Aktualności
21.01.2020
Sparing nr 1: Arka Gdynia - Sumqayit FK Azerbejdżan 0:1
Arka rozgrywała dzisiaj pierwszy sparing podczas tureckiego zgrupowania. Jej rywalem był Sumqayit FK Azerbejdżan, 4. zespół Premier Ligi z Azerbejdżanu.
Arka Gdynia - Sumqayit FK Azerbejdżan 0:1 (0:1)
Bramki: Agayev 8'
Arka (1. połowa): Steinbors - Olczyk, Maghoma, Marić, Marciniak - Deja - Antonik, Vejinović, Budziński, Jankowski - Serrarens
Arka (2. połowa): Krzepisz - Zbozień, Danch, Helstrup, Wawszczyk - Kopczyński, Młyński, Nalepa, Marcus, Samanes - Siemaszko
Sumqayit FK (wyjściowy): Cannatov - Ahmadov, Tasqin, Huseynov, Chocanijazov - Sadixov, Nacafov, Isajev, Cafarquliyev - Babaei, Agayev
W pierwszym sparingu trener Aleksandar Rogić zagrał na dwie 11-stki. Nie zagrali mający treningi indywidualne Skhirtladze i Mihajlović oraz Staniszewski, Skowron, Wilczyński i Stępień.
Arka rozpoczęła z animuszem. Już w 2 minucie uruchomiony został dobrym prostopadłym podaniem Kamil Antonik, lecz bramkarz dobrym wyjściem poza pole karne uprzedził go przed dojściem do piłki.
Minutę później bramkarza rywali strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć Marko Vejinović. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się najlepszy strzelec rywali Babaei, ale nie sięgnął piłki głową.
Niestety w 8 minucie Arka dała się zaskoczyć. Agayev rozpoczął akcję dwójkową, którą zakończył skutecznym strzałem tuż przy słupku bramki Steinborsa.
W 10 min. dobra centra Vejinovicia z wolnego, ale uderzenie Adama Dancha minęło światło bramki. Po chwili Marcin Budziński próbował uruchomić podaniem Macieja Jankowskiego, lecz okazało się ono nieco za mocne, a była szansa wyjścia na czystą pozycję.
W 14 min. mieliśmy dwa rzuty rożne z rzędu dla Arki, lecz nie przyniosły jednak one zagrożenia dla bramki rywali.
W 18 min, uderzał Michael Olczyk zza pola karnego, ale zostało to uderzenie lekko zblokowane i piłka nie sprawiła kłopotu bramkarzowi Azerów.
Po 6 minutach Arka wyrównała jednak sędzia nie uznał gola. Po ładnej akcji Vejinovicia z Fabianem Serrarensem piłka po strzale tego drugiego trafiła do siatki rywali, lecz arbiter w tej sytuacji dopatrzył się pozycji spalonej.
W 27 min ponownie bramce Steinborsa próbował zagrozić z 20 metrów Babaei, lecz uderzył niecelnie.
Po minucie w dobrej sytuacji po podaniu Vejinovicia zablokowany został Serrarens. W odpowiedzi Chocanijazov uderzał wysoko ponad bramką.
W 38 min. w idealnej sytuacji znalazł się Jankowski, który po podaniu Vejinovicia wyszedł sam na sam, oddał strzał z 16 metrów, lecz bramkarz był górą. Po minucie Marko uderzał z wolnego pod poprzeczkę, lecz na posterunku był bramkarz rywali.
Pod koniec I połowy idealną centrę z rzutu rożnego posłał w pole karne Vejinović, lecz uderzenie Christiana Maghomy cudem zatrzymał bramkarz. Po kolejnej centrze to samo stało się w pojedynku z Jankowskim. Azerowie prowadzenie do przerwy zawdzięczali swojemu golkiperowi.
Tuż przed końcowym gwizdkiem niecelnie uderzał na bramkę Steinborsa Babaei.
W drugiej połowie Arka miała już mniej okazji na zdobycie bramki. Pierwszą stworzyli sobie Azerowie w 49 min., lecz po rzucie wolnym i uderzeniu Isaeva Kacper Krzepisz pewnie wyłapał piłkę.
W 55 min. żółtą kartkę za nieprawidłowe powstrzymanie rywala otrzymał Siemaszko. W 58 min. z rzutu wolnego obok bramki uderzał Michał Nalepa. W II połowie także trener Sumqayit FK dokonał wielu zmian w swoim zespole.
W 64 min. po faulu na Mateuszu Młyńskim centrował z wolnego Nalepa, lecz Siemaszko mimo wślizgu nie trafił w bramkę.
5 minut później dynamiczna akcja Młyńskiego została powstrzymana w polu karnym.
W ostatnich 10 minutach spotkania indywidualną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Sharifi lecz na szczęście dla Arki uderzył bardzo niecelnie.
W 2 połowie Arka starała się, lecz ataki były rozbijane przez obronę rywali. Nie udało się doprowadzić do remisu. Kolejny sparing w niedzielę z Crveną Zvezda Belgrad.
tr, Skubi
fot. M.Puszczewicz
KARNETY NA RUNDĘ WIOSENNĄ!
Copyright Arka Gdynia |