W dniu dzisiejszym nasz zespół odbył trening regeneracyjny połączony z odnową w sopockim Aquaparku.

Do południa drużyna ćwiczyła na hali. Trening poświęcony był stabilizacji i kształtowaniu gibkości. Potem zawodnicy udali się na basen.

Po zajęciach rozmawialiśmy o nastrojach w zespole z Wojciechem Wilczyńskim i Joelem Tshibambą.

Jak atmosfera w drużynie po ostatniej porażce?

WW: Ciężko wypowiadać się pozytywnie gdy przegrywamy lecz zdajemy sobie sprawę z błędów popełnionych w tym spotkaniu i postaramy się wyeliminować je przed kolejnym.

Wszyscy wiemy, że znajdujemy się w trudnej sytuacji lecz w dalszym ciągu mamy spore szanse aby utrzymać się w lidze i wogóle nie myślimy o spadku do pierwszej ligi.







Dzisiaj oprócz porannego treningu na hali pojechaliście na odnowę biologiczną do Aquaparku. Czy jest to jeden ze sposobów, który ma wpłynąć na lepsze wyniki?

WW: Przede wszystkim przyjechaliśmy tutaj zregenerować organizmy aby w pełni sił przystąpić do meczu z Cracovią. Gramy już w piątek tak więc mamy mało czasu aby się odbudować, dlatego trener zdecydował właśnie o takiej formie.

Czy jesteś w tej chwili pewny miejsca w podstawowej jedenastce w kolejnym spotkaniu?

WW: Na pewno bym chciał i cały czas do tego dąże, ciężko pracując podczas treningów, a czy tak się stanie dowiemy się w piątek.

Na czym skupiacie swoją uwagę na treningach w tym tygodniu?

WW: Pracujemy nad grą w defensywie ponieważ zdecydowanie za dużo błędów popełniliśmy ostatnio właśnie w grze obronnej.

Wszyscy staraliśmy się pomóc wpaść piłce do bramki i tym samym odsłoniliśmy się zbyt mocno, co wykorzystał nasz rywal. Niestety brakuje nam również jednak nieco szczęścia pod bramką rywali, ale na pewno nie jego brak był przyczyną tych dwóch bolesnych porażek w Gdyni.



Wojtkowi, który w czwartek obchodzić będzie swoje 20 urodziny, życzymy prezentu w postaci wygranej w piątek z Cracovią!



Joel Tshibamba:

Za Tobą trzy spotkania w tej rundzie w polskiej lidze. Strzeliłeś jedną bramkę. Jak oceniasz poziom naszej ligi w stosunku do tej w której występowałeś wcześniej?

JT: Ciężko jest wydawać ocenę po trzech spotkanich lecz na pewno ta, w której występowałem była trudniejsza.

W dalszym ciągu brakuje nam skuteczności czy jest nadzieja że w kolejnych meczach zobaczymy więcej bramek w Twoim wykonaniu?

JT: Mam taką nadzieje lecz musimy pamiętać że na wynik pracuje cała drużyna a nie pojedyńczy zawodnicy. Na pewno brakuje nam szczęścia ale to chyba wszyscy już zauważyli.

Czego jeszcze brakuje? Co trzeba poprawić?

JT: Pracujemy ciężko na treningach aby jak najlepiej zaprezentować się przed trenerem oraz naszymi kibicami lecz często w sporcie jest tak, że nie zawsze ta ciężka praca przekłada się na dobry rezultat.

Sport jest nieprzewidywalny. To oczywiście nie usprawiedliwia naszych występów. Myśle że musimy zapomnieć o ostatnich wynikach i skoncentrować się na najbliższym meczu.

Widziałem że urządziliście sobie dziś z Josephem Mawaye krótki indywidualny test szybkościowy. Przegrałeś w rywalizacji w wodzie, a jak na boisku?

JT: To jest do sprawdzenia, ale najpierw Joseph czego mu życzę, musi uzyskać swój certyfikat, a wtedy może zagramy obok siebie.



Rozmawiał Kamil Potrykus.