Aktualności
13.06.2019
Damian Zbozień: Czuję się odpowiedzialny za ten zespół
Damian Konwent: Naładował pan baterie przed zbliżającym się sezonem? Urlop w pełni wykorzystany?
Damian Zbozień: W tym roku bardzo spokojnie. Żona jest w ciąży, niedługo będzie rodzić, dlatego nie wyjeżdżaliśmy nigdzie daleko. Lekarz zalecił by zbytnio nie podróżować, odwiedziliśmy jedynie rodzinę w górach. Odpoczywamy i korzystamy z pogody.
Widziałem, że akurat pan jednak nie próżnuje. Uczestniczył pan w Dniu Dziecka z Arką w Gdyni, w weekend przyglądał się pan zmaganiom Runmageddonu.
Zgadza się. Przez większość czasu przebywamy tu w Gdyni, więc mogę zobaczyć to, co dzieje się u nas. Jeśli chodzi o Runmageddon, to bardzo żałuję, że nie wziąłem w nim udziału. Stojąc z boku i oglądając tę determinację ludzi na tych przeszkodach, to sam chętnie spróbowałbym i sprawdził się. To z pewnością pozytywne przeżycie.
Mimo to zauważyłem, że i tak trenuje pan w trakcie urlopu.
Lubię aktywnie spędzać wolny czas. Nienawidzę się nudzić, dlatego w miarę możliwości ćwiczę, by utrzymać formę. Nawet będąc w górach razem z bratem pokonaliśmy niemały dystans. Każdy z nas dostał rozpisany plan od trenerów i musimy się go trzymać. Urlop urlopem, ale do okresu przygotowawczego też musimy podejść z głową. Człowiek w jakiś sposób jest spragniony już tej gry, jednak wyciszenie po ciężkim sezonie było potrzebne.
Wróćmy zatem na chwilę do niego. Obok Pavelsa Steinborsa i Adama Marciniaka jest pan jednym z najpewniejszych punktów Arki Gdynia jeśli spojrzymy na spędzone na boisku minuty. Czuje pan, że po dwóch latach spędzonych przy Olimpijskiej nie tylko na murawie, ale też w szatni staje się pan ważną osobą?
Z pewnością czuję, że jestem zawodnikiem, od którego się wymaga. To, że mam tyle minut też pomaga, bo im dłużej jestem w klubie, tym bardziej czuję się związany z tą drużyną. W kolejnym sezonie będę walczył nie tyle już o pozycję na boisku, ale teraz też w szatni, bo nas, starszych nie zostaje już wielu, a czuję się odpowiedzialny za ten zespół.
Walka o utrzymanie w ostatnim sezonie z pewnością nie była przyjemna. W kolejnym będziecie walczyć o wyższe cele?
Mam nadzieję, że ta logika ekstraklasy zadziała pozytywnie w naszym przypadku. Zazwyczaj bywało tak, że zespoły, które biły się przed spadkiem, w następnym grały w czubie tabeli. Nie ma co ukrywać, że za nami trudny sezon. Chcieliśmy grać o pierwszą ósemkę, a życie napisało swój scenariusz. Walczyliśmy o utrzymanie, dlatego liczę, że to da nam "kopa", jesteśmy uczuleni i przygotowani. Najważniejsze, żeby regularnie punktować. Taka seria niepowodzeń nie może się więcej powtórzyć. Będziemy mocniejsi psychicznie, więc zagramy o coś więcej.
Widać było, że przyjście Jacka Zielińskiego dodało wam nowej energii. Teraz, gdy z nowym trenerem będziecie mogli przygotować się od samego początku, przejść pełen okres przygotowawczy to będzie wam łatwiej?
Nie ulega wątpliwościom, że Jacek Zieliński to wielki fachowiec. Trener przyszedł w trudnym momencie i chwała mu za to, że podjął się tej misji. Teraz musi nas odpowiednio przygotować, pokazał że jest doświadczonym szkoleniowcem, więc o pozycję trenera jestem spokojny. Teraz wszystko w naszych nogach.
Damian Konwent
więcej: sport.trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |