Trzeci z rzędu mecz wyjazdowy Polnord Arki kończy się rezultatem 0:0. Ten wynik doskonale odzwierciedla przebieg wydarzeń się na boisku, czyli znikoma ilość strzałów z obu stron i koncentracja na utrudnianiu gry przeciwnikowi. Bliższa szczęścia była Odra, bo po faulu Łabędzkiego na Małkowskim arbiter wskazał na wapno, ale Sławomir Szary trafił słupek.

Odra Wodzisław - Polnord Arka Gdynia 0:0

SKŁADY

Spotkanie stało na nadzwyczaj niskim poziomie. Cieszyć powinien punkt przywieziony z niełatwego terenu. Pierwsza połowa to przewaga Odry. Arkowcy ograniczali się do strzałów z dystansu - próbowali Dariusz Ulanowski i Bartosz Ława, jednak brakowało dokładności. Dobrze spisywali się obydwaj bramkarze. Zarówno Norbert Witkowski jak i Adam Stachowiak pewnie interweniowali, w nielicznych stwarzanych przez obydwie drużyny sytuacjach.

Nieco więcej działo się w II połowie. W 49. minucie szansę na uzyskanie prowadzenia dla Arki miał Marcin Chmiest, ale jego strzał z ośmiu metrów obronił Stachowiak. W 72. minucie gospodarze mieli "meczbola". Jacek Kuranty podał do Marcina Malinowskiego, który wypuścił Macieja Małkowskiego. Akcję faulem w polu karnym przerwał Michał Łabędzki. Do jedenastki podszedł Sławomir Szary. Piłkarz Odry trafił w lewy słupek bramki Arki. W 82. minucie Damian Nawrocik zagrał na lewą stronę do Marcina Pietronia, który uderzył bez zastanowienia i tylko interwencji Stachowiaka zawdzięczają gospodarze to, że w tej sytuacji nie stracili bramki.

Łukasz Bieszke