TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.09.2006

Każdy chce wygrać (Dziennik Bałtycki)

Mecz przyjaźni na trybunach. Tak piszemy ilekroć piłkarze Prokomu Arki Gdynia grają z Cracovią lub Lechem Poznań. Kibiców tych drużyn łączy przyjaźń, a atmosfera na trybunach przypomina Wersal. Do takiego meczu dojdzie w sobotę o godzinie 18 w Krakowie. Arka po Wawelem zagra z Cracovią.
Tymczasem na boisku każdy będzie chciał wygrać i to ze zgoła różnych powodów. Cracovia, bo poniosła klęskę w ostatnim ligowym meczu z Górnikiem Zabrze 1:5 i Arka, która wygrała po raz pierwszy w tym sezonie z Zagłębiem Lubin 3:0 i zechce udowodnić, że to nie był jednorazowy wyskok.
Podróż sentymentalna
Dla czwórki trenerów Arki i Krzysztofa Przytuły wyjazd do Krakowa będzie miał w sobie coś z podróży sentymentalnej, bo w rodzinne strony i do klubu z którym - poza Ryszardem Szulem - byli latami związani.
Przytuła mówił na naszych łamach, że nie pomyli szatni, sentymentalny nie jest, nic nikomu nie zamierza udawadniać, a jedyne na czym naprawdę mu teraz zależy to zwycięstwo Arki.
Trener Wojciech Stawowy nie ukrywa jednak, że emocjonalnie mecz przeciwko Cracovii będzie przeżywał bardziej niż pozostałe ligowe potyczki.
- Trudno, żeby było inaczej skoro z tym zespołem przeszedłem drogę od III do I ligi, a nawet otarliśmy się o awans do europejskich pucharów. Ponadto spotkam piłkarzy z którymi pracowałem, z którymi przez te lata się zżyłem. Za moich czasów mówiono, że stadion Cracovii jest twierdzą nieomal nie do zdobycia - wspomina Stawowy.
Takich "obciążeń" nie ma Grzegorz Niciński. Kapitan Arki grał bowiem w krakowskiej Wiśle, a na stadionie Cracovii wystąpił tylko dwa razy.
- Grałem tam rzeczywiście dwa razy i nie mam się czy chwalić. Jako piłkarz Zagłębia Lubin przegrałem tam 0:1, a w poprzednim sezonie z Arką 1:2. Zwykło się jednak mawiać, że do trzech razy sztuka. Wiemy już jak smakuje w tym sezonie zwycięstwo i... mamy apetyt na więcej - powiedział Niciński.
Właśnie, pójść po tym pierwszym zwycięstwie za ciosem i wygrać kolejny mecz. To jest marzenie każdego z piłkarzy w ekipie żółto-niebieskich.
- Mówiłem już o swoim emocjonalnym stosunku do meczu z Cracovią - kontynuuje wypowiedź Stawowy. - W sferze czysto sportowej natomiast jest to dla nas kolejne spotkanie wyznaczone terminarzem rozgrywek i tak do niego podchodzimy. Ja oczywiście znam dobrze krakowskich piłkarzy, ale w prowadzonych drużynach nie ustawiam taktyki pod rywali. Tak będzie również w sobotę. My musimy zająć się sobą, podyktować swoje warunki gry. Wiem, że stać nas na zwycięstwo. Oby tylko nie zniknęła determinacja i forma prezentowana w ostatnim spotkaniu ligowym przeciwko Zagłębiu. Dodatkowo mobilizuje nas fakt, że ewentualne zwycięstwo przesunia nas w góre tabeli, a strata punktów zepchnie znowu do strefy spadkowej - kończy Stawowy.
Cracovia w tym sezonie grała na własnym boisku tylko trzy razy. W każdym spotkaniu zdobyła po jednej bramce, co pozwoliło jej wygrać z Odrą Wodzisław i zremisować z ŁKS i Groclinem. Ostatnia porażka w Zabrzu 1:5 wywołała w krakowskim klubie prawdziwą burzę. Zagrożona jest pozycja trenera Stefana Białasa. "Pasy" przeciwko Arce zagrają więc z determinacją, tym bardziej, że kolejna porażka może ich zepchnąć nawet na ostatnie miejsce w tabeli.
Z innych spotkań 9 kolejki na pierwszy plan wysuwa sie mecz w Warszawie. Legia podejmować będzie Wisłę. Emocje w stolicy gwarantowane.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia