TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

28.06.2010

Echa sparingu i negocjacji.

Za nami pierwszy sparing w tym okresie przygotowawczym. Na boisku w Rypinie trener Dariusz Pasieka mógł zobaczyć wszystkich nowych testowanych zawodników.

Zabrakło jedynie lekko kontuzjowanych Mateusza Sieberta, Wojciecha Wilczyńskiego, Tadasa Labukasa i Filipa Burkhardta. Z trybun w Rypinie oglądał mecz Joel Tshibamba. Sprawa jego ewentualnego transferu do Legii jest przedmiotem dalszych rozmów rozpoczętych w ub. piątek. Na ich efekty czekamy do przyszłego tygodnia.

Trener Dariusz Pasieka jeszcze przed meczem zapewniał nas, że decyzje dotyczące poszczególnych graczy nie bądą podejmowane pochopnie:

Na pewno każdy z zawodników będzie poinformowany odnośnie naszych obserwacji i decyzji. Myślę, że to nastąpi w przyszłym tygodniu. Przemyślenia po sparingu na razie zachowuję dla siebie. To początek przygotowań i początek naszej pracy.

Po wczorajszej informacji dotyczącej wypożyczonej trójki na boisku w Rypinie wystąpiło dwóch zawodników. Dla Adriana Mrowca było to prawdopodobnie ostatnie spotkanie w barwach Arki i pożegnanie z drużyną.

Zostaję jeszcze w Gdyni do końca tygodnia. Czekam na ostateczną decyzję dotyczącą mojego powrotu do Szkocji, co zależy od właściciela klubu. Tam mam jeszcze rok kontraktu do wypełnienia. Już raczej nie wierzę w nagły zwrot akcji i pomału oswajam się z myślą, że będę musiał odejść z Arki. - powiedział Adrian.


Przemek Trytko grający już z "wolną głową" (kluby się porozumiały) strzelił "swojego" gola. Czy tym samym "podbił" stawkę swojego indywidualnego kontraktu? Zapytaliśmy Przemka co o tym myśli.

No nie przesadzajmy jedna bramka "szału nie czyni' i mi z tego tytułu tuż przed negocjacjami "sodówka do głowy nie uderzy". A tak na poważnie to strzelone bramki zawsze cieszą i nie ukrywam, że chętnie powtórzyłbym to w meczu z Lechem Poznań w lidze.

Przemka zapytaliśmy o efekty dzwiękowe jakie im towarzyszyły podczas meczu (w relacji internetowej słyszeliśmy wiele polskich przebojów i komentarz słynnego "Konja"). Odpowiedział:

Wuwuzeli nie było, więc nic nie zagłuszało efektów festynu. Rzeczywiście jeśli ktoś znał słowa to mógł sobie zanucić niejeden utwór. Ważne, że to my w tym rytmie zdobywaliśmy bramki.

Rozmawialiśmy dziś także z Mateuszem Siebertem. Okazało się, że jeszcze nie jest na walizkach i nie "pali się' do powrotu do Francji. Jeszcze w poniedziałek uda się na konsultacje lekarską w związku ze swoja wcześniejszą artroskopią. Komentując kwestię zaporowej ceny Mateusz powiedział:

Oczywiście, że bardzo chciałem zostać i grać dalej w Arce. Nie komentuję decyzji klubu. Moimi sprawami zajmuje się menadżer i nie ode mnie zależy kwota jaką chce za mnie Metz. Teraz nie myślę jeszcze o grze gdzie indziej. Okno transferowe trwa jeszcze dwa miesiące i nie wiem sam gdzie zagram. Mam też nadzieję, że kiedyś będzie okazja do powrotu do Arki.

Jak więc widać same chęci zawodników do gry w danym klubie nie wystarczają. To rynek transferowy, który rządzi się swoimi prawami decyduje o ich przynależności klubowej. To może banalne stwierdzenie, ale jakże aktualne w tym przypadku.

tomryb

na zdjęciu: Trener Dariusz Pasieka i Adrian Mrowiec na jednej z konferencji przedmeczowych. Czy wystąpią jeszcze razem i?







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia