TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

19.08.2008

Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:0 (1:0) (Dziennik Bałtycki)

Marcin Wachowicz jeszcze niedawno walczył z Robertem Lewandowskim o tytuł króla strzelców drugiej ligi. Lepszym w klasyfikacji najskuteczniejszych okazał się ten drugi, który chwilę po zakończeniu sezonu 2007/2008 zamienił Znicz Pruszków na Lecha Poznań a w opinii wielu ekspertów będzie objawieniem ekstraklasy. Czy takim graczem może zostać Wachowicz? Może, bo strzeleckich umiejetności i snajperskiego instynktu mu nie brakuje, co pokazał podczas wczorajszej potyczki żółto-niebieskich z Górnikiem Zabrze.
W 39. minucie "Wachu" dostał podanie od młodego Michała Płotki i strzałem z 16 metrów pokonał bramkarza gości. Dwie minuty później mogło być 2:0. I znowu za sprawą Wachowicza, który był faulowany w polu karnym. Do jedenastki podszedł Bartosz Ława, strzelił jednak bardzo słabo i Sebastian Nowak nie miał problemu z wyłapaniem piłki.
Dobrej grze nie sprzyjała wczoraj pogoda. Padający niemal przez cały dzień deszcz sprawił, że murawa boiska przy ul. Olimpijskiej była grząska. Mimo to podopieczni trenera Czesława Michniewicza sytuacji, po których mogli prowadzić wyżej mieli jeszcze kilka. Chocby te sprzed celnego uderzenia Wachowicza. W 11. minucie Krzysztof Przytuła strzelał z rzutu wolnego, Nowak z trudem jednak obronił. Niespełna kwadrans później, także ze stałego fragmentu gry, uderzał Bartosz Karwan: tym razem piłka o centymetry przeleciała nad poprzeczką. No a w doliczonym czasie pierwszej połowy Zbigniew Zakrzewski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Piękne wejście mógł mieć Damian Nawrocik. W 62. minucie zmienił Karwana a chwilę później strzelał na bramkę Górnika. Na szczęście dla zabrzan bez bramkowego efektu.
Padający coraz intensywniej deszcz przeszkadzał w grze, piłka raz za razem zatrzymywała się na murawie. Mimo fatalnych warunków gdynianie mieli jeszcze kilka sytuacji podbramkowych. Strzał Wachowicza głową minał bramkę rywali a nacierającego Ławę powstrzymał Nowak.
W rewanżu bliscy wyrównania byli Przemysław Pitry i Marcin Wodecki, ale na posterunku był Norbert Witkowski.
Piłkarze Arki po zwycięstwie nad Górnikiem - dodajmy zasłużonym - zostali nowym liderem ekstraklasy! Nie będą tam jednak długo, bo już dziś i jutro kolejne spotkania ligowe i kilka drużyn - np. mistrz kraju Wisła Kraków - gdynian pewnie wyprzedzi. No chyba, że...
Dodajmy jeszcze, że w innym wczorajszym meczu ekstraklasy Cracovia pokonała u siebie ŁKS Łódź 2:0. W pozostałych spotkaniach drugiej kolejki zagrają: Polonia Warszawa - Wisła Kraków, Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk, GKS Bełchatów - Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok - Lech Poznań, Polonia Bytom - Śląsk Wrocław, Odra Wodzisław - Legia Warszawa.

Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Marcin Wachowicz (39).
Arka: Witkowski - Sokołowski, Żuraw, Płotka, Łabędzki - Karwan (62 Nawrocik), Przytuła, Ulanowski, Ława (80 Trytko) - Wachowicz (86 Niciński), Zakrzwski.
Górnik: Nowak - Pazdan, Hajto, Danch, Papecks - Bonin (61 Malinowski), Bajić (61 Kołodziej), Brzęczek, Madejski - Pitry, Zahorski (73 Wodecki).
Żółte kartki: Pazdan, Hajto, Danch (Górnik).
Sędziował: Wasielewski (Kalisz).
Widzów: 8000.

Waldemar Gabis







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia