Aktualności
14.08.2009
Chcą uciszyć Cichą (sportowefakty.pl)
W ostatnim pojedynku Arki z Ruchem gole dla Niebieskich zdobywali Remigiusz Jezierski oraz Wojciech Grzyb, dla gospodarzy trafił z karnego Dariusz Żuraw. Dwóch ostatnich z wymienionych nie ma już w tych klubach. Co więcej, skład Arki będzie się znacznie różnił od tego w jakim występowali w ostatnim pojedynku z zespołem Waldemara Fornalika
Po majowej porażce z Ruchem w Arce wśród kibiców gospodarzy było gorąco.
- Złość kibiców była skierowana w złą stronę. Byłem na konferencji i słyszałem, co działo się na stadionie - wspomina wydarzenia sprzed niemal trzech miesięcy trener chorzowian Waldemar Fornalik.
W tamtym meczu Arka zagrało jeden z lepszych meczów w rundzie wiosennej. - Tym bardziej cieszyliśmy się ze zwycięstwa, które nas przybliżyło do utrzymania. Bo trzech punktów nie zdobyliśmy z drużyną słabą i rozbitą, która sobie nie radziła - dodał trener Niebieskich, który wie, że tamten pojedynek to już jednak historia.
Teraz przed Niebieskimi mecz z "nową" Arką, która po dwóch seriach spotkań jest bez punktów i w klubie zaczynają powoli bić na alarm. Przy Cichej zdają sobie z tego sprawę. - Wiemy, że czeka nas ciężkie spotkanie.
Analizujemy obydwa mecze gdynian - derbowe z Lechią oraz ostatnie z Legią. Staramy się wyciągnąć jak najwięcej wniosków, które pozwolą nam na to, żeby to spotkanie wygrać i nie skomplikować sobie sprawy w trakcie pojedynku z Arką - informuje Waldemar Fornalik, który nie będzie mógł skorzystać w piątek z usług trenującego od poniedziałku po czterech miesiącach przerwy Marcina Zająca. Nie zagra również pauzujący w jednym meczu za czerwoną kartkę Rafał Grodzicki. Niepewny jest występ reprezentantów młodzieżówki - Macieja Sadloka oraz Artura Sobiecha, którzy w środowy wieczór grali mecz towarzyski z reprezentacją Francji. - Wrócili dopiero w czwartek wieczorem. Po południu wylądowali w Warszawie i zaraz udali się na zgrupowanie naszego zespołu. Okaże się w jakiej będą dyspozycji - tłumaczy Fornalik.
W poprzedniej kolejce piłkarze Ruchu pewnie pokonali w derbowym pojedynku Piasta Gliwice. Z bardzo dobrej strony pokazali się w tym meczu boczni obrońcy - Tomasz Brzyski i Krzysztof Nykiel. Po przerwie, z każdą minutą coraz lepiej radzili sobie na flankach Wojciech Grzyb i Pavol Balaż. Przy Cichej w dalszym ciągu czekają, kiedy sympatyczny Słowak zacznie prezentować formę, do jakiej przyzwyczajał sympatyków Niebieskich w pierwszym roku pobytu w Ruchu. - Sam czuję, że w zeszłym sezonie nie było z nią tak dobrze jak powinno. Staram się, aby wszystko wróciło do dawnego stanu, ale kiedy tak będzie, to tego nie wiem. Najważniejsze jest, aby zespół wygrywał. Wtedy na pewno forma każdego zawodnika będzie rosła - zapewnia lewy pomocnik chorzowian, który latem miał propozycję przejścia do czeskiego Slovana Liberec.
Arka po dwóch porażkach z rzędu do Chorzowa przyjeżdża po trzy punkty. Na Górny Śląsk zespół wyjechał w środowy poranek. Przedmeczową noc piłkarze znad morza spędzają w Kleszczowie. Rano zawodników czeka rozruch, a następnie niespełna trzystukilometrowa podróż do Chorzowa. Trener Marek Chojnacki na pojedynek z czteranstokrotnymi mistrzami Polski nie mógł zabrać kontuzjowanego Bartosza Karwana oraz Mateusza Sieberta. Po raz pierwszy w sezonie w wyjściowym składzie gdynian pojawi się za to Tomasz Sokołowski.
Przewidywane składy:
Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Sadlok, Baran, Brzyski - Grzyb, Scherfchen, Straka, Balaż - Niedzielan, Sobiech.
Arka Gdynia: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek - Sokołowski, Budziński, Mrowiec, Wachowicz, Ława - Labukas.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Po majowej porażce z Ruchem w Arce wśród kibiców gospodarzy było gorąco.
- Złość kibiców była skierowana w złą stronę. Byłem na konferencji i słyszałem, co działo się na stadionie - wspomina wydarzenia sprzed niemal trzech miesięcy trener chorzowian Waldemar Fornalik.
W tamtym meczu Arka zagrało jeden z lepszych meczów w rundzie wiosennej. - Tym bardziej cieszyliśmy się ze zwycięstwa, które nas przybliżyło do utrzymania. Bo trzech punktów nie zdobyliśmy z drużyną słabą i rozbitą, która sobie nie radziła - dodał trener Niebieskich, który wie, że tamten pojedynek to już jednak historia.
Teraz przed Niebieskimi mecz z "nową" Arką, która po dwóch seriach spotkań jest bez punktów i w klubie zaczynają powoli bić na alarm. Przy Cichej zdają sobie z tego sprawę. - Wiemy, że czeka nas ciężkie spotkanie.
Analizujemy obydwa mecze gdynian - derbowe z Lechią oraz ostatnie z Legią. Staramy się wyciągnąć jak najwięcej wniosków, które pozwolą nam na to, żeby to spotkanie wygrać i nie skomplikować sobie sprawy w trakcie pojedynku z Arką - informuje Waldemar Fornalik, który nie będzie mógł skorzystać w piątek z usług trenującego od poniedziałku po czterech miesiącach przerwy Marcina Zająca. Nie zagra również pauzujący w jednym meczu za czerwoną kartkę Rafał Grodzicki. Niepewny jest występ reprezentantów młodzieżówki - Macieja Sadloka oraz Artura Sobiecha, którzy w środowy wieczór grali mecz towarzyski z reprezentacją Francji. - Wrócili dopiero w czwartek wieczorem. Po południu wylądowali w Warszawie i zaraz udali się na zgrupowanie naszego zespołu. Okaże się w jakiej będą dyspozycji - tłumaczy Fornalik.
W poprzedniej kolejce piłkarze Ruchu pewnie pokonali w derbowym pojedynku Piasta Gliwice. Z bardzo dobrej strony pokazali się w tym meczu boczni obrońcy - Tomasz Brzyski i Krzysztof Nykiel. Po przerwie, z każdą minutą coraz lepiej radzili sobie na flankach Wojciech Grzyb i Pavol Balaż. Przy Cichej w dalszym ciągu czekają, kiedy sympatyczny Słowak zacznie prezentować formę, do jakiej przyzwyczajał sympatyków Niebieskich w pierwszym roku pobytu w Ruchu. - Sam czuję, że w zeszłym sezonie nie było z nią tak dobrze jak powinno. Staram się, aby wszystko wróciło do dawnego stanu, ale kiedy tak będzie, to tego nie wiem. Najważniejsze jest, aby zespół wygrywał. Wtedy na pewno forma każdego zawodnika będzie rosła - zapewnia lewy pomocnik chorzowian, który latem miał propozycję przejścia do czeskiego Slovana Liberec.
Arka po dwóch porażkach z rzędu do Chorzowa przyjeżdża po trzy punkty. Na Górny Śląsk zespół wyjechał w środowy poranek. Przedmeczową noc piłkarze znad morza spędzają w Kleszczowie. Rano zawodników czeka rozruch, a następnie niespełna trzystukilometrowa podróż do Chorzowa. Trener Marek Chojnacki na pojedynek z czteranstokrotnymi mistrzami Polski nie mógł zabrać kontuzjowanego Bartosza Karwana oraz Mateusza Sieberta. Po raz pierwszy w sezonie w wyjściowym składzie gdynian pojawi się za to Tomasz Sokołowski.
Przewidywane składy:
Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Sadlok, Baran, Brzyski - Grzyb, Scherfchen, Straka, Balaż - Niedzielan, Sobiech.
Arka Gdynia: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek - Sokołowski, Budziński, Mrowiec, Wachowicz, Ława - Labukas.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Copyright Arka Gdynia |