TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

11.04.2008

Bez niespodzianki

Arka zakończyła swój udział w rozgrywkach Pucharu Polski na ćwierćfinale. W rewanżowym meczu w Krakowie z Wisłą podopieczni Wojciecha Stawowego przegrali 1:2 (0:1), choć pozostawili po sobie dobre wrażenie.

1/4 Remes Pucharu Polski - 2. mecz:

Wisła Kraków - Arka Gdynia 2:1 (1:0)

RELACJA


Arkowcy zagrali dobry mecz. O porażce z najlepszą obecnie drużyną w Polsce zdecydowały błędy indywidualne. Mimo nich piłkarze z Gdyni wcale nie byli daleko od wyeliminowania Wisły.

Piłkarze z Gdyni od początku nastawili sie na pewną obronę i kontry - każda strzelona przez nich bramka powodowała bowiem, że rywal musiał odpowiedzieć dwiema. Wisła zaatakowała od początku, często posyłając ostre dośrodkowania w pole karne Norberta Witkowskiego. Ten jednak skutecznie wyłapywał kolejne piłki. W 4. minucie pierwszy niecelny strzał na bramkę Mariusza Pawełka oddał Marcin Wachowicz.

Przewaga Wisły z minuty na minutę stawała się coraz większa i gospodarze zaczęli stwarzać sobie sytuacje strzeleckie. W 14. a następnie w 15. minucie głową uderzał Paweł Brożek. Za pierwszym razem strzał był niecelny, drugą próbę wyłapał Witkowski. W 20. minucie kapitalnie z 30 metrów strzelał Cleber. Wysunięty przed bramkę Witkowski końcami palców wybił piłkę na róg. Chwilę później okazję miał Jirsak, jednak i jego strzał głową przeleciał obok słupka.

Przewaga Wisły się wzmagała. Kolejne minuty to groźne uderzenie Dariusza Dudki z rzutu wolnego i błąd Witkowskiego przy dośrodkowaniu, naprawiony jednak przez Sobieraja. Wisła wyszła na prowadzenie tuż przed przerwą. Najpierw Kowalski niepotrzebnie podał do Witkowskiego, który wybił futbolówkę pod nogi Zieńczuka, który został sfaulowany przez Kowalskiego. Poszkodowany sam wykonał rzut wolny. Kapitalnie uderzył ponad murem. Bramkarz Arki nawet nie drgnął i po bramce do szatni gospodarze prowadzili 1:0.

Arka mocno zaczęła II połowę. W 47. minucie z wolnego na bramkę Wisły uderzał wprowadzony po przerwie Damian Nawrocik, pewnie jednak interweniował Pawełek. W 51. minucie z dystansu próbował kolejny rezerwowy Marcin Chmiest, jednak i tym razem bramkarz Białej Gwiazdy był na posterunku. Chwilę później ostre uderzenie Karwana. Bramkarz rywali odbija futbolówkę przed siebie. Najszybciej jest przy niej Marcin Kokoszka, który ekspediuje piłkę na rzut rożny. W 56. minucie jeszcze raz próbował Chmiest, lecz nadal bramka Wisły pozostawała niezdobyta. W tej części gry Arka uzyskała lekką przewagę. Wisła jednak groźnie kontrowała. W 64. minucie Piotr Brożek podał z prawej strony na 12 metr do Zieńczuka. Ten miał przed sobą praktycznie tylko Witkowskiego, ale strzelił niecelnie.

W 67. minucie miała miejsce decydująca akcja meczu. Jirsak podał do Piotra Brożka, na którego nieudaną pułapkę ofsajdową zastawili obrońcy. Sprawiło to, że przed Witkowskim znalazło się naglę trzech piłkarzy rywala. Akcję strzałem do pustej bramki wykończył Mauro Cantoro. Po tym fakcie z Arki uszło powietrze, a Wisła ze znacznie większym spokojem kontrolowała przebieg gry. W 74. minucie najlepsza dotychczas sytuacja dla Arki. Pojedynek sam na sam z Mariuszem Pawełkiem przegrał Damian Nawrocik. Arce udało się w końcu zdobyć honorową bramkę w 90. minucie. W zamieszaniu pod bramką Wisły najwięcej zimnej krwi zachował Krzysztof Przytuła. Było już jednak za późno, by pokusić się o wyrównanie.

Łukasz Bieszke







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia