwszy od początku meczu, a do tego bardzo dobrze, środkowy obrońca Ante Rozić, który po dwóch żółtych kartkach musiał opuścić boisko w 77 minucie gry. Arka pozostała na boisku w "10", a do tego bez dwóch swoich stoperów, bo sześć minut wcześnie zszedł z placu gry z drobnym urazem Maciej Szmatiuk.

- Po czerwonej kartce przeżyłem chyba najdłuższy kwadrans w mojej piłkarskiej karierze. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Tak jak przeciwko Jagiellonii, czyli zdecydowanie, nieustępliwie i konsekwentnie, powinniśmy grać w każdym meczu. Po prostu każdy musi dać z siebie sto procent i będzie dobrze - mówił po meczu, już bez stresu, Rozić.
Wczoraj gdyńscy piłkarze nie mieli wolnego. Czeka ich przecież pracowity tydzień. W środę wyjazdowy mecz Pucharu Polski z KSZO Ostrowiec, a w sobotę ligowe spotkanie pod Wawelem, na otwarcie nowego stadionu Cracovii.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia