TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

08.08.2008

Arka kilka razy tonęła, ale wypłynęła na wierzch (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Arki Gdynia nie mogli się nudzić podczas przerwy w rozgrywkach. Włodarze polskiej piłki zafundowali im tyle emocji, że można byłoby nimi obdzielić kilka sezonów. Jednego dnia mieli pewne miejsce w ekstraklasie, drugiego już nie. Ostatecznie ekipa znad morza zagra w krajowej elicie, w niedzielę podejmie Jagiellonię.

Inauguracja rozgrywek ekstraklasy była przekładana dwukrotnie, a wszystko z powodu kar za korupcje, jakimi zostały ukarane Zagłębie Lubin i Korona Kielce, a początkowo też Widzew Łódź. Ostatecznie liga rozpoczyna się dziś, a dwie wcześniej przełożone kolejki odbędą się na przełomie października i listopada. Białostoczanie w swym pierwszym meczu w drugim sezonie w ekstraklasie zagrają w niedzielę z Arką w Gdyni.

Gdynianie w poprzednim sezonie byli głównym faworytem do awansu do ekstraklasy. Zespół zdegradowany za korupcję nie tylko nie został osłabiony, ale wręcz wzmocniony. II-ligowa rzeczywistość okazała się jednak brutalna i piłkarze Arki ostatecznie uplasowali się tylko na czwartym miejscu w tabeli. To oznaczało, że nie zagrają wśród najlepszych drużyn w kraju. Wtedy jednak działacze z Polskiego Związku Piłki Nożnej zaczęli podejmować mnóstwo dziwnych i niezrozumiałych decyzji i raz to Arka miała pewne miejsce w ekstraklasie, raz musiała o nie powalczyć w barażach (co ciekawe, z Jagiellonią), a kolejnym razem o żadnych barażach, czy awansie nie mogło być mowy.

Zamieszanie i transfery

Całe zamieszanie wynikało z tego, że ostatnio w polskiej piłce dzieje się wiele niezrozumiałych rzeczy. Jedne kluby są karane za korupcję, ale odwołują się od decyzji i wszystko przeciąga się w czasie. Inne raz nie otrzymują licencji na grę w najwyższej lidze, by po tygodniowych zabiegach takie pozwolenie otrzymać, a jeszcze w innym przypadku chodzi o połączenie drużyn.

- Przeżyliśmy z piłkarzami sporą huśtawkę nastrojów. Treningów w takich warunkach na pewno nie można w ogóle nazwać normalnymi - mówi trener Arki Czesław Michniewicz.

Gdynianie tak więc podczas przerwy w rozgrywkach czterokrotnie cieszyli się z awansu do ekstraklasy. A sytuacja z ciągłym zawieszeniem nie wpływała korzystnie na przygotowania do nadchodzącego sezonu, ponieważ piłkarze, których chciał pozyskać klub, uzależniali transfer od tego, w której lidze gdynianom przyjdzie grać. Ostatecznie działaczom Arki udało się wzmocnić zespół. Do drużyny dołączyli m.in. Dariusz Żuraw, 35-letni obrońca ostatnio grający w Hannoverscher 96, czy też pierwszy Brazylijczyk w historii klubu 26-letni Anderson. Obaj piłkarze mają stworzyć duet stoperów, o ile Brazylijczyk otrzyma w końcu pozwolenie na pracę w Polsce. Arka pozyskała też m.in. 27-letniego napastnika Zbigniewa Zakrzewskiego, który ostatnio grał w Szwajcarii. Piłkarz ma wzmocnić siłę ataku Arki, a to, że potrafi zdobywać gole, udowodnił w jednym z przedsezonowych sparingów, kiedy to ustrzelił hat tricka.

- Okienko transferowe otwarte jest do 31 sierpnia, ale właściwie skończyliśmy kompletowanie kadry - wyjaśnia dyrektor sportowy Arki Piotr Burlikowski. - Oczywiście, jeśli pojawi się jakaś atrakcyjna oferta, na pewno ją rozważymy, ale sami nie szukamy już żadnych nowych zawodników.

Na liście strat nie ma natomiast żadnego piłkarza, który w poprzednim sezonie byłby kluczowym zawodnikiem drużyny.

Przed spotkaniem z Jagiellonią trener Michniewicz nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników z kadry pierwszego zespołu. Przewlekłe kontuzje leczą Andrzej Bledzewski, Krzysztof Sobieraj i Paweł Weiner. Natomiast Marcin Chmiest, Grzegorz Niciński, Dariusz Ulanowski muszą pauzować z powodu kartek otrzymanych w poprzednim sezonie. Z kolei po blisko trzymiesięcznej przerwie do treningów wrócił Damian Nawrocik, który jeszcze w poprzednim sezonie w meczu z GKS Jastrzębie złamał kość śródstopia. Ostatnio z zespołem nie trenował Olgierd Moskalewicz, ale i on powinien być w niedzielę do dyspozycji szkoleniowca.

Trener gdynian to również nowa osoba w Arce. Szkoleniowiec, który wcześniej, prowadząc Zagłębie Lubin, zdobył mistrzostwo Polski, objął zespół na początku lipca. Przejął drużynę po Bogusławie Kaczmarku, który trenerem Arki był zaledwie przez dwa dni, po protestach kibiców zrezygnował z pracy. Co ciekawe, Michniewicz przymierzany był też kilkakrotnie do objęcia posady w Jagiellonii. Nawet ostatnio był jednym z kandydatów na szkoleniowca białostoczan, gdyby poprowadzić zespołu nie zgodził się Michał Probierz.

Uwierzą, jak będzie gwizdek

W białostockim zespole niepewny jest występ Brazylijczyków Evertona i Cionka, którzy nie mają pozwolenia na pracę. Wczoraj wieczorem natomiast miało się wyjaśnić, czy w Jagiellonii zostanie testowany napastnik Vladimir Milenković. Na wyjazd do Gdyni raczej nie ma co liczyć Krzysztof Król. 21-letni obrońca przebywał ostatnio na zgrupowani reprezentacji Polski, a w środę zagrał w sparingu z juniorskim zespołem Maccabi Hajfa, wygrana 5:0.

- Jestem zadowolony z pobytu na zgrupowaniu, jak i ze sparingu, w którym zagrałem całą drugą połowę - mówi Król. - Podczas swego występu chyba nie popełniłem żadnych poważnych błędów. Może tylko ten faul, po którym otrzymałem żółtą kartkę, był niepotrzebny. Trener Ulatowski [asystent Leo Beenhakkera - przyp. red.] chwalił mnie za to, że włączałem się do akcji ofensywnych.

Przed wyjazdem na obóz młody obrońca nie miał szans na grę w Jagiellonii w ekstraklasie, gdyż najpierw musi nadrobić spore zaległości. Dlatego też trenował indywidualnie.

- Trener już wcześniej mówił, że nie jestem przygotowany na 100 proc. do sezonu i raczej mój pobyt na zgrupowani tego nie zmienił - uważa zawodnik. - Będę starał się jak najszybciej dojść do optymalnej dyspozycji, a kiedy będę gotowy do gry, zdecyduje trener Probierz, sam nie wiem, ile to potrwa.

Pozostali piłkarze są do dyspozycji szkoleniowca i liczą, że sezon rozpoczną zwycięstwem.

- Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie każdego pokonać - twierdzi napastnik Jagi Ensar Arifović. - Dobrze graliśmy w sparingach, pokonaliśmy m.in. Arkę [1:0 na obozie w Gutowie Małym - przyp. red.], chociaż oczywiście mecze kontrolne to coś innego niż liga. Arka na pewno nie jest typowym beniaminkiem, gdyż grają tam zawodnicy z doświadczeniem z ekstraklasy i na pewno czeka nas ciężkie spotkanie. O ile w ogóle odbędzie się mecz. Już tyle rzeczy działo się ostatnio, że wtedy dopiero uwierzę, że gramy, jak sędzia wyjdzie na murawę i gwizdnie, aby rozpocząć spotkanie.


Program spotkań 1. kolejki

Piątek: Lech Poznań - GKS Bełchatów; Legia Warszawa - Polonia Warszawa.


Sobota: ŁKS Łódź - Odra Wodzisław Śląski; Wisła Kraków - Polonia Bytom; Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk; Piast Gliwice - Cracovia.

Niedziela: Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok (sędziuje Marcin Borski z Warszawy); Górnik Zabrze - Ruch Chorzów.

Tomasz Piekarski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia