Nie próżnują na zgrupowaniu w Austrii zawodnicy Arki. Dzień po dniu zagrali dwa sparingi, choć nie ma co ukrywać, że sobotni mecz z TSV Bad Reichenhall był bardziej oderwaniem od zwykłych zajęć treningowych, niż poważną sportową rywalizacją.

Nie można tego powiedzieć o niedzielnym rywalu, jakim był trzeci zespół szkockiej ekstraklasy FC Dundee United. Wystarczy zresztą przyjrzeć się składom, jakie asygnował do gry trener Dariusz Pasieka, aby przekonać się, którą drużynę należało potraktować poważniej. Obydwa mecze były jednak "tylko" sparingami i gdyński szkoleniowiec ani myślał o taryfie ulgowej dla swoich podopiecznych, dlatego zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, zafundował im przed południem normalną dawkę treningową.

Po spotkaniu z drużyną z Wysp piłkarzy czekały jeszcze zabiegi regeneracyjne.







Jak widać na zdjęciach, każdy z piłkarzy musiał spędzić kilka minut w beczkach wypełnionych wodą i lodem. Pomimo panujących upałów taka forma schłodzenia nie należy do najprzyjemniejszych, ale po meczu z Wyspiarzami to najlepszy sposób na pozbycie się mikrourazów i szybką regenerację sił.

Na zakończenie dnia wszyscy trafili do basenu, co wyraźnie przyniosło piłkarzom dużo radości.









Jutro czeka ich kolejny dzień treningów; tradycyjnie już pierwszy o 10.00, a po popołudniu wszyscy spotkają się o 15.30.

Skubi