Aktualności
08.05.2009
Walka o przyszłość
Im bliżej końca sezonu, tym stawka spotkań rośnie. Arka, jak zwykło się popularnie mówić, walczy "o życie". Nic w tym dziwnego, bo sytuacja naszej drużyny stała się niemal dramatyczna, zwłaszcza że stawka drużyn zagrożonych degradacją rozciąga się od ósmego Piasta do ostatniej Cracovii, które rozdzielają zaledwie 4 punkty. Piątkowy mecz w Bytomiu z Polonią jest zatem szansą na głęboki oddech, ale może też stać się ciasną pętlą zaciskającą się na szyi naszej drużyny.
Pamiętny mecz ze Śląskiem pokazał dwa różne oblicza żółto-niebieskich. Jedno z nich to nieporadność w obronie i brak jakiejkolwiek koncepcji ofensywnej, co skończyło się błyskawicznym objęciem prowadzenia przez wrocławian. Drugie to z kolei ambitna, choć ryzykowna szarża do przodu, która ostatecznie przyniosła naszej drużynie jeden, bardzo cenny punkt. Wniosek z tego spotkania nasuwa się sam - w przypadku Arki zachowawcza gra nie popłaca.
Marek Chojnacki, w trakcie swojego krótkiego pobytu nad morzem, zdążył się już przyzwyczaić do trudnych decyzji, które jest zmuszony podejmować. W tym tygodniu musiał rozwiązać problem prawej obrony, bo za sprawą nadmiaru żółtych kartek wykluczony stał się występ Łukasza Kowalskiego. Ponieważ przesunięcie na tą pozycję Tomasza Sokołowskiego jest raczej wykluczone, bo wtedy powstałaby spora wyrwa na boku pomocy, największą szansę na występ od pierwszej minuty ma Piotr Robakowski, co byłoby absolutnym debiutem tego młodzieńca na boiskach ekstraklasy. Ten piłkarz pokazał się szerszej publiczności w meczu Pucharu Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław, w którym zebrał wiele pochlebnych opinii. Nie wolno jednak zapominać, że tamto spotkanie miało zupełnie nieporównywalny ciężar gatunkowy, więc ewentualny występ byłby prawdziwą weryfikacją umiejętności naszego młodego zawodnika.
Dla Robakowskiego debiut w Ekstraklasie byłby niepierwszym poważnym egzaminem w ostatnich dniach, bo wraz z Marcinem Budzińskim i Wojciechem Wilczyńskim, którzy także mogą pojawić się na boisku w piątkowym meczu, zdaje egzamin dojrzałości. O ile Wilczyński mógł razem z resztą drużyny udać się w podróż klubowym autokarem, o tyle Robakowski i Budziński dołączą do zespołu samolotem.
Marcin Budziński to kolejny piłkarz, który dał Chojnackiemu sporo powodów do przemyśleń swoim ostatnim występem, bo jego dobra gra poważnie zagroziła pozycji Macieja Scherfchena w roli defensywnego pomocnika. Podobnie jest z weteranem Grzegorzem Nicińskim, który dał bardzo dobrą zmianę w meczu ze Śląskiem Wrocław i pociągnął resztę drużyny do walki do ostatniej minuty.
Jedno jest pewne - tylko pełne zaangażowanie i maksymalna koncentracja mogą przynieść zamierzony skutek, którym jest oczywiście przywiezienie bezcennych punktów do Gdyni. Każde "oczko" jest na wagę złota, bo może zadecydować o nie tylko o utrzymaniu w krajowej elicie, ale także o realizacji poważnych planów inwestycyjnych w Arce w najbliższej przyszłości. Piłkarze z Gdyni walczą zatem nie tylko o ligowy status, ale być może także pozycję Arki na futbolowej mapie Polski w najbliższych latach. Stawka jest ogromna, więc trzymajmy kciuki, aby obrany cel udało się osiągnąć.
Początek dzisiejszego meczu o godz. 20.00, a transmisję z tego meczu przeprowadzi stacja Canal+ Sport.
Pamiętny mecz ze Śląskiem pokazał dwa różne oblicza żółto-niebieskich. Jedno z nich to nieporadność w obronie i brak jakiejkolwiek koncepcji ofensywnej, co skończyło się błyskawicznym objęciem prowadzenia przez wrocławian. Drugie to z kolei ambitna, choć ryzykowna szarża do przodu, która ostatecznie przyniosła naszej drużynie jeden, bardzo cenny punkt. Wniosek z tego spotkania nasuwa się sam - w przypadku Arki zachowawcza gra nie popłaca.
Marek Chojnacki, w trakcie swojego krótkiego pobytu nad morzem, zdążył się już przyzwyczaić do trudnych decyzji, które jest zmuszony podejmować. W tym tygodniu musiał rozwiązać problem prawej obrony, bo za sprawą nadmiaru żółtych kartek wykluczony stał się występ Łukasza Kowalskiego. Ponieważ przesunięcie na tą pozycję Tomasza Sokołowskiego jest raczej wykluczone, bo wtedy powstałaby spora wyrwa na boku pomocy, największą szansę na występ od pierwszej minuty ma Piotr Robakowski, co byłoby absolutnym debiutem tego młodzieńca na boiskach ekstraklasy. Ten piłkarz pokazał się szerszej publiczności w meczu Pucharu Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław, w którym zebrał wiele pochlebnych opinii. Nie wolno jednak zapominać, że tamto spotkanie miało zupełnie nieporównywalny ciężar gatunkowy, więc ewentualny występ byłby prawdziwą weryfikacją umiejętności naszego młodego zawodnika.
Dla Robakowskiego debiut w Ekstraklasie byłby niepierwszym poważnym egzaminem w ostatnich dniach, bo wraz z Marcinem Budzińskim i Wojciechem Wilczyńskim, którzy także mogą pojawić się na boisku w piątkowym meczu, zdaje egzamin dojrzałości. O ile Wilczyński mógł razem z resztą drużyny udać się w podróż klubowym autokarem, o tyle Robakowski i Budziński dołączą do zespołu samolotem.
Marcin Budziński to kolejny piłkarz, który dał Chojnackiemu sporo powodów do przemyśleń swoim ostatnim występem, bo jego dobra gra poważnie zagroziła pozycji Macieja Scherfchena w roli defensywnego pomocnika. Podobnie jest z weteranem Grzegorzem Nicińskim, który dał bardzo dobrą zmianę w meczu ze Śląskiem Wrocław i pociągnął resztę drużyny do walki do ostatniej minuty.
Jedno jest pewne - tylko pełne zaangażowanie i maksymalna koncentracja mogą przynieść zamierzony skutek, którym jest oczywiście przywiezienie bezcennych punktów do Gdyni. Każde "oczko" jest na wagę złota, bo może zadecydować o nie tylko o utrzymaniu w krajowej elicie, ale także o realizacji poważnych planów inwestycyjnych w Arce w najbliższej przyszłości. Piłkarze z Gdyni walczą zatem nie tylko o ligowy status, ale być może także pozycję Arki na futbolowej mapie Polski w najbliższych latach. Stawka jest ogromna, więc trzymajmy kciuki, aby obrany cel udało się osiągnąć.
Początek dzisiejszego meczu o godz. 20.00, a transmisję z tego meczu przeprowadzi stacja Canal+ Sport.
Copyright Arka Gdynia |