Aktualności
13.07.2024
Sparing nr 4: Arka Gdynia - Olimpia Grudziądz 2:2
Ostatni sparing przed inauguracją nowych rozgrywek Arka rozegrała Stadionie Miejskim przeciwko Olimpii Grudziądz. Na oczach 800 swoich kibiców zremisowała z podopiecznymi trenera Grzegorza Nicińskiego 2:2, a bramki dla żółto-niebieskich zdobyli Szymon Sobczak i Michał Borecki.
Sparing nr 4 - lato 2024
Arka Gdynia - Olimpia Grudziądz 2:2 (0:1)
Bramki: Sobczak 60', Borecki 82' - Tsupa 10', Kaczmarek 58'(k)
Arka: Lenarcik (59' Węglarz) - Stolc (46’ Navarro), Górecki, Marcjanik (64' Hermoso), Gojny (64' Lipkowski) - Staniszewski (46’ Borecki), Gaprindaszwili (75' Kaczmarek), Ratajczyk (46’ Jakubczyk), Adamczyk (46’ Vitalucci), Oliveira (64' Zieliński) - Czubak (46’ Sobczak)
Okres przygotowawczy przed nowym sezonem dobiegł końca. Arkowcy grą kontrolną z Olimpią Grudziądz weszli w mikrocykl przygotowań do meczu ligowego. Spotkanie odbyło się na Stadionie Miejskim, a kibice z wysokości trybun mieli okazję przyjrzeć się nowej drużynie zbudowanej na nadchodzące rozgrywki.
Od początku spotkania zarysowała się wyraźna przewaga żółto-niebieskich. W pierwszych dziesięciu minutach podobać się mogło kilka akcji gdynian, m.in. Przemka Stolca, który dobrym podaniem z prawej strony uruchomił Czubaka, ale strzał Karolowi uniemożliwili obrońcy. Warta odnotowania była także akcja Huberta Adamczyka zakończona niecelnym strzałem z 20 metrów.
Po kilku akcjach Arki Olimpia po raz pierwszy przebiła się w pobliże naszego pola karnego i wywalczyła rzut wolny. Piłkę z okolic 23 metrów kopnął Ukrainiec Ivan Tsiupa, ta odbiła się od muru i całkowicie zmyliła Lenarcika… Od 10 minuty zrobiło się zatem 1:0 dla przyjezdnych.
Niespodziewane prowadzenie drugoligowca nie zmieniło nastawienia zespołu trenera Łobodzińskiego. To jego podopieczni dłużej utrzymywali się przy piłce, choć brakowało dokładności w końcowej fazie budowania akcji i w efekcie finalizacji ich strzałem na bramkę. Z pewnością podobać się mogły efektowne dryblingi Oliveiry i Gaprindaszwilego, co zresztą brawami nagradzała blisko osiemsetna widownia, ale wciąż wszyscy czekali na bramkę wyrównującą.
Bardzo bliski pierwszej bramki dla Arkowców był w 38 minucie Oliveira. Świetne podanie od Gaprindaszwilego Szwajcar przejął po prawej stronie pola karnego, po czym oddał mocny strzał, jednak skutecznie obroniony przez bramkarza Olimpii. Chwilę później nowy skrzydłowy Arki miał okazję do strzału po rzucie rożnym, lecz tym razem trafił w nogi obrońcy z Grudziądza. Ostatnie zdanie przed zmianą stron należało do przyjezdnych, bo udało im się groźnie uderzyć z dystansu, lecz Lenarcik mógł spokojnie obserwować, jak piłka mija światło jego bramki.
Po zmianie stron i pięciu korektach w składzie Arki, druga połowa rozpoczęła się od kilku efektownych akcji gospodarzy. W 50 minucie z ostrego kąta silny strzał oddał Gojny, lecz bramkarz zdołał nogami zatrzymać piłkę. Kilka chwil później świetna akcja Gaprindaszwilego do linii końcowej spuentowana została dokładnym dograniem na siódmy metr do Sobczaka, ale bramkarz z Grudziądza znów zasłużył na słowa uznania, bo jakimś cudem obronił strzał po ziemi nowego napastnika Arki.
W 56 minucie Olimpia przeprowadziła szybką kontrę, w której Paweł Lenarcik najpierw wybronił sytuację sam na sam z przeciwnikiem, ale kilka sekund później go sfaulował, więc mieliśmy rzut karny dla Olimpii. Jego skutecznym egzekutorem okazał się Tomasz Kaczmarek.
Dwie minuty później doczekaliśmy się pierwszego trafienia Arkowców. Z prawego skrzydła dokładnie zacentrował Navarro, a adresatem podania był Sobczak, który pewnym strzałem pokonał bramkarza Olimpii. Minutę później zapachniało wyrównaniem, bo efektowna wymiana podań na jeden kontakt przed polem karnym stworzyła okazję do strzału Gaprindaszwilemu, jednak obrońcy zablokowali uderzenie Gruzina.
W 65 minucie przypomnieli o sobie podopieczni trenera Nicińskiego, którzy znów zagrozili gdynianom ze stałego fragmentu gry. Dośrodkowanie z rzutu wolnego dotarło do wbiegającego zawodnika Olimpii, jednak strzał z 10 metrów okazał się niecelny.
W 68 minucie po raz kolejny dobrą akcję stworzył Gaprindaszwili, który zdecydował się na strzał sprzed pola karnego i z dużym trudem obronił to golkiper z Grudziądza. Pięć minut później Navarro był wykonawcą rzutu wolnego z 25 metrów i Hiszpan oddał świetny strzał, który jednak znów doskonale obronił bramkarz Olimpii.
W 78 minucie w pierwszej akcji po wejściu na boisku pokazał się Lipkowski. Przeprowadził świetną akcję z lewej strony pola karnego i dokładnie dograł do nogi Jakubczyka. Szkoda tylko, że strzał byłego zawodnika Pogoni zatrzymał się w gąszczu nóg obrońców Olimpii. Dwie minuty później oklaski zebrał Węglarz, który efektownie wyłapał strzał głową jednego z grudziądzan.
W 82 minucie kapitalną akcję przeprowadził Jakubczyk. Zabrał się z piłką i niczym tyczki slalomowe mijał kolejnych rywali, aby na 16 metrze dograć do Boreckiego. Ten z kolei jednym zwodem oszukał obrońcę i po chwili oddał strzał zbyt trudny do zatrzymania dla bramkarza. Mieliśmy remis!
W 90 minucie Hermoso był bliski zdobycia bramki na 3:2 dla Arki, bo sięgnął piłkę głową dośrodkowaną przez Kaczmarka z rzutu rożnego. Niestety ostatecznie nie udało mu się skierować piłki w światło bramki. To była ostatnia okazja, aby próbę generalną przed inauguracją nowych rozgrywek zakończyć zwycięstwem. Premierowy mecz sezonu 2024/25 już 22 lipca w Rzeszowie przeciwko Stali.
Arkadiusz Skubek
Karnety na sezon 2024/25
Copyright Arka Gdynia |