Bramkarze Arki są niepokonani od 495 minut! W Wodzisławiu rywalom żółto-niebieskim nie pomógł nawet rzut karny! Gdyńscy piłkarze zremisowali z tamtejszą Odrą 0:0. Była to ostatnia jesienna kolejka, ale jeszcze w tym roku ekstraklasę czeka rozegranie dwóch kolejek z wiosny.

Trener Czesław Michniewicz postawił na tę samą jedenastkę, która w poprzedniej kolejce niespodziewanie pokonała Bełchatów 2:0. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się stworzyć większego zagrożenia pod bramką rywali. Arka najbliżej powodzenia była w 26. minucie. Wówczas na indywidualną akcję zdecydował się Bartosz Ława. Pomocnik tę akcję zakończył strzałem, ale nieznacznie niecelnym.

W 49. minucie Arka powinna prowadzić. Marcin Chmiest na stadionie, na którym strzelił ostatniego gola w ekstraklasie, a było to już dwa lata temu, strzelał z bliska, ale Adam Stachowiak, powołany do kadry przez Leo Beenhakkera, udowodnił, że na nominację zasługuje. Bramkarz Odry zagrodził piłce drogę do siatki.

Tuż przed upływem godziny gry szkoleniowiec gospodarzy wymienił obu napastników. Nasz trener nie pozostał dłużny. Szansę na przełamanie się w Arce stracił Chmiest, gdyż jego miejsce zajął Zbigniew Zakrzewski. Potem szansę dostał jeszcze drugi rekonwalescent, Bartosz Karwan.

W 70. minucie Michał Łabędzki nie widział innego wyjścia jak tylko faulem w "16" powstrzymać innego kadrowicza, Macieja Małkowskiego. Stoper okupił ten faul żółtą kartką, a gospodarze mieli ponadto karnego. Z jedenastki Sławomir Szary strzelił w słupek!

Na pięć minut przed końcem gry gdynianie mogli zgarnąć pełną pulę. Doskonale uderzył Marcin Pietroń, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Stachowiak.

jag