Aktualności
01.12.2006
W piątek z Arką, czyli ostatni tegoroczny występ portowców (Gazeta Wyborcza)
Pogoń Szczecin i Arka Gdynia już po dwóch kolejkach pucharowych rozgrywek straciły praktycznie szanse na awans z grupy, więc dziś zagrają jedynie o prestiż.
Arka ma problemy, i to spore. Aresztowany został jej prezes Jacek M., który przez wrocławską prokuraturę podejrzewany jest o korupcję w futbolu. Pod tymi samymi zarzutami zatrzymany był były kierownik zespołu, ale po przesłuchaniach został zwolniony. Nieoficjalnie mówi się, że Wiesław K. przyznał się do winy. W Gdyni szok i oczekiwanie na konkretne zarzuty. Dziś kibice Arki chcą zademonstrować, że solidaryzują się z prezesem i wierzą w jego uczciwość.
Pogoń takich zmartwień nie ma, choć co jakiś czas i ją podejrzewa się o nieczystą grę w ostatnich sezonach. Kłopotem trenera Mariusza Kurasa jest skład zespołu, który po opuszczeniu go przez zdecydowaną większość Brazylijczyków nie gwarantuje walki o zwycięstwa w PE.
- Do Gdyni pojechała ta sama osiemnastka, co do Grodziska. Innych nie ma - przyznaje Ryszard Mizak, kierownik Pogoni.
Portowcy do Trójmiasta udali się już wczoraj. Wracają zaraz po meczu, ale być może nie wszyscy. Edi i Anderson Silva w weekend mogą wylecieć do Brazylii z Warszawy. Dla tego drugiego to może być ostatni występ w Pogoni, bo szuka sobie klubu. Edi wróci w styczniu, bo przedłużył kontrakt z Pogonią.
lis
Arka ma problemy, i to spore. Aresztowany został jej prezes Jacek M., który przez wrocławską prokuraturę podejrzewany jest o korupcję w futbolu. Pod tymi samymi zarzutami zatrzymany był były kierownik zespołu, ale po przesłuchaniach został zwolniony. Nieoficjalnie mówi się, że Wiesław K. przyznał się do winy. W Gdyni szok i oczekiwanie na konkretne zarzuty. Dziś kibice Arki chcą zademonstrować, że solidaryzują się z prezesem i wierzą w jego uczciwość.
Pogoń takich zmartwień nie ma, choć co jakiś czas i ją podejrzewa się o nieczystą grę w ostatnich sezonach. Kłopotem trenera Mariusza Kurasa jest skład zespołu, który po opuszczeniu go przez zdecydowaną większość Brazylijczyków nie gwarantuje walki o zwycięstwa w PE.
- Do Gdyni pojechała ta sama osiemnastka, co do Grodziska. Innych nie ma - przyznaje Ryszard Mizak, kierownik Pogoni.
Portowcy do Trójmiasta udali się już wczoraj. Wracają zaraz po meczu, ale być może nie wszyscy. Edi i Anderson Silva w weekend mogą wylecieć do Brazylii z Warszawy. Dla tego drugiego to może być ostatni występ w Pogoni, bo szuka sobie klubu. Edi wróci w styczniu, bo przedłużył kontrakt z Pogonią.
lis
Copyright Arka Gdynia |