Aktualności
15.03.2010
Kameruńczyk wciąż nie może grać w Arce (Przegląd Sportowy)
Zakontraktowany w przerwie zimowej Joseph Mawaye wciąż nie może grać w Arce. W Gdyni mają nadzieję, że FIFA w tym tygodniu podejmie wreszcie decyzję w sprawie kameruńskiego napastnika, któremu jego poprzedni klub, Kasimpasa Stambuł nie chce wydać certyfikatu.
"Mamy nadzieję, że ta sprawa zostanie rozstrzygnięta najpóźniej do czwartku. W piątek czeka nas przecież kolejny mecz z Cracovią. Światowa federacja stoi na stanowisku, że nawet jeśli istnieje jakiś konflikt finansowy na linii klub - zawodnik, nie powinno to mieć wpływu na możliwość gry piłkarza w innym zespole. A Kameruńczyk jest bardzo dobrym napastnikiem i może za jego sprawą uda nam się wreszcie strzelić gola na własnym stadionie" - powiedział PAP dyrektor sportowy gdyńskiego klubu Andrzej Czyżniewski.
Piłkarze Arki, którzy zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjeździe, wciąż nie mogą przełamać kompleksu własnego obiektu. W zeszłym roku żółto-niebiescy wygrali w Gdyni zaledwie dwa spotkania, i to oba z Odrą Wodzisław, a na wiosnę ponieśli już dwie porażki. Arka przegrała 0:3 z Ruchem Chorzów oraz w ostatniej kolejce 0:2 z również broniącym się przed spadkiem Zagłębiem Lubin.
Pomimo kiepskich wyników Dariusz Pasieka zostaje na stanowisku. "Zmiana trenera w ogóle nie wchodzi w rachubę. Dysponujemy takim a nie innym piłkarskim potencjałem i roszada na stanowisku pierwszego szkoleniowca nic nie zmieni" - dodał Czyżniewski.
We wtorek normalne treningi ma wznowić Marcin Wachowicz, który w grudniu przeszedł zabieg artroskopii kontuzjowanego kolana.
PAP
"Mamy nadzieję, że ta sprawa zostanie rozstrzygnięta najpóźniej do czwartku. W piątek czeka nas przecież kolejny mecz z Cracovią. Światowa federacja stoi na stanowisku, że nawet jeśli istnieje jakiś konflikt finansowy na linii klub - zawodnik, nie powinno to mieć wpływu na możliwość gry piłkarza w innym zespole. A Kameruńczyk jest bardzo dobrym napastnikiem i może za jego sprawą uda nam się wreszcie strzelić gola na własnym stadionie" - powiedział PAP dyrektor sportowy gdyńskiego klubu Andrzej Czyżniewski.
Piłkarze Arki, którzy zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjeździe, wciąż nie mogą przełamać kompleksu własnego obiektu. W zeszłym roku żółto-niebiescy wygrali w Gdyni zaledwie dwa spotkania, i to oba z Odrą Wodzisław, a na wiosnę ponieśli już dwie porażki. Arka przegrała 0:3 z Ruchem Chorzów oraz w ostatniej kolejce 0:2 z również broniącym się przed spadkiem Zagłębiem Lubin.
Pomimo kiepskich wyników Dariusz Pasieka zostaje na stanowisku. "Zmiana trenera w ogóle nie wchodzi w rachubę. Dysponujemy takim a nie innym piłkarskim potencjałem i roszada na stanowisku pierwszego szkoleniowca nic nie zmieni" - dodał Czyżniewski.
We wtorek normalne treningi ma wznowić Marcin Wachowicz, który w grudniu przeszedł zabieg artroskopii kontuzjowanego kolana.
PAP
Copyright Arka Gdynia |