Aktualności
21.07.2010
Arka skuteczna po przerwie (Gazeta Wyborcza)
Po trzech bramkach w drugiej połowie Arka Gdynia pokonała w meczu towarzyskim Karlsruher SC.
W górskiej scenerii gdynianie rozegrali kolejny sparing na zgrupowaniu w Austrii. Pierwszą połowę ciężko nazwać atrakcyjną. Zawodnicy obu zespołów próbowali co prawda kombinacyjnej gry, jednak ani jednym, ani drugim ona nie wychodziła. W drugiej połowie gdynianie zaczęli grać odważniej. Denis Glavina udowodnił w 57. min, że najlepiej czuje się jako lewy pomocnik i otworzył wynik spotkania. Natomiast na prawej stronie świetnie prezentował się Giovanni Vemba Duarte, który wciąż stara się o angaż w Arce. Po golu dołożyli również Rafał Siemaszko i Tadas Labukas, a bramka Litwina była przepięknej urody i padła po strzale w samo "okienko".
Obecny tydzień rozpoczął się dla zawodników Arki mało piłkarsko. Najpierw na rowerach zwiedzili górskie szlaki, a następnie wykazywali się umiejętnościami w stylu Robin Hooda. Każdy z żółto-niebieskich dostał łuk i strzały, aby trafić jak największą liczbą zwierząt - makiet. Ćwiczenie, które wpływa na poprawę koncentracji i celności widocznie przypadło do gustu gdynianom, gdyż niemal przez cały czas doskonalenia umiejętności łuczniczych uśmiech nie schodził z ich twarzy.
Powody do smutku miał w poniedziałek tylko jeden piłkarz Marin Vrnoga De Gregorio, który został odesłany do domu. Nowy klub znalazł za to Przemysław Trytko. Były napastnik Arki podpisał 3-letni kontrakt z Jagiellonią Białystok.
md
W górskiej scenerii gdynianie rozegrali kolejny sparing na zgrupowaniu w Austrii. Pierwszą połowę ciężko nazwać atrakcyjną. Zawodnicy obu zespołów próbowali co prawda kombinacyjnej gry, jednak ani jednym, ani drugim ona nie wychodziła. W drugiej połowie gdynianie zaczęli grać odważniej. Denis Glavina udowodnił w 57. min, że najlepiej czuje się jako lewy pomocnik i otworzył wynik spotkania. Natomiast na prawej stronie świetnie prezentował się Giovanni Vemba Duarte, który wciąż stara się o angaż w Arce. Po golu dołożyli również Rafał Siemaszko i Tadas Labukas, a bramka Litwina była przepięknej urody i padła po strzale w samo "okienko".
Obecny tydzień rozpoczął się dla zawodników Arki mało piłkarsko. Najpierw na rowerach zwiedzili górskie szlaki, a następnie wykazywali się umiejętnościami w stylu Robin Hooda. Każdy z żółto-niebieskich dostał łuk i strzały, aby trafić jak największą liczbą zwierząt - makiet. Ćwiczenie, które wpływa na poprawę koncentracji i celności widocznie przypadło do gustu gdynianom, gdyż niemal przez cały czas doskonalenia umiejętności łuczniczych uśmiech nie schodził z ich twarzy.
Powody do smutku miał w poniedziałek tylko jeden piłkarz Marin Vrnoga De Gregorio, który został odesłany do domu. Nowy klub znalazł za to Przemysław Trytko. Były napastnik Arki podpisał 3-letni kontrakt z Jagiellonią Białystok.
md
Copyright Arka Gdynia |