TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

13.06.2019

Damian Zbozień: Czuję się odpowiedzialny za ten zespół

Damian Zbozień jest trzecim piłkarzem Arki Gdynia, który rozegrał najwięcej minut w ostatnim sezonie. Po wywalczeniu pozycji na boisku, teraz chce znaleźć ją w szatni zespołu.

Damian Konwent: Naładował pan baterie przed zbliżającym się sezonem? Urlop w pełni wykorzystany?

Damian Zbozień: W tym roku bardzo spokojnie. Żona jest w ciąży, niedługo będzie rodzić, dlatego nie wyjeżdżaliśmy nigdzie daleko. Lekarz zalecił by zbytnio nie podróżować, odwiedziliśmy jedynie rodzinę w górach. Odpoczywamy i korzystamy z pogody.

 

Widziałem, że akurat pan jednak nie próżnuje. Uczestniczył pan w Dniu Dziecka z Arką w Gdyni, w weekend przyglądał się pan zmaganiom Runmageddonu.

Zgadza się. Przez większość czasu przebywamy tu w Gdyni, więc mogę zobaczyć to, co dzieje się u nas. Jeśli chodzi o Runmageddon, to bardzo żałuję, że nie wziąłem w nim udziału. Stojąc z boku i oglądając tę determinację ludzi na tych przeszkodach, to sam chętnie spróbowałbym i sprawdził się. To z pewnością pozytywne przeżycie.

Mimo to zauważyłem, że i tak trenuje pan w trakcie urlopu.

Lubię aktywnie spędzać wolny czas. Nienawidzę się nudzić, dlatego w miarę możliwości ćwiczę, by utrzymać formę. Nawet będąc w górach razem z bratem pokonaliśmy niemały dystans. Każdy z nas dostał rozpisany plan od trenerów i musimy się go trzymać. Urlop urlopem, ale do okresu przygotowawczego też musimy podejść z głową. Człowiek w jakiś sposób jest spragniony już tej gry, jednak wyciszenie po ciężkim sezonie było potrzebne.

 

Wróćmy zatem na chwilę do niego. Obok Pavelsa Steinborsa i Adama Marciniaka jest pan jednym z najpewniejszych punktów Arki Gdynia jeśli spojrzymy na spędzone na boisku minuty. Czuje pan, że po dwóch latach spędzonych przy Olimpijskiej nie tylko na murawie, ale też w szatni staje się pan ważną osobą?

Z pewnością czuję, że jestem zawodnikiem, od którego się wymaga. To, że mam tyle minut też pomaga, bo im dłużej jestem w klubie, tym bardziej czuję się związany z tą drużyną. W kolejnym sezonie będę walczył nie tyle już o pozycję na boisku, ale teraz też w szatni, bo nas, starszych nie zostaje już wielu, a czuję się odpowiedzialny za ten zespół.

 

Walka o utrzymanie w ostatnim sezonie z pewnością nie była przyjemna. W kolejnym będziecie walczyć o wyższe cele?

Mam nadzieję, że ta logika ekstraklasy zadziała pozytywnie w naszym przypadku. Zazwyczaj bywało tak, że zespoły, które biły się przed spadkiem, w następnym grały w czubie tabeli. Nie ma co ukrywać, że za nami trudny sezon. Chcieliśmy grać o pierwszą ósemkę, a życie napisało swój scenariusz. Walczyliśmy o utrzymanie, dlatego liczę, że to da nam "kopa", jesteśmy uczuleni i przygotowani. Najważniejsze, żeby regularnie punktować. Taka seria niepowodzeń nie może się więcej powtórzyć. Będziemy mocniejsi psychicznie, więc zagramy o coś więcej.

 

Widać było, że przyjście Jacka Zielińskiego dodało wam nowej energii. Teraz, gdy z nowym trenerem będziecie mogli przygotować się od samego początku, przejść pełen okres przygotowawczy to będzie wam łatwiej?

Nie ulega wątpliwościom, że Jacek Zieliński to wielki fachowiec. Trener przyszedł w trudnym momencie i chwała mu za to, że podjął się tej misji. Teraz musi nas odpowiednio przygotować, pokazał że jest doświadczonym szkoleniowcem, więc o pozycję trenera jestem spokojny. Teraz wszystko w naszych nogach.

 

Damian Konwent

 

więcej: sport.trojmiasto.pl

 

 http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/prasa060_c2df416f4a2b6da26c6863d107cce9f5.jpg








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia