TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

15.06.2010

Trener Zagórski i Oskar Rybicki: po stażu w Bochum.

Arkadiusz Zagórski to aktualnie trener bramkarzy grup młodzieżowych w SI Arka roczników 1994 - 2001. Wcześniej był m.in. pierwszym bramkarzem Arki, z którą wywalczył awans z III do II ligi.
Występy na boisku zakończył w 2004 roku w Raduni Stężyca w okresie gdy jej trenerem był Janusz Kupcewicz. Trenerem w SI Arka jest od 2008 roku.



Rozmawialiśmy o jego pracy z młodzieżą oraz stażu jaki ostatnio odbył w niemieckim klubie "VLF Bochum 1848".

Arek, jako trener bramkarzy w SI masz przegląd bramkarskiego narybku, który w przyszłości powinien zasilić kadrę pierwszego zespołu. Czy widzisz tam już teraz jakieś perełki?

- W młodszych rocznikach jest tak, że dziś każdy chce naśladować np. Jurka Dudka czy Artura Boruca, ale za tydzień już np. ich idolem jest Cristiano Ronaldo. Od rocznika 1998 są to już chłopcy którzy chcą być bramkarzami. W poszczególnych rocznikach mamy ich po 2 - 4 na tej pozycji.

Są to niejako dwie grupy chłopców . Ci z widocznymi już predyspozycjami (odpowiednia koordynacja ruchowa, zachowanie w bramce) i tacy którzy jeszcze ich nie ujawnili.


Czy nie ma problemu z naborem. Młodzież ma teraz wiele innych zainteresowań?

Nie , ci którzy trenują przychodzą z radością, nie ma problemu z dyscypliną , na pewno nie trzeba ich przyprowadzać "za uszy".

Jak często odbywają się treningi?

Najstarsi – 94 rocznik, 4 razy w tygodniu, rocznik 95 - 2 razy w tygodniu, a pozostali raz w tygodniu. Te najstarsze roczniki wymagają już bardziej specjalistycznego treningu. Jest więcej elementów , nie tylko praktycznych, ale także jest tu czas na rozmowy, przygotowanie mentalne do meczu itp.

A jak wygląda rywalizacja w tym wieku?

Bramkarze w młodszych grupach często bronią po jednej połowie , wśród starszych jest już rywalizacja. Nie ma jednak zawiści, jest to bardzo zdrowa rywalizacja.

Co jest dla Ciebie najważniejszym celem w tej pracy?

Miałbym satysfakcję gdyby mój wychowanek zagrał kiedyś w pierwszej drużynie lub w klubie zagranicznym. Obecnie takim rokującym zawodnikiem jest Oskar Rybicki, z którym byliśmy ostatnio na stażu w "VFL Bochum 1848". Rok temu był u nas trener grup młodzieżowych Marco Knoop, teraz my pojechaliśmy tam na tydzień.

Treningi obserwowaliśmy w dwóch wspaniałych ośrodkach. Pierwszy był na przedmieściach Bochum i składał się z 5 boisk trawiastych i jednej sztucznej nawierzchni . Mieliśmy także zajęcia na obiektach w centrum gdzie trenuje i gra pierwszy zespół. Oczywiście to były prawdziwe „dywany”, z pełną infrastrukturą wokół.




Co robiliście na miejscu?

Oskar brał czynny udział w zajęciach , ja obserwowałem treningi, a podczas niektórych pomagałem trenerowi Knoopowi. Do południa brałem udział w zajęciach na Uniwersytecie Bochum. Zakres wykładów dotyczył: profesjonalnego treningu bramkarzy, rehabilitacji po kontuzji, sposobu odżywiania się sportowców.

Po południu brałem udział w zajęciach roczników od 93 do 95, w których brał udział właśnie Oskar. Po wykładach i zajęciach otrzymałem certyfikat Uniwersytetu Bochum oraz certyfikat stażu trenerskiego „VFL Bochum 1848”.


Jakie wnioski po konfrontacji teorii z praktyką, a także w odniesieniu do porównania naszych realiów z niemieckimi?

Poznałem wiele nowych ćwiczeń, których do tej pory nie stosowałem . Chodzi głównie o trening koordynacyjny , do którego wykorzystuje się liczne pomoce takie jak m.in. piłki, krążki, liny. Jeśli chodzi o porównanie to intensywność treningów jest zbliżona, także czas - maksymalnie około półtorej godziny.

Jak oceniasz umiejętności Oskara Rybickiego na tle młodych bramkarzy niemieckich?

Oskar zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Nie odbiegał od nich na pewno, jeśli chodzi o umiejętności bramkarskie np. grę nogami, a szybkość reakcji w bramce miał na testach najlepszą. Po 3 treningach obserwacji Oskara trener koordynator grup młodzieżowych Bochum wyraził bardzo dobrą opinie o jego umiejętnościach i stwierdził, że takich zawodników zawsze chętnie widziałby u siebie.

Opiekę nad Arkowcami pełnił, Robert Wasilewski , były asystent Czesława Michniewicza w Arce. Aktualnie jest on trenerem koordynatorem w IV ligowym TSG Sprockhovel, który jest satelickim klubem VFL Bochum 1848.

Robert opiekował się nami. W Bochum cenią go i szanują. Już kilku jego podopiecznych przeszło do grup młodzieżowych VFL. Dziękujemy mu za wsparcie i pomoc - dodał Arek.

Mamy nadzieję, że takie staże i kontakty, zarówno młodych zawodników jak i trenerów grup młodzieżowych sprzyjać będą podnoszeniu poziomu szkolenia w naszym Klubie.

Rozmawiał tr







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia