TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

02.05.2008

Tur Turek - Arka Gdynia 1:4 (0:3). 3 gole Wachowicza! (Polska Dziennik Bałtycki)

Piłkarzom Prokomu Arki można pozazdrościć regularności. W trzech ostatnich meczach żółto-niebiescy zdobywali po cztery bramki. Ostatnią "ofiarą" zwyżki formy gdynian został Tur Turek i rodzinny duet trenerski tej drużyny Adam Topolski - Sebastian Topolski. Arka wygrała na wyjeździe z Turem 4:1, a panowie Topolscy, ojciec i syn, stracili po tym meczu pracę.
Piłkarze Arki nie chcieli długo trzymać w niepewności swoich kibiców. Już 13. minuta meczu okazała się pechowa dla gospodarzy. Po prawej stronie boiska akcje zainicjował Łukasz Kowalski, dośrodkował w pole karne do Grzegorza Niciń- skiego, a ten strzałem głową pokonał bramkarza Tura po raz pierwszy w tym spotkaniu. Dwa kolejne gole dla gdynian były dziełem Marcina Wachowicza. "Wachu" obiecał sobie i kibicom, że w tym sezonie będzie królem strzelców w drugiej lidze i konsekwentnie dąży do tego celu. W odstępie trzech minut, pomiędzy 24. a 27. minutą meczu, dwukrotnie pokonał Sławomira Janickiego. Swoje bramki nr 15 i 16 w tym sezonie zdobywał w bardzo podobny sposób, wykazując najwięcej sprytu i umiejętności w polu karnym. Zanim więc dobiegła 30. minuta spotkania Arka prowadziła już 3:0, a losy meczu zostały praktycznie rozstrzygnięte.
Po przerwie padły jeszcze dwa gole. Najpierw honorową bramkę dla gospodarzy zdobył z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką Pawła Weinara, Krzysztof Sikora. A dobił zespół Tura znowu Wachowicz. To 17 gol tego piłkarza i "Wachu" zrównał się już z prowadzącym w tabeli drugoligowych strzelców napastnikiem Znicza Pruszków Robertem Lewandowskim. Brawo!
- Zagraliśmy kolejny dobry mecz. Od początku mieliśmy inicjatywę i kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Kontuzji ręki doznał Piotr Bazler. Udanie zastąpił go Damian Nawrocik, a dobre zmiany dali też Marcin Chmiest i Bartosz Karwan - powiedział po meczu trener Robert Jończyk.
Trener gdynian ma powody do satysfakcji. To byl jego trzeci mecz i Arka po raz trzeci wygrała. Dziewięc zdobytych punktów, dwanaście strzelonych bramek, a co najważniejsze żółto-niebiescy znowu znaleźli się na kursie, który wiedzie do ekstraklasy.
Niestety efektowne zwycięstwo gdynian nie przełożyło sie na awans w tabeli. Zespoły które wyprzedzały Arkę w tej kolejce solidarnie wygrywały. Lechia, Znicz, Piast i Śląsk zdobyły po trzy punkty. Wygrała też szósta w tabeli Polonia i na tych drużynach kończy sie chyba lista kandydatów do awansu. Podbeskidzie i Wisła Płock chyba wypadły z gry.
Piast z innej półki
Następny mecz piłkarze Arki rozegrają w niedzielę o godzinie 14.40 w Gdyni. Ich przeciwnikiem będzie wicelider tabeli Piast Gliwice. Mecz będzie bezpośrednio transmitowany w TVP Info.
- Dotychczas wygrywaliśmy z zespołami z dolnej części tabeli. Teraz czas na zespół z "górnej półki". Piast to piłkarska solidność, zespołowość w grze poparta ambicją i determinacją. Dla obu zespołów niedzielny mecz ma olbrzymie znaczenie. Będę zadowolony jak wygramy 1:0, chociaż nie zabronię moim piłkarzom strzelić więcej bramek. W tym spotkaniu najważniejsze będą jednak punkty - powiedział trener Jończyk.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia