TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

27.04.2009

Powiedzieli po derbach Trójmiasta (Gazeta Wyborcza)

Co po meczu Lechia - Arka mówili piłkarze obu drużyn oraz eksperci
Karol Piątek

pomocnik Lechii

Jesteśmy szczęśliwi. Walczyliśmy o tego pierwszego gola i zasłużyliśmy na niego. Wtedy ciśnienie z nas zeszło, ale mecz toczył się dalej. Dobrze, że szybko zdobyliśmy drugą bramkę, bo w końcówce Arka zdobyła gola, którego nie powinno być. Musimy o tym porozmawiać w szatni, bo nie możemy tak tracić bramek. Cieszymy się, bo wygraliśmy ważny mecz, ale nie popadamy w euforię. Przed nami jeszcze pięć trudnych meczów.



Arkadiusz Mysona

obrońca Lechii

Do momentu strzelenia pierwszej bramki było ciężko. Pogoda sprawiła, że biegaliśmy ociężale. Ale tak samo wyglądał nasz mecz z Bełchatowem, który też nic nie grał, ale wygrał. W przerwie w szatni było głośno, ale trener musiał na nas krzyknąć. Podziałało. Nie będziemy teraz narzekać na styl, tylko cieszyć się, bo wygraliśmy derby.



Maciej Kowalczyk

napastnik Lechii

Cieszę się z wygranej, ale martwię się, że tak krótko zagrałem. Może w następnym meczu dostanę więcej czasu, bo forma jest. Siedząc na ławce mocno się denerwowałem, zresztą cała ławka żyła każdą akcją. Na szczęście w końcu się przełamaliśmy. Pocieszymy się wieczorem, może jeszcze trochę w niedzielę, ale trzeba już myśleć o Górniku. To gorący teren, a nie możemy na nim przegrać. Aby tak się stało, musimy grać lepiej niż przez 75 minut z Arką.



Michał Łabędzki

obrońca Arki

Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, Lechia to zrobiła i dlatego wygrała. Najbardziej boli mnie to, że pierwsza bramka padła z niczego, to nie była najlepsza okazja Lechii. Można się było spodziewać, że wygra ten, kto pierwszy strzeli bramkę.



Przemysław Trytko

napastnik Arki

Do 75. minuty kontrolowaliśmy mecz. Dopiero po golu coś się załamało. Założenie było jedno - wygrać. Wchodząc na boisko chciałem pomóc drużynie, strzeliłem bramkę, ale nic nam ona nie dała, oprócz przełamania strzeleckiej niemocy. Mimo dwóch porażek w derbach nadal uważam, że w Trójmieście rządzi Arka.

Zbigniew Zakrzewski

napastnik Arki

Jedynym pozytywem jest o niebo lepsza gra niż w poprzednich meczach. Cały czas brakuje nam ułamka sekundy pod bramką rywali i szczęścia, by wepchnąć piłkę do siatki. W najmniej oczekiwanym momencie straciliśmy gola. Rozmawialiśmy z zawodnikami Lechii i przy tej pogodzie im też nie grało się najlepiej. Szczęście było przy Lechii, ale remis był w naszym zasięgu. Ciężko stwierdzić, czy trener Michniewicz popełnił błąd w przygotowaniach do rundy wiosennej. Faktem jest, że na boisku nasza forma jest daleka od oczekiwań.



Łukasz Kowalski

obrońca Arki

W II lidze w derbach górą była Arka, w ekstraklasie lepsza jest Lechia. Ale liga na derbach się nie kończy. Zostało pięć kolejek. Za tydzień gramy ze Śląskiem, który nie walczy o nic, zagra na luzie, a my musimy znaleźć antidotum na nasze spięcie.



Bogusław Kaczmarek

były piłkarz oraz trener Lechii i Arki

Do przerwy nie poznawałem Lechii, to był gorszy zespół niż tydzień temu w meczu z Polonią w Warszawie [po remisie 1:1 Kaczmarek został zwolniony z Polonii - red.]. Bez agresji, bez woli walki. A mecz był zupełnie bezpłciowy. Dużo strat, nieprzemyślanych podań. Dopiero pod koniec zapachniało derbami. Grę otworzyła bramka. Arka nie miała wyjścia, odsłoniła się, a Lechia mogła strzelić więcej goli. Kowalczyk ożywił grę, ale miał dużo miejsca, którego w czasie gry na styk nie było. Wcześniej, jeśli chodzi o wrażenia artystyczne, Arka nie grała źle. Miała Ławę, który rządził na boisku, ale kilku jego kolegów nie dopasowało się do jego poziomu.



Tomasz Wieszczycki

ekspert Canal+

Piłkarze mieli powiązane nogi. Strach, że jest to mecz o życie, wszystko u nich zablokował. Tylko ostatnie 15 minut było dobre. Wcześniej brakowało błysku, który piękną bramką zrobił Wiśniewski. Kluczem do rozruszania spotkania było wejście Kowalczyka. Od razu miał asystę, bo zgrał piłkę Wiśniewskiemu, a potem miał kilka fajnych indywidualnych akcji. Mecz był jednak typowo remisowy, na 0:0. Byłem rozczarowany poziomem.

not. łuki, mkor, gesi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia