TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

19.08.2009

Pasieka na dwa lata w Arce (Gazeta Wyborcza)

Dariusz Pasieka oficjalnie został trenerem Arki Gdynia.
- Zaczyna się nowa era. Najpierw dam szanse chłopakom którzy są w składzie, a potem zastanowię się nad ewentualnymi zmianami - zapowiedział


44-letni trener wraca tym samym do Polski z Niemiec, gdzie trafił w 1995 roku. Tam zdobywał szlify trenerskie. Pierwsze kroki w tym kierunku stawiał w 2000 roku.
- Jednak już w wieku 20-22 lat wiedziałem, że w przyszłości będę trenerem. Wtedy zacząłem się do tego przygotowywać. Pomagali mi specjaliści w Polsce, dlatego nie można do końca stwierdzić, że moja myśl szkoleniowa jest typowo niemiecka - tłumaczył nowy trener Arki.

Jest on wychowankiem Chojniczanki Chojnice i w tym mieście się urodził. W 1980 roku przeniósł się do grup młodzieżowych Zawiszy Bydgoszcz. Tam przeszedł wszystkie szczeble młodzieżowe, aż do seniorów. Jako piłkarz Pasieka grał na pozycji obrońcy (podobnie jak były trener Arki Marek Chojnacki).

Czy zatem od tej formacji zacznie ustalanie nowej koncepcji gry gdyńskiej drużyny?

- Uważam, że każdą drużynę powinno budować się od tyłu. Napastnicy muszą mieć pewność, że jeżeli popsują coś z przodu, to koledzy z linii defensywnej bardzo na tym nie ucierpią - wyjaśnił Pasieka.

Klub związał się ze szkoleniowcem na dwa lata. Jak przyznaje Pasieka, nikt nie postawił mu żadnych warunków: ani punktowych ani konkretnego miejsca na koniec sezonu. Ponieważ nie zna za dobrze drużyny, nie chce się wypowiadać na temat umiejętności poszczególnych piłkarzy.

Okazało się jednak, że już w poniedziałek Pasieka obserwował trening drużyny.

- Wtedy niewielu ludzi mnie znało, dlatego mogłem spokojnie podpatrzyć, jak wygląda zaangażowanie piłkarzy. Muszę przyznać, że wypadli pod tym względem okazale - dodał trener.

Pasieka przejmuje drużynę w momencie, kiedy przegrała trzy pierwsze spotkania sezonu, w których strzeliła tylko jedną bramkę. Pasieka nie przygotowywał zespołu do rozgrywek, dlatego nie wie, w jakim jest stanie kondycyjnym.

- Wyjeżdżamy w czwartek na minizgrupowanie. Tam będziemy starali się bliżej poznać. Przeprowadzę rozmowy z piłkarzami. Do piątkowego meczu z Wisłą Kraków nie pozostało dużo czasu, więc teraz muszę być dla zawodników raczej nie trenerem, ale bardziej dobrym psychologiem - przyznał Pasieka.

W nowego trenera wierzy oczywiście dyrektor sportowy Arki Andrzej Czyżniewski.

- Zależy nam na mocnej osobowości nowego szkoleniowca, ponieważ składa on podpis pod drużyną. Musi to być przywódca, wojownik. Właśnie tak postrzegam trenera Pasiekę - powiedział.

Klub razem z nowym szkoleniowcem chce zacząć od nowa budowę swoich struktur, opartą na przykładzie niemieckich klubów. Ma to stworzyć m.in. model przepływu młodych piłkarzy z regionu. W rezultacie pozwoli to na rozwinięcie siatki skautingu Arki.

Przez ostatnie 14 lat Pasieka przebywał w Niemczech. Tam też nabył licencję Pro FIFA (w Akademii Trenerskiej w Kolonii).

- To nie oznacza, że polska liga jest dla mnie anonimowa. Moja rodzina od paru lat mieszka już w Polsce, więc często tu przyjeżdżałem. W domu mam kanały telewizyjne, na których oglądam polską ekstraklasę. Mogę więc stwierdzić, że liga jest specyficzna, ale to nie oznacza, że nie będę potrafił odnaleźć się w jej realiach - stwierdził Pasieka.

Jak się okazuje nowy trener nie jest anonimowy dla piłkarzy żółto-niebieskich.

- Mam dobra pamięć, dlatego kojarzę jak raz z trenerem Jackiem Dziubińskim pojechaliśmy na obóz, a tam graliśmy sparing z Zawiszą Bydgoszcz, w której występował trener Pasieka - wspominał napastnik Arki Grzegorz Niciński.

Niektórzy w Gdyni obawiają się, czy w Arce nie powtórzy się sytuacja z Zagłębia Lubin, gdzie także zatrudnili polskiego trenera, który wcześniej pracował za granicą - Andrzeja Lesiaka. Zagłębie przegrało trzy pierwsze mecze sezonu i w każdym z nich traciło cztery bramki.

- Jedynym co mogę obiecać jest to, że postaramy się naprawić błędy, które zostały popełnione w meczu z Ruchem Chorzów. Przypadkowo widziałem to spotkanie w telewizji. Reszty meczów Arki nie analizowałem, ale nadrobię to w najbliższych dniach - stwierdził Pasieka.

Najważniejsze wydaje się, aby Arka zaczęła grać bardziej ofensywnie. Zatem, czy już od meczu z Wisłą zobaczymy zmiany w taktyce?

- Arka zagrała w Chorzowie jednym napastnikiem. Ja lubię, gdy siła ataku jest nieco większa. Być może zagramy z Wisłą dwoma napastnikami? Jeszcze nie wiem. Krakowski klub jest najlepszy w Polsce, ale na pewno nie przestraszymy się go - obiecał Pasieka.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia