TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

16.05.2008

Piłkarze Arki muszą zdobyć stolicę (Gazeta Wyborcza)

Prokom Arka Gdynia stoi pod ścianą. W sobotę żółto-niebieskich czeka trudny mecz wyjazdowy z Polonią Warszawa, który muszą wygrać. Remis, a tym bardziej porażka, mogą oznaczać koniec marzeń o ekstraklasie.
Arka, odkąd zespół przejął trener Robert Jończyk, zdobyła 16 pkt w sześciu meczach. Mimo to pościg za czołówką jest trudny, bo w ostatnich kolejkach także rywale rzadko tracą punkty. Arka jest na 5. miejscu, ma osiem punktów straty do Lechii Gdańsk, sześć do Znicza Pruszków i trzy do Piasta Gliwice. Czwarty w tabeli Śląsk Wrocław ma tyle punktów co Arka, ale jest lepszy w bezpośrednich meczach.

- Do końca sezonu zostały już tylko trzy kolejki, ale nie kalkulujemy, co się musi wydarzyć, abyśmy zajęli miejsce dające awans. Musimy patrzeć na wyniki innych spotkań, ale przede wszystkim liczymy na to, że komplet zwycięstw da nam miejsce gwarantujące awans - mówi napastnik Arki Grzegorz Niciński.

Na zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca, Arka ma już tylko matematyczne szanse. Wciąż ma jednak szanse na trzecie, a to wobec wczorajszej decyzji WD PZPN o degradacji Zagłębia Lubin z ekstraklasy prawdopodobnie również da bezpośredni awans.

- Nie zastanawiamy się nad tym co może dać nam trzecie miejsce. Oczywiście lepiej byłoby awansować bez baraży, ale te decyzje są poza nami. My musimy skupić się na wywalczeniu trzeciego miejsca i tylko to nas w tej chwili interesuje - analizuje trener Jończyk.

Arka zagra jeszcze z Polonią, Odrą Opole (u siebie) i Motorem Lublin (na wyjeździe). I właśnie najbliższy mecz - w sobotę o godz. 20 w Warszawie - wydaje się najtrudniejszy. Polonia bowiem to inny faworyt II ligi, który ostatnio ma jednak kłopoty jeszcze większe niż Arka. W ostatniej kolejce warszawski zespół przegrał na wyjeździe 0:3 ze Stalą Stalowa Wola i jego szanse na awans do ekstraklasy zmalały do minimum. Drużyna z Gdyni ma bowiem w tej chwili już pięć punktów przewagi nad Polonią.

- Drużyna z Warszawy straciła szanse na awans, ale nam nie odpuści. Arce bowiem nikt nie odpuszcza. Niedawno graliśmy podobne spotkanie w Płocku. Wisła też straciła wtedy szanse na I ligę, ale mimo to urwała nam dwa punkty. Dlatego teraz musimy być czujni - ostrzega Niciński.

Przegrany sezon oznacza, że Polonię może opuścić sponsor i właściciel - firma J.W. Construction. Takie były zapowiedzi prezesa spółki Jerzego Zdrzałki. Ale nie jest to łatwe. Polonia stanowi bowiem własność firmy. Bardziej możliwe będzie więc odsprzedanie akcji innemu właścicielowi, jeśli taki się znajdzie. Inny wariant to budowa przez tego samego właściciela zupełnie nowego zespołu, ale z niskim budżetem (podobnie może być w Gdyni, jeśli Arka nie awansuje). A w przyszłym sezonie II liga będzie jeszcze słabsza. Zasili ją najwyżej jeden zespół z ekstraklasy (Zagłębie Lubin, jeśli utrzymana zostanie decyzja o karnej degradacji), a z III ligi nie awansują kluby mające wielkie ambicje.

Arka zagra w Warszawie bez Damiana Nawrocika. W ostatnim meczu z GKS Jastrzębie doznał on kontuzji złamania kości śródstopia i w tym sezonie już go nie zobaczymy. Na pozycji prawego skrzydłowego zagra więc ktoś z dwójki Bartosz Karwan i Piotr Bazler (obaj są już gotowi do gry).

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia