Aktualności
25.09.2020
Piłkarze po meczu: Najważniejsze są 3 punkty!
Nasi piłkarze po ostatnim gwizdku cieszyli się z wygranej, a jednocześnie podkreślali, że spotkanie z Bruk-Betem nie było łatwą przeprawą. Tym większa jest radość z kompletu punktów, który jedzie do Gdyni!
- W tej akcji z końcówki piłka nie przekroczyła linii. Po rykoszecie piłka odbiła się od mojego kolana, trafiła w słupek i poprzeczkę, potem ją zbiłem na głowę Gergela i znowu trafiła we mnie. Na milion procent bramki nie było.
Wiadomo, że wszystkiego nie można przewidzieć. Mecz układał się tak, a nie inaczej. Ważne , że wygraliśmy. Będziemy mieli analizę, ale za 2-3 dni nikt nie będzie pamiętał w jakim stylu zwyciężyliśmy. Najważniejsze są 3 punkty.
Był to najcięższy mecz z dotychczasowych, ale dla nas każdy mecz jest wyzwaniem. Krok po kroku chcemy budować swoją pewność siebie i poprawiać każdy element gry. To nie jest tak, że nastawialiśmy się na Termalikę jakoś inaczej. Do każdego meczu przygotowujemy się tak samo.
Rafał Wolsztyński (Arka):
- Bardzo się cieszę, bo udało się zdobyć gola w spotkaniu dość prestiżowym. Dziś spotkały się dwie drużyny, którym naprawdę „idzie” od początku sezonu. I my i Bruk-Bet Termalica zdobyliśmy do tej pory komplet punktów. Z przebiegu spotkania było widać, że nasz dzisiejszy rywal był wymagający. Po pierwszej części gry trzeba oddać rywalom to, że mieli pomysł na dzisiejszy mecz i kreowali grę oraz tworzyli sytuacje.
Wygrywa jednak ten, jak mówią, który strzeli więcej bramek. Nam się to na szczęście udało. Cieszymy się jako zespół, cieszę się ja - indywidualnie, bo wiadomo że od napastnika wymaga się bramek. Wszedłem na chwilę, ale udało mi się zapewnić 3 punkty mojemu zespołowi.
Dla mnie, jako dla nowego chłopaka to też stanowi odpowiednie wejście do szatni, jako „pełnoprawnego” zawodnika. To miły wieczór i mam nadzieję, że nie ostatnia bramka. Liczę, że będziemy piąć się w górę i zdobywać kolejne punkty. Najważniejsze dla nas są zwycięstwa. To, kto będzie strzelał bramki, to rzecz drugoplanowa.
Przy bramce miałem przed sobą dwóch obrońców. „Mazi” zrobił mi ruch do prostopadłego zagrania. Wydawało mi się jednak, że obrońca pójdzie za nim i taki właśnie ruch wykonał. Dlatego nie kalkulowałem i zszedłem do prawej nogi i uderzyłem między nogami obrońcy. Naprawdę bardzo się cieszę, bo były to ostatnie minuty meczu. Widziałem radość w drużynie i na ławce. „Mega” jestem zadowolony!
Szymon Drewniak (Arka):
- Wiedzieliśmy, że to pierwsze zwycięstwo w Niecieczy. Po meczu ktoś ze sztabu od razu o tym przypominał. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie ciężkie spotkanie. Oba zespoły chcą grać w piłkę i mają solidną defensywę. Cieszymy się, że zagraliśmy na "zero z tyłu" i zdobyliśmy zwycięską bramkę.
Teraz czeka nas kolejny mecz i myślimy już tylko o tym.
KK, MU, Arka.TV, Skubi
SPRZEDAŻ KARNETÓW NA SEZON 2020/21
Copyright Arka Gdynia |