Aktualności
10.08.2022
Centrum pomeczowe: Apklan Resovia - Arka Gdynia 1:3
Arka okazała się wyraźnie lepsza od Apklan Resovii i z jej boiska wywiozła bezcenne trzy punkty. Gole dla żółto-niebieskich zdobywali Czubak, Kuzimski z karnego oraz Haydary. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył strzałem zza pola karnego Kamil Antonik - w przeszłości piłkarz Arki.
Fortuna 1 liga - 5. kolejka sezonu 2022/23
Apklan Resovia Rzeszów - Arka Gdynia 1:3 (0:1)
Bramki: Antonik 74' - Czubak 6', Kuzimski 61'(k), Haydary 76'
Resovia: Pindroch - Chuchro, Kubowicz, Kwiecień - Adamski, Mikulec (64' Antonik), Krasa (46' Wasiluk), Mróz (88' Bąk), Kałahur (36' Karpiński) - Bruno Garcia, Górski (46' Morys).
Arka: Krzepisz - Dobrotka, Marcjanik, Stolc - Stępień (46' Tomal), Milewski (55' Purzycki), Gol, Ziemann - Haydary (81' Adamczyk), Żebrowski (46' Kuzimski) - Czubak
Żółte kartki: Chuchro, Mikulec, Bąk - Stępień, Stolc
Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin) VAR: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 1868
Mecz z Apklan Resovią miał być dla Arki okazją do odniesienia drugiego zwycięstwa w sezonie i poprawieniem nastrojów po trzech wcześniejszych spotkaniach. Gdynianie mieli wreszcie przełożyć swoją dobrą grę na końcowy wynik, bo do tej pory, mimo niezłej postawy na boisku, rezultaty były rozczarowujące.
Trener Tarasiewicz, choć do kadry wrócili Adamczyk i Rymaniak (Aleman wciąż pauzował za czerwoną kartkę w meczu z Wisłą), postanowił dać szansę tym samym zawodnikom, którzy rozpoczęli spotkanie z Sandecją. Różnica polegała jednak na tym, że do drugiej linii przesunięty został Ziemann, a przed Krzepiszem pozostało jedynie trzech obrońców.
Już w pierwszej minucie żółto-niebiescy wypracowali sobie sytuację, która mogła przynieść gola. Haydary zagrał z prawej strony do Czubaka, którego strzał z 14 metrów w ostatniej chwili zablokował Kubowicz. Z rzutu rożnego po chwili dośrodkował Afgańczyk, piłka na siódmym metrze minęła kilku piłkarzy obu drużyn, lecz żaden z przyjezdnych do bramki jej nie skierował.
To, co nie udało się w pierwszej minucie, udało się w szóstej. Kapitalnie piłkę w środku pola przejął Milewski, a po pokonaniu kilkunastu metrów dograł do wbiegającego w pole karne Czubaka, który szansy nie zmarnował i pokonał Pindrocha! To było wymarzone otwarcie meczu przez Arkę!
W kolejnych minutach gospodarze wciąż wydawali się być bezradni wobec panujących nad wydarzeniami na boisku Arkowcami. Piłkarze z Podkarpacia szybko tracili piłkę, a nasz zespół stosunkowo łatwo przedostawał się w pobliże pola karnego i kreował kolejne okazje. W 13 minucie sprytne zagranie Stępnia w pole karne dotarło do Czubaka, a ten szybko oddał strzał, który tym razem Pindroch zdołał odbić. Chwilę później gospodarze po raz pierwszy poważniej zagrozili naszej bramce, bo strzał z 15 metrów zdołał oddać Bruno Garcia, choć szczęśliwie udało się piłkę zablokować.
Jeszcze groźniej było w 20 minucie spotkania. Spod linii końcowej z lewej strony zacentrował Mikulec, a piłka idealnie spadła na głowę Adamskiego. Na nasze szczęście czujności nie stracił Krzepisz, który wybił futbolówkę zmierzającą nieuchronnie pod poprzeczkę.
W 34 minucie powinno być 2:0 dla Arki. Wtedy wyśmienitą asystę mógł zanotować Gol, który idealnie zagrał pomiędzy obrońców, czym wyprowadził na sytuację sam na sam Żebrowskiego. Po wbiegnięciu w pole karne, Mateusza zdążył jednak dogonić Chuchro i ofiarną interwencją wybić piłkę spod nóg naszego zawodnika. Trzeba zaznaczyć, że w tej fazie meczu rzeszowianie zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i drugie trafienie dla Arki byłoby bezcenne.
Od takiego trafienia bliski był także tuż przed przerwą Haydary. Kilka razy wymienił się podaniami ze Stępniem na prawej stronie boiska, w wyniku czego rywale zdawali się kompletnie stracić orientację, a gdy Omran znalazł się w polu karnym, oddał strzał tuż nad okienkiem bramki Resovii. W ostatniej akcji pierwszej odsłony spotkania jeszcze raz zagotowało się w polu karnym gospodarzy, bo gdy przewrotką Gol posłał piłkę w okolice bramki Pindrocha, w jej posiadanie wszedł Czubak i przy próbie uderzenia został zablokowany.
Na drugą połowę wyszliśmy z dwiema zmianami. Boisko opuścili Stępień i Żebrowski, a zastąpili ich Tomal i Kuzimski. Tę część meczu Arka zaczęła z animuszem i w 53 minucie przed okazją stanął Dobrotka, który zdecydował się na strzał przewrotką, po której piłka zatrzymała się na słupku! Nie upłynęła minuta, a piłka nie po raz pierwszy w tym meczu zatańczyła w polu bramkowym Resovii, której obrońcy długo nie potrafili wyekspediować daleko w pole gry. Niestety nie wykorzystali tego gdynianie, bo ani Czubak, ani Kuzimski nie trafili w piłkę.
W 60 minucie dobra gra Arki została nagrodzona. W szesnastce gospodarzy Kubowicz starł się z Czubakiem, a jednocześnie strzał oddawał Purzycki i trafił w rękę Mikulca - to właśnie ten fakt zadecydował, że sędzia się nie zawahał, wskazał na jedenasty metr, a rzut karny w pewny sposób na gola zamienił Kuzimski!
W 74 minucie rzeszowianie zdobyli gola kontaktowego. W środkowej strefie boiska piłkę otrzymał Antonik, przebiegł kilka metrów i zdecydował się na strzał, którego Krzepisz nie był w stanie zatrzymać! Piękna bramka zawodnika, który kilka lat temu zakładał żółto-niebieską koszulkę, ale wtedy bramek nie strzelał…
Na szczęście apetyt na zdobycz punktową gospodarzy szybko ugasił Omran Haydary. Po rzucie rożnym dla Resovii gdynianie wyprowadzili błyskawiczny kontratak, w którym proporcje naszych zawodników do gospodarzy wynosiły 4 do 2. Ziemann uruchomił w tej akcji Afgańczyka, który wbiegł z piłką w pole karne, a potem przytomnie uderzył przy dalszym słupku i przywrócił w ten sposób Arce dwubramkowe prowadzenie!
Resovia grała ambitnie i wciąż szukała trafienia, które dałyby jej szansę na uratowanie choćby punktu w tym spotkaniu. A że cel uświęca środki, jej gracze kilkukrotnie prowokowali arbitrów, aby ci przyznali im rzut karny. Jednak ani sędzia Małyszek na boisku, ani sędzia Myć na VARze nie dali się na to nabrać. Okazję na zdobycie gola mieli jeszcze za to Arkowcy – w 88 minucie Adamczyk, który pojawił się na boisku za Haydary’ego, dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Czubaka, ale ten nie trafił w światło bramki.
Ostatecznie Arka wygrała na Podkarpaciu i dopisała do swojego konta drugi komplet punktów w tym sezonie. Była w tym spotkaniu drużyną zdecydowanie lepszą i tym razem udało się swoją wyższość potwierdzić także końcowym rezultatem. W ten sposób podopieczni trenera Tarasiewicza wykonała połowę planu założonego na dwa kolejne wyjazdy, a żeby zrealizować go w 100%, trzeba będzie wygrać w niedzielę w Łęcznej. Wiosną porażka w Rzeszowie zakończyła fantastyczną passę zwycięstw Arki – być może wygrana jesienią taką serię zapoczątkuje?
Arkadiusz Skubek
WYBIERAMY ZAWODNIKA MECZU
Statystyka meczu Apklan Resovia - Arka Gdynia
Bramki | 1 | 3 |
Strzały | 7 | 10 |
Celne | 3 | 6 |
Niecelne | 4 | 4 |
Rzuty rożne | 5 | 10 |
Faule | 13 | 18 |
Spalone | 1 | 1 |
Posiadanie piłki | 54% | 46% |
Rzuty wolne | 19 | 13 |
Żółte kartki | 3 | 2 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
GALERIA ZDJĘĆ
Copyright Arka Gdynia |