Aktualności
14.08.2010
Trenerzy po meczu: Ach ta skuteczność...
Dariusz Pasieka:
- Mieliśmy plan nie przegrać i on wypalił. Graliśmy konsekwentnie, zawodnicy pomagali sobie na boisku, asekurowali się. W końcówce mieliśmy swoje sytuacje i ten mecz mógł się zakończyć inaczej. Wiemy jak ciężko gra się na Lechu. Na ten punkt sobie zasłużyliśmy. Zagraliśmy dobry mecz i jestem zadowolony z postawy zespołu. Cały czas mamy natomiast problem ze skutecznością i to martwi. Przyjdą jednak mecze w których wreszcie zaczniemy wygrywać.
Jacek Zieliński
- Skuteczność to nasza pięta achillesowa. Idzie nam jak po grudzie. Niewiele nam dziś wychodziło. Mimo obecności właściwie całej formacji ofensywnej na boisku, nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Nikomu nie mogę odmówić zaangażowania. Nie zawsze jednak chcieć to móc. Po sytuacji Labukasa w końcówce spotkania, z ręką na sercu można powiedzieć, że dobrze, że to tak się skończyło. W piłce liczą się bramki, a my ich nie strzelamy.
- Mieliśmy plan nie przegrać i on wypalił. Graliśmy konsekwentnie, zawodnicy pomagali sobie na boisku, asekurowali się. W końcówce mieliśmy swoje sytuacje i ten mecz mógł się zakończyć inaczej. Wiemy jak ciężko gra się na Lechu. Na ten punkt sobie zasłużyliśmy. Zagraliśmy dobry mecz i jestem zadowolony z postawy zespołu. Cały czas mamy natomiast problem ze skutecznością i to martwi. Przyjdą jednak mecze w których wreszcie zaczniemy wygrywać.
Jacek Zieliński
- Skuteczność to nasza pięta achillesowa. Idzie nam jak po grudzie. Niewiele nam dziś wychodziło. Mimo obecności właściwie całej formacji ofensywnej na boisku, nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Nikomu nie mogę odmówić zaangażowania. Nie zawsze jednak chcieć to móc. Po sytuacji Labukasa w końcówce spotkania, z ręką na sercu można powiedzieć, że dobrze, że to tak się skończyło. W piłce liczą się bramki, a my ich nie strzelamy.
Copyright Arka Gdynia |