Aktualności
08.08.2010
Wisła zaczyna od zwycięstwa (igol.pl)
Wiślacy rozpoczynają sezon ligowy od zwycięstwa. Tymczasowo prowadzeni przez Tomasza Kulawika gracze „Białej Gwiazdy” pokonali na Suchych Stawach Arkę Gdynia 1:0.
Drużynę Wisły w spotkaniu inaugurującym rozgrywki ligowe poprowadził Tomasz Kulawik, który w klubie zajmuje się trenowaniem zespołu Młodej Ekstraklasy.
W porównaniu z ostatnim spotkaniem z Qarabagiem, na boisku od pierwszej minuty na ławce zaczęli m.in. Żurawski, Boguski czy Milan Jovanić. Do gry w ich miejsce tymczasowy trener „Białej Gwiazdy” desygnował Mariusza Pawełka oraz Kamila Rado. 20-letni prawy pomocnik zadebiutował tym samym w drużynie wicemistrza Polski.
Wisła zaczęła wprawdzie niemrawo, jednak z biegiem czasu przejęła kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Pierwszą dogodną sytuację krakowianie stworzyli w 20. minucie, kiedy to po strzale Sobolewskiego uderzenie na rzut rożny sparował Witkowski. Kapitan Wisły chwilę później, po przebiegnięciu 30 metrów, świetnie w tempo podał do Pawła Brożka, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Niedługo potem grający na Suchych Stawach gospodarze objęli prowadzenie, kiedy to Małecki dobił z kilku metrów uderzenie Kirma. Swoją obecność na boisku zaznaczył w 39. minucie Rado, którego groźny strzał z trudem wybronił Witkowski. Szansę na wyrównanie mieli także „Żółto-niebiescy”, jednak podczas uderzenia głową Zawistowskiego skutecznie interweniował Pawełek.
Tuż po wznowieniu bardzo groźną sytuację stworzyli sobie gdynianie. Oko w oko z Mariuszem Pawełkiem stanął Bozok, jednak testowany niegdyś pod Wawelem zawodnik nie zdołał pokonać bramkarza „Białej Gwiazdy”. Podopieczni Dariusza Pasieki zwietrzyli swoją szansę i coraz częściej zapędzali się pod bramkę krakowian. W 62. minucie po raz kolejny w sytuacji sam na sam górą był Mariusz Pawełek, który obronił uderzenie Burkhardta. Gdynian w drugiej połowie nękał Rafał Boguski.
26-letni napastnik najpierw po ładnej kontrze i podaniu Kirma strzelił technicznie po ziemi, jednak uderzenie to nie sprawiło problemów strzegącemu bramki Arki Witkowskiemu. Kilka minut później, po przełożeniu piłki na drugą nogę, strzelił tuż obok słupka. W 70. minucie najaktywniejszy w zespole krakowian, Małecki, minął bramkarza gości, jednak zmierzającą do pustej bramki piłkę po jego uderzeniu ofiarną interwencją z linii bramkowej wybił Bruma.
Wiślacy grali dosyć niemrawo, jednak „Arkowcy” nie zdołali wykorzystać słabej dyspozycji podłamanej po kompromitacji w Baku drużyny 12-krotnego mistrza Polski.
W końcówce piłkarze „Białej Gwiazdy” mogli pokusić się o podwyższenie rezultatu – raz Małeckiego uprzedził Witkowski, chwilę później zbyt daleko piłkę wypuścił sobie Boguski, zaś tuż przed końcem regulaminowych 90 minut, mocne uderzenie „Małego” sparował Witkowski.
Drużynę Wisły w spotkaniu inaugurującym rozgrywki ligowe poprowadził Tomasz Kulawik, który w klubie zajmuje się trenowaniem zespołu Młodej Ekstraklasy.
W porównaniu z ostatnim spotkaniem z Qarabagiem, na boisku od pierwszej minuty na ławce zaczęli m.in. Żurawski, Boguski czy Milan Jovanić. Do gry w ich miejsce tymczasowy trener „Białej Gwiazdy” desygnował Mariusza Pawełka oraz Kamila Rado. 20-letni prawy pomocnik zadebiutował tym samym w drużynie wicemistrza Polski.
Wisła zaczęła wprawdzie niemrawo, jednak z biegiem czasu przejęła kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Pierwszą dogodną sytuację krakowianie stworzyli w 20. minucie, kiedy to po strzale Sobolewskiego uderzenie na rzut rożny sparował Witkowski. Kapitan Wisły chwilę później, po przebiegnięciu 30 metrów, świetnie w tempo podał do Pawła Brożka, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Niedługo potem grający na Suchych Stawach gospodarze objęli prowadzenie, kiedy to Małecki dobił z kilku metrów uderzenie Kirma. Swoją obecność na boisku zaznaczył w 39. minucie Rado, którego groźny strzał z trudem wybronił Witkowski. Szansę na wyrównanie mieli także „Żółto-niebiescy”, jednak podczas uderzenia głową Zawistowskiego skutecznie interweniował Pawełek.
Tuż po wznowieniu bardzo groźną sytuację stworzyli sobie gdynianie. Oko w oko z Mariuszem Pawełkiem stanął Bozok, jednak testowany niegdyś pod Wawelem zawodnik nie zdołał pokonać bramkarza „Białej Gwiazdy”. Podopieczni Dariusza Pasieki zwietrzyli swoją szansę i coraz częściej zapędzali się pod bramkę krakowian. W 62. minucie po raz kolejny w sytuacji sam na sam górą był Mariusz Pawełek, który obronił uderzenie Burkhardta. Gdynian w drugiej połowie nękał Rafał Boguski.
26-letni napastnik najpierw po ładnej kontrze i podaniu Kirma strzelił technicznie po ziemi, jednak uderzenie to nie sprawiło problemów strzegącemu bramki Arki Witkowskiemu. Kilka minut później, po przełożeniu piłki na drugą nogę, strzelił tuż obok słupka. W 70. minucie najaktywniejszy w zespole krakowian, Małecki, minął bramkarza gości, jednak zmierzającą do pustej bramki piłkę po jego uderzeniu ofiarną interwencją z linii bramkowej wybił Bruma.
Wiślacy grali dosyć niemrawo, jednak „Arkowcy” nie zdołali wykorzystać słabej dyspozycji podłamanej po kompromitacji w Baku drużyny 12-krotnego mistrza Polski.
W końcówce piłkarze „Białej Gwiazdy” mogli pokusić się o podwyższenie rezultatu – raz Małeckiego uprzedził Witkowski, chwilę później zbyt daleko piłkę wypuścił sobie Boguski, zaś tuż przed końcem regulaminowych 90 minut, mocne uderzenie „Małego” sparował Witkowski.
Copyright Arka Gdynia |