Andrzej Czyżniewski zapewnia, że postawienie w tym sezonie na cudzoziemców jest jedynie wyrazem troski o to, aby na nowym stadionie zaprezentowała się Arką z nową, lepszą jakością. Docelową gdyński klub zamierza rozwijać się w oparciu o doskonalenie pracy z młodzieżą, którym ważnym elementem pozostanie współpraca z SI Arka oraz z rozwojem skautingu, w tym tego ukierunkowanego na pozyskiwanie najzdolniejszych piłkarzy z Pomorza
.

Na konferencji prasowej Arka przedstawiła założenia nowej polityki dotyczącej szkolenia młodzieży i skautingu. Za ten pierwszy segment działalności odpowiadać będzie Jacek Dziubiński. Dotychczasowy szkoleniowiec Młodej Ekstraklasy został trenerem koordynator ds. młodzieży. Natomiast szefem skautingu będzie Czesław Boguszewicz, który jako trener doprowadził Arkę do Pucharu Polski w 1979 roku.

- Trzy lata temu postawiliśmy na odbudowę piłkarstwa młodzieżowego w Arce i od razu bardzo wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę. Pięciu piłkarzy z Młodej Ekstraklasy już zadebiutowała w ekstraklasie, a ponadto zdobyliśmy dwa medale w mistrzostwach Polski - w tym roku srebrny juniorzy młodsi, w ubiegłym juniorzy starsi brązowi. Jednak efektywność naszej pracy mierzyć będziemy nie tyle medalami, co liczbą naszych wychowanków w pierwszej drużynie - zapewnił Dziubiński, który ma nadzorować proces tworzenia klas piłkarskich w jednych z gdyńskich liceów.

Takich oddziałów jest obecnie trzy. Dzięki pomocy Polnordu młodym piłkarzom wyremontowano internat, w którym znajdą godziwe warunki mieszkaniowe, ci sprowadzeni do Gdyni z terenu. - Czas skończyć z okresem, kiedy inne kluby śmiały się z Arki, że spod naszego nosa wyciągano nam utalentowanych piłkarzy do innych klubów ekstraklasy - zapewnia Boguszewicz.

Docelowo Arka ma budowa swoją siłę o piłkarzy z regionu pomorskiego oraz krajowych piłkarzy młodego pokolenia. - Transfer Damiana Rysiewskiego z Bydgoszczy to pierwszy przejaw nowej polityki. Co roku chcemy pozyskiwać od 2 do 4 piłkarzy z reprezentacji Polski juniorów - zapewnia Dziubiński.

Dyrektor Czyżniewski podkreśla, że wedle założeń Arka ma silnie kojarzyć się z regionem. - Obecnie byliśmy zmuszeni, aby szybko podnieść jakość gry drużyny, która wejdzie na nowy stadion, postawić na cudzoziemców. Jednak o ile na krótko metę to może dać dobre efekty, to długofalowo chcemy budować przede wszystkim drużynę, z którą będą mogli utożsamiać się wszyscy kibice w regionie - podkreślał Czyżniewski.

Arka zamierza budować sieć klubów satelickich. Pierwszą umowę w tym względzie podpisano z Orkanem Rumia. Na mocy porozumienia do III-ligowca przekazano siedmiu piłkarzy z Młodej Ekstraklasy Arki, a w zamian na rok do Gdyni zostanie wypożyczony Rafał Siemaszko. - Na tego typu wypożyczenia będą kierowani piłkarze, z którymi wiążemy nadzieje na przyszłość, ale na razie nie są oni gotowi konkurować o miejsce w pierwszej drużynie - wyjaśnia dyrektor Czyżniewski.

Do Rumi zostali przekazani Rafał Krauze, Łukasz Beyl, Radosław Roeske, Michał Kowol, Bartłomiej Kowalczyk, Przemysław Kazimierczak i Jakub Walkowski. - Liczę, że za rok kilku z nich wróci do ekstraklasy. Dla wszystkich innych moich piłkarzy perspektywa gry w Arce to dodatkowy bodziec do ciężkiej pracy - podkreśla Grzegorz Niciński, były piłkarz Arki, obecnie trener Orkanu Rumia.

W Arce szkolić się będą piłkarze od lat 15. W tym sezonie utrzymane zostaną drużyny juniorów młodszych i starszych, Młodej Ekstraklasy oraz ekstraklasy. W przyszłym roku podjęta zostanie próba kolejna znalezienia środków na zespół ekstraklasy. Wczesne szkolenie spoczywać będzie na barwach Stowarzyszenia Inicjatywa Arka, którego rola w procesie szkoleniowym była wielokrotnie na dzisiejszej konferencji akcentowana i doceniana.

Jeszcze w tym oknem transferowym Arka zamierza pozyskać podstawowego napastnika oraz zmiennika dla Norberta Witkowskiego, bo Andrzej Bledzewski po operacji barku do treningów z drużyną będzie mógł najwcześniej wrócić w listopadzie. - Docelowo zamierzamy zrobić ranking piłkarzy na każdej pozycji i jeśli będziemy dokonywać transferów, to tylko zgodnie z zasadą, że lepsi zastępują słabszych. Tak jak teraz, gdy w miejsce na przykład Marcina Wachowicza zaangażowaliśmy Denisa Glavinę - dodaje dyrektor Czyżniewski.