Aktualności
21.07.2010
Pasieka szuka napastników (Przegląd Sportowy)
Dariusz Pasieka chciałby ustawiać Arkę w systemie 1-4-4-2, ale już w trzech ostatnich kolejkach poprzedniego sezonu musiał przejść do wariantu 1-4-5-1, gdyż brakowało mu klasowych graczy w ataku.
Ten problem w przerwie letniej jeszcze się pogłębił. Obecnie gdynianie do rozgrywek ekstraklasy mają zgłoszony zaledwie dwóch napastników: Kameruńczyka Josepha Mawaye i Litwina Tadasa Labukasa, który zresztą rozpoczął przygotowania później, bo leczył kontuzję z końcówki poprzednich rozgrywek. - Naszym priorytetem jest pozyskanie napastnika - przyznaje trener Pasieka. Arka straciła dwóch najskuteczniejszych piłkarzy z poprzedniego sezonu. Joel Tshibamba został wykupiony przez Lecha Poznań, a Przemysław Trytko przeszedł do Jagiellonii Białystok, bo gdyński klub niespodziewanie odstąpił od jego wykupienia z Cottbus. Na testach nie przebił się żaden z bałkańskich napastników, ciągle do swoich możliwości szkoleniowca nie przekonał sprawdzany 19-latek z Holandii, Giovanni Vemba-Duarte, a warunki wypożyczenie Rafała Siemaszki z III-ligowego Orkana Rumia są uzgodnione, ale jeszcze 24-latek do ekstraklasy zgłoszony nie został. Dlatego Arka uważnie penetruje rynek Ameryki Południowej. Pod uwagę brani są m.in. Brazylijczycy. - Nie ma powodu do niepokoju, bo do inauguracji rozgrywek jest jeszcze trzy tygodnie, a okno transferowe będzie otwarte jeszcze dłużej - zapewnia szkoleniowiec Arki.
Jednak póki co w sparingach gdynianie znów najczęściej ustawiani są w ofensywie z jednym napastnikiem i pięcioma pomocnikami. Najskuteczniejszym piłkarzem lata jest zresztą chorwacki skrzydłowy Denis Glavina (4 gola). Kreowany na następcę Tshibamby Kameruńczyk Mawaye strzelił co prawda trzy bramki w sparingach, ale z przeciętnymi przeciwnikami, bo dwukrotnie piłkę skierował do siatki niemieckich amator z Bad Reichenhall, a raz trafił w potyczce z III-ligowym Lechem Rypin.
Ten problem w przerwie letniej jeszcze się pogłębił. Obecnie gdynianie do rozgrywek ekstraklasy mają zgłoszony zaledwie dwóch napastników: Kameruńczyka Josepha Mawaye i Litwina Tadasa Labukasa, który zresztą rozpoczął przygotowania później, bo leczył kontuzję z końcówki poprzednich rozgrywek. - Naszym priorytetem jest pozyskanie napastnika - przyznaje trener Pasieka. Arka straciła dwóch najskuteczniejszych piłkarzy z poprzedniego sezonu. Joel Tshibamba został wykupiony przez Lecha Poznań, a Przemysław Trytko przeszedł do Jagiellonii Białystok, bo gdyński klub niespodziewanie odstąpił od jego wykupienia z Cottbus. Na testach nie przebił się żaden z bałkańskich napastników, ciągle do swoich możliwości szkoleniowca nie przekonał sprawdzany 19-latek z Holandii, Giovanni Vemba-Duarte, a warunki wypożyczenie Rafała Siemaszki z III-ligowego Orkana Rumia są uzgodnione, ale jeszcze 24-latek do ekstraklasy zgłoszony nie został. Dlatego Arka uważnie penetruje rynek Ameryki Południowej. Pod uwagę brani są m.in. Brazylijczycy. - Nie ma powodu do niepokoju, bo do inauguracji rozgrywek jest jeszcze trzy tygodnie, a okno transferowe będzie otwarte jeszcze dłużej - zapewnia szkoleniowiec Arki.
Jednak póki co w sparingach gdynianie znów najczęściej ustawiani są w ofensywie z jednym napastnikiem i pięcioma pomocnikami. Najskuteczniejszym piłkarzem lata jest zresztą chorwacki skrzydłowy Denis Glavina (4 gola). Kreowany na następcę Tshibamby Kameruńczyk Mawaye strzelił co prawda trzy bramki w sparingach, ale z przeciętnymi przeciwnikami, bo dwukrotnie piłkę skierował do siatki niemieckich amator z Bad Reichenhall, a raz trafił w potyczce z III-ligowym Lechem Rypin.
Copyright Arka Gdynia |