Kibice piłki nożnej na Wybrzeżu wreszcie się doczekali. Po raz pierwszy w historii dojdzie do najbardziej prestiżowych derbów na północy Polski na poziomie ekstraklasy. Polnord Arka Gdynia już dziś zagra z Lechią Gdańsk, a stawką będzie coś więcej niż ligowe punkty – zwycięzca będzie mógł z dumą dzierżyć miano najlepszego zespołu w Trójmieście.

Oba zespoły spotkały się już w bieżącym sezonie, ale doszło do tego w ramach rozgrywek o Puchar Ekstraklasy, nic więc dziwnego, że ranga tamtej rywalizacji była zdecydowanie mniejsza. W tym wrześniowym meczu zwycięzcami okazali się arkowcy, którzy ograli rywali zza miedzy w stosunku 2:0. Na boisku pojawiło się jednak w obu zespołach wielu dublerów i trudno na podstawie tamtego wyniku wyciągać wnioski, które mogą mieć przełożenie na ligowe starcie. Tym razem zarówno trener Michniewicz, jak i trener Zieliński, postawią na swoich najlepszych piłkarzy i z pewnością za wszelką cenę będą chcieli wyjść z tego pojedynku zwycięsko.

Szkoleniowiec Arki po przykrej porażce w Krakowie zastosował tylko jedną zmianę w szerokiej kadrze zgłoszonej do piątkowego meczu. W miejsce Marcina Chmiesta do składu powrócił wychowanek naszego klubu, a zarazem bohater ostatnich ligowych derbów, Grzegorz Niciński. To właśnie ten piłkarz przed rokiem zdobył bramkę w derbach przy Olimpijskiej i zapewnił Arce zwycięstwo. Kto wie, być może wychowanek Arki ponownie stanie przed szansą trafienia do siatki biało-zielonych i uszczęśliwienia w ten sposób swoich kibiców? Oprócz Chmiesta w naszej ekipie zabraknie niestety także Krzysztofa Przytuły, któremu po udanym początku sezonu przytrafiła się przykra kontuzja mięśnia uda i mimo usilnych starań lekarzy, nie udało się przywrócić naszego pomocnika do pełnej dyspozycji. Oprócz tej dwójki na boisku nie zobaczymy z pewnością nieobecnych od początku sezonu: Moskalewicza, Sobieraja, Weinara i Bledzewskiego.

Żółto-niebiescy w czwartek o godz. 16.30 odbyli ostatni trening przed meczem z Lechią, ale w przeciwieństwie do swoich rywali, nie rozjechali się do domów, lecz udali się na zgrupowanie do Rekowa, gdzie w spokoju będą szukać przedmeczowej koncentracji. Przed wyjazdem wszyscy zgodnie zapewniali, że już nie rozpamiętują swojej wpadki z Wisłą, lecz pełni wiary we własne umiejętności uczynią wszystko, aby przysporzyć swoim kibicom jak najwięcej radości.

Tego samego pragną nasi rywale, czyli piłkarze gdańskiej Lechii. Dla nich mecz z Arką to szansa na przełamanie fatalnej passy biało-zielonych w derbach (ostatnie zwycięstwo odnieśli jedenaście lat temu), ale także na pierwsze ligowe zwycięstwo poza Gdańskiem. Drużyna Jacka Zielińskiego ostatnio przegrała w Bełchatowie, a następnie zaledwie zremisowała u siebie z Polonią Warszawa, choć punkt wywalczony z liderem tabeli również ma swoją wymowę.

W przedmeczowych wywiadach szkoleniowiec Lechii zapowiada, że podobnie jak w Pucharze Ekstraklasy, jego zespół znów zagra z jednym wysuniętym napastnikiem, ale z tą różnicą, że Macieja Kowalczyka na tej pozycji zastąpi Paweł Buzała. Czy tak okaże się w rzeczywistości, przekonamy się zapewne dopiero po pierwszym gwizdku arbitra. Niemały kłopot nasi rywale mają z prawą stroną obrony, gdzie od początku rozgrywek brakuje kontuzjowanego Pawła Pęczaka, a przyzwoicie zastępującego go Bena Starostę dopadł uraz kręgosłupa. Można zatem się spodziewać występu na tej pozycji Artura Andruszczaka, który ostatnio jednak nie zbierał najwyższych ocen za swoją grę.

Do obejrzenia takiego meczu nikogo nie trzeba oczywiście w żaden sposób zachęcać. Zresztą jeśli ktoś chciałby ten mecz zobaczyć na żywo na stadionie w Gdyni, a nie zdążył do tej pory nabyć biletu, już tego nie zrobi, bo wszystkie wejściówki zostały wyprzedane i kasy w piątek będą zamknięte. Pozostaje zatem usiąść przed telewizorem i włączyć Canal+ Sport, który przeprowadzi bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia. Początek tego historycznego meczu o godz. 20.00.

Skubi