Aktualności
07.04.2010
Pasieka: Spadek Arki? Nie ma tematu! (FutbolNews.pl)
Zwycięstwo z Cracovią, niezasłużona porażka z Polonią Warszawa i frajerski remis z Polonią Bytom przybliżyły Arkę do dna tabeli. - O tym, że moglibyśmy nie utrzymać się, kompletnie nie myślimy. W ogóle nie ma o tym mowy - zarzeka się trener Dariusz Pasieka.
Cztery punkty? Miało być więcej!
Nie ulega wątpliwości, że po takich meczach jak ostatnio, trudno się pozbierać - nie ukrywa trener gdynian. - W trzech spotkaniach zdobyliśmy cztery punkty, ale niedosyt jest spory, bo mogło być ich więcej. Bramka Tshibamby na 2:0 w Warszawie i byłoby po sprawie, a my jednak w dziecinny sposób przegrywamy wygrany mecz. To samo w ostatnim spotkaniu z Polonią Bytom, w którym znowu wymsknęły się nam trzy punkty…
Podobnego zdania jest Bartosz Ława, kapitan Arki. - Na pewno chcieliśmy zdobyć więcej punktów - nie ma wątpliwości rozgrywający gdynian. - Z Polonią Warszawa zależało nam na tym, żeby przynajmniej zachować taki sam dystans, ale niestety pechowo przegraliśmy. O ostatniej porażce - bo przecież nie remisie - z Bytomiem w ogóle nie chce mi się mówić…
Tshibamba dostał burę za Polonię.
Najmocniej za oba spotkania dostało się niespełna 22-letniemu Joelowi Tshibambie, który zmarnował w nich dogodne okazje. Bura należała mu się szczególnie za mecz z Polonią Bytom, bo już w doliczonym czasie gry Kongijczyk wyszedł świetnie do prostopadłej piłki, minął bramkarza i… nie trafił do pustej bramki. Chwilę potem goście wyrównali.
- W szatni nie poruszaliśmy już tego tematu. Trener wziął go po prostu na bok i… trochę sobie porozmawiali - zdradza Ława. - To prawda. Była rozmowa i w cztery oczy powiedziałem Joelowi, co myślę - potwierdza Pasieka. I dodaje: - Nie pastwiłem się jednak nad nim, bo on sam wie, że to wszystko przez jego nonszalancję.
O spadku myśli osiem drużyn!
Najgorsze, że fatalna passa Arki może się przedłużyć do trzech albo nawet więcej spotkań. W 24. kolejce gdynianie jadą przecież do Poznania, gdzie o punkty z rozpędzonym Lechem będzie niezwykle trudno. Potem do Gdyni na mecz o "sześć punktów" przyjedzie Korona, a następnie podopiecznych Pasieki czekają szalenie trudne wyjazdy do Białegostoku i Wodzisławia Śląskiego…
- Ja wiem, że następny mecz jest z Lechem Poznań i więcej na razie mnie nie interesuje - twierdzi szkoleniowiec Arki. - Poza tym liga jest nieobliczalna i każdy może wygrać z każdym.
Mniej dyplomatycznie wypowiada się Ława. - Na pewno myślimy czasem o tym, że możemy spaść, ale przecież tak naprawdę myśli o tym aż osiem drużyn! - zauważa kapitan Arki. - Każdy będzie jeszcze gubić punkty, więc końcówka na pewno będzie gorąca i ciekawa.
Piotr Gajewski
Cztery punkty? Miało być więcej!
Nie ulega wątpliwości, że po takich meczach jak ostatnio, trudno się pozbierać - nie ukrywa trener gdynian. - W trzech spotkaniach zdobyliśmy cztery punkty, ale niedosyt jest spory, bo mogło być ich więcej. Bramka Tshibamby na 2:0 w Warszawie i byłoby po sprawie, a my jednak w dziecinny sposób przegrywamy wygrany mecz. To samo w ostatnim spotkaniu z Polonią Bytom, w którym znowu wymsknęły się nam trzy punkty…
Podobnego zdania jest Bartosz Ława, kapitan Arki. - Na pewno chcieliśmy zdobyć więcej punktów - nie ma wątpliwości rozgrywający gdynian. - Z Polonią Warszawa zależało nam na tym, żeby przynajmniej zachować taki sam dystans, ale niestety pechowo przegraliśmy. O ostatniej porażce - bo przecież nie remisie - z Bytomiem w ogóle nie chce mi się mówić…
Tshibamba dostał burę za Polonię.
Najmocniej za oba spotkania dostało się niespełna 22-letniemu Joelowi Tshibambie, który zmarnował w nich dogodne okazje. Bura należała mu się szczególnie za mecz z Polonią Bytom, bo już w doliczonym czasie gry Kongijczyk wyszedł świetnie do prostopadłej piłki, minął bramkarza i… nie trafił do pustej bramki. Chwilę potem goście wyrównali.
- W szatni nie poruszaliśmy już tego tematu. Trener wziął go po prostu na bok i… trochę sobie porozmawiali - zdradza Ława. - To prawda. Była rozmowa i w cztery oczy powiedziałem Joelowi, co myślę - potwierdza Pasieka. I dodaje: - Nie pastwiłem się jednak nad nim, bo on sam wie, że to wszystko przez jego nonszalancję.
O spadku myśli osiem drużyn!
Najgorsze, że fatalna passa Arki może się przedłużyć do trzech albo nawet więcej spotkań. W 24. kolejce gdynianie jadą przecież do Poznania, gdzie o punkty z rozpędzonym Lechem będzie niezwykle trudno. Potem do Gdyni na mecz o "sześć punktów" przyjedzie Korona, a następnie podopiecznych Pasieki czekają szalenie trudne wyjazdy do Białegostoku i Wodzisławia Śląskiego…
- Ja wiem, że następny mecz jest z Lechem Poznań i więcej na razie mnie nie interesuje - twierdzi szkoleniowiec Arki. - Poza tym liga jest nieobliczalna i każdy może wygrać z każdym.
Mniej dyplomatycznie wypowiada się Ława. - Na pewno myślimy czasem o tym, że możemy spaść, ale przecież tak naprawdę myśli o tym aż osiem drużyn! - zauważa kapitan Arki. - Każdy będzie jeszcze gubić punkty, więc końcówka na pewno będzie gorąca i ciekawa.
Piotr Gajewski
Copyright Arka Gdynia |