Aktualności
21.07.2010
Arka wygrała w sparingu z Karlsrucher (trójmiasto.pl)
Piłkarze Arki w czwartym sparingu podczas zgrupowania w Austrii odnieśli trzecie zwycięstwo. Gdynianie pokonali dzisiaj niemieckiego II-ligowca Karlsruher SC 3:0 (0:0). Rywale jeszcze w sezonie 2008/2009 grali w Bundeslidze. Już piątego gola dla żółto-niebieskich w letnich grach kontrolnych zdobył Denis Glaviny, chorwacki lewoskrzydłowy pozyskany z Workli Połtawa.
Pierwsza połowa nie wróżyła tak okazałego sukcesu żółto-niebieskich. Kto chciał, mógł ten mecz obejrzeć na jednym z kanałów niemieckiej telewizji internetowej. Przed przerwą gdynianie mieli tylko jedną szansę na zdobycia gola. W 20. minucie Filip Burkhardt zatrudnił bramkarza Karsruher dobrym uderzeniem z rzutu wolnego z około 25 metrów.
Po zmianie stron obie drużyny postawiły przede wszystkim na atak. Podopieczni Dariusza Pasieki byli górą, gdyż popisali się skutecznością. Gdy Norberta Witkowskiego, który wrócił między słupki po drobnej kontuzji obroniła poprzeczka w 50. minucie, to wkrótce potem po akcji skrzydłowych nasza drużyna już prowadziła.
Piątą bramkę w sparingach strzelił Glavina. Poprzednio Denis pokonał bramkarzy Orkanu Rumia, a angielskiego Notts County i dwukrotnie niemieckich amatorów z Bad Reichenhall. Tym razem przy golu 24-letniego Chorwata asystował Miroslav Bożok. Słowak znów był próbowany w roli prawoskrzydłowego.
Ttener Pasieka eksperymentował w obronie. Na pozycji stopera sprawdzony został Emil Noll, który wcześniej grywał na lewej stronie defensywy. Natomiast Michał Płotka mógł się wykazać zarówno na prawej jak i w środku obrony.
Przed godzinę gry żółto-niebiescy grali w ustawieniu 1-4-5-1, a następnie przeszli do schematu 1-4-4-2. I właśnie dwaj napastnicy ustalili wynik spotkania. Najpierw pierwszego gola w Arce strzelił Siemaszko, który wykorzystał nieudaną pułapkę ofsajdową rywali i popędził sam na sam z bramkarzem od połowy boiska.
Natomiast w samej końcówce, gdy drużyny poszły na wymianę ciosów, rezultat ustalił Tadas Labukas. Litwin strzelił drugiego gola w Austrii i najwyraźniej na dobre zapomniał o kontuzji, która przedwcześnie zakończyła jego grę w poprzednim sezonie i utrudniała treningi jeszcze w czerwcu.
Przypomnijmy, że był to siódmy letni sparing Arki i czwarty, który odbył się w Austrii. Podczas zagranicznego zgrupowania gdynianie są niepokonani, a aż trzy pojedynki zakończyli bez straty gola! Łączny bilans gier kontrolnych to zaś 4 zwycięstwa, 2 remisy i 1 porażkę przy dorobku bramkowym 19:5. Kolejna potyczka zaplanowana jest na 24 lipca z Hapoelem Petach-Tikvą (trzynasta drużyna ligi izraelskiej).
jag.
Pierwsza połowa nie wróżyła tak okazałego sukcesu żółto-niebieskich. Kto chciał, mógł ten mecz obejrzeć na jednym z kanałów niemieckiej telewizji internetowej. Przed przerwą gdynianie mieli tylko jedną szansę na zdobycia gola. W 20. minucie Filip Burkhardt zatrudnił bramkarza Karsruher dobrym uderzeniem z rzutu wolnego z około 25 metrów.
Po zmianie stron obie drużyny postawiły przede wszystkim na atak. Podopieczni Dariusza Pasieki byli górą, gdyż popisali się skutecznością. Gdy Norberta Witkowskiego, który wrócił między słupki po drobnej kontuzji obroniła poprzeczka w 50. minucie, to wkrótce potem po akcji skrzydłowych nasza drużyna już prowadziła.
Piątą bramkę w sparingach strzelił Glavina. Poprzednio Denis pokonał bramkarzy Orkanu Rumia, a angielskiego Notts County i dwukrotnie niemieckich amatorów z Bad Reichenhall. Tym razem przy golu 24-letniego Chorwata asystował Miroslav Bożok. Słowak znów był próbowany w roli prawoskrzydłowego.
Ttener Pasieka eksperymentował w obronie. Na pozycji stopera sprawdzony został Emil Noll, który wcześniej grywał na lewej stronie defensywy. Natomiast Michał Płotka mógł się wykazać zarówno na prawej jak i w środku obrony.
Przed godzinę gry żółto-niebiescy grali w ustawieniu 1-4-5-1, a następnie przeszli do schematu 1-4-4-2. I właśnie dwaj napastnicy ustalili wynik spotkania. Najpierw pierwszego gola w Arce strzelił Siemaszko, który wykorzystał nieudaną pułapkę ofsajdową rywali i popędził sam na sam z bramkarzem od połowy boiska.
Natomiast w samej końcówce, gdy drużyny poszły na wymianę ciosów, rezultat ustalił Tadas Labukas. Litwin strzelił drugiego gola w Austrii i najwyraźniej na dobre zapomniał o kontuzji, która przedwcześnie zakończyła jego grę w poprzednim sezonie i utrudniała treningi jeszcze w czerwcu.
Przypomnijmy, że był to siódmy letni sparing Arki i czwarty, który odbył się w Austrii. Podczas zagranicznego zgrupowania gdynianie są niepokonani, a aż trzy pojedynki zakończyli bez straty gola! Łączny bilans gier kontrolnych to zaś 4 zwycięstwa, 2 remisy i 1 porażkę przy dorobku bramkowym 19:5. Kolejna potyczka zaplanowana jest na 24 lipca z Hapoelem Petach-Tikvą (trzynasta drużyna ligi izraelskiej).
jag.
Copyright Arka Gdynia |