Aktualności
22.08.2008
Piast kontra Arka: zagrają niepokonani (Gazeta Wyborcza)
Drużyny z Gliwic i Gdyni nie przegrały jeszcze w tym sezonie meczu. - I obie zrobią wszystko, aby podtrzymać dobrą passę - mówi Marek Wleciałowski, trener gliwickiego zespołu.
Dla szkoleniowca Piasta mecz z Arką mógłby mieć bardzo specjalne znaczenie. Po raz ostatni prowadzona przez niego drużyna (Górnik Zabrze) zmierzyła się z Arką 29 października 2005 roku. Zabrzanie przegrali wtedy w Gdyni 0:3, a w efekcie Wleciałowskiego zwolniono z pracy. Nieco ponad rok później okazało się, że arbiter tamtego meczu Robert W. otrzymał 20 tys. zł za pomoc Arce. - Nie chcę motywować siebie ani innych, wspominając tamte wydarzenia. Negatywne emocje po prostu mogą zaszkodzić. Liczę tylko na to, że tym razem o wyniku zadecyduje przebieg piłkarskich wydarzeń na boisku - mówi Wleciałowski.
Obie drużyny zmierzyły się rok temu w rozgrywkach II ligi. Kibicom Piasta szczególnie zapadł w pamięć mecz rozegrany w Gliwicach. Nasz zespół zagrał jedno z najlepszych spotkań w ostatnich latach, pokonał faworyzowaną Arkę 3:1 i rozpoczął szturm na ekstraklasę. Teraz obu drużynom przychodzi rywalizować na najwyższym szczeblu i obu idzie to na razie znakomicie. Piast i Arka nie przegrały w tym sezonie jeszcze meczu. - Powoli zaczynamy wyciągać pierwsze wnioski z naszych występów w ekstraklasie. Piłkarze już wiedzą, że muszą starać się jak najczęściej utrzymywać się przy piłce i być bardzo skuteczni w defensywie - uważa Wleciałowski. W naszym zespole nie zagra Daniel Chylaszek, który ma kontuzjowaną stopę.
Początek meczu, który odbędzie się na stadionie w Wodzisławiu, w sobotę o godz. 16.
ksb
Dla szkoleniowca Piasta mecz z Arką mógłby mieć bardzo specjalne znaczenie. Po raz ostatni prowadzona przez niego drużyna (Górnik Zabrze) zmierzyła się z Arką 29 października 2005 roku. Zabrzanie przegrali wtedy w Gdyni 0:3, a w efekcie Wleciałowskiego zwolniono z pracy. Nieco ponad rok później okazało się, że arbiter tamtego meczu Robert W. otrzymał 20 tys. zł za pomoc Arce. - Nie chcę motywować siebie ani innych, wspominając tamte wydarzenia. Negatywne emocje po prostu mogą zaszkodzić. Liczę tylko na to, że tym razem o wyniku zadecyduje przebieg piłkarskich wydarzeń na boisku - mówi Wleciałowski.
Obie drużyny zmierzyły się rok temu w rozgrywkach II ligi. Kibicom Piasta szczególnie zapadł w pamięć mecz rozegrany w Gliwicach. Nasz zespół zagrał jedno z najlepszych spotkań w ostatnich latach, pokonał faworyzowaną Arkę 3:1 i rozpoczął szturm na ekstraklasę. Teraz obu drużynom przychodzi rywalizować na najwyższym szczeblu i obu idzie to na razie znakomicie. Piast i Arka nie przegrały w tym sezonie jeszcze meczu. - Powoli zaczynamy wyciągać pierwsze wnioski z naszych występów w ekstraklasie. Piłkarze już wiedzą, że muszą starać się jak najczęściej utrzymywać się przy piłce i być bardzo skuteczni w defensywie - uważa Wleciałowski. W naszym zespole nie zagra Daniel Chylaszek, który ma kontuzjowaną stopę.
Początek meczu, który odbędzie się na stadionie w Wodzisławiu, w sobotę o godz. 16.
ksb
Copyright Arka Gdynia |