TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

27.03.2008

Bez nerwowych ruchów w Gdyni. Arka ma się przełamać w Katowicach (Gazeta Wyborcza)

- Nie nakładaliśmy kar na drużynę, bo wierzymy, że się obudzi. W sobotę liczę na przełom w Katowicach. A jeśli przegramy? Wtedy mogą już zapaść konkretne decyzje - mówi prezes Arki Roman Walder.

Walder spotkał się we wtorek z trenerem piłkarzy Prokomu Arka Gdynia Wojciechem Stawowym. Rozmawiali ponad dwie godziny - o słabej grze drużyny na początku rundy wiosennej i przyszłości zespołu.

- Trener zapewnił mnie, że mimo słabego początku wiosny, cel - czyli awans do I ligi - zostanie zrealizowany. Daliśmy czas jemu i drużynie. Liczę, że mnie nie zawiodą - mówi "Gazecie" Walder.

W trzech meczach rundy wiosennej Arka zdobyła tylko cztery punkty. Nie potrafiła wygrać na boisku ostatniego w tabeli Pelikana Łowicz (0:0), a w czwartek przed świętami przegrała pierwszy w tym sezonie mecz na swoim boisku - 1:2 z Kmitą Zabierzów. Trener Stawowy oddał się po tym spotkaniu do dyspozycji zarządu. Następnego dnia podtrzymał to stanowisko w rozmowie z prezesem Walderem, obaj dali sobie kilka dni (w czasie świąt) na spokojne przemyślenia. "Gazeta" jeszcze przed świętami ustaliła jednak, że dymisja Stawowego nie zostanie przyjęta. Na odejście trenera nie godził się bowiem właściciel klubu Ryszard Krauze.

- Nie ma możliwości, aby trener odszedł w trakcie sezonu. Podjął się zadania, ustalił z Ryszardem Krauze warunki jego realizacji, a ocena, w jaki sposób zadanie zostało zrealizowane, przyjdzie na koniec sezonu. Mówiąc krócej: Arka ma awansować do I ligi, więc dopiero po zakończeniu rozgrywek będzie można stwierdzić, czy trener wykonał zadanie - tłumaczyła Anna Stopka, wiceprezes firmy Prokom.

Istniała jednak możliwość, że trener i piłkarze zostaną ukarani finansowo - zarząd klubu rozpatrywał taką opcję.

- Nie podejmujemy nerwowych ruchów. Liczymy, że pomoże nam spokój. Przez święta ja, trener i piłkarze na chłodno analizowaliśmy sytuację, zastanawialiśmy się nad przyczynami słabej gry. We wtorek spotkałem się z trenerem, który zapewnia, że wszystko ma pod kontrolą. Czas pokaże, czy rzeczywiście tak jest - mówi Walder.

Ile czasu dostała drużyna na poprawę gry? Co będzie, jeśli Arki przegra w sobotę w Katowicach?

- Mam nadzieję, że mecz w Katowicach będzie przełomowy. Piłkarze zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji, też ich to boli i w Katowicach mają zagrać najlepiej jak potrafią. A jak przegrają? Wtedy na pewno wrócimy do rozmów z trenerem oraz zawodnikami. I decyzje mogą już być bardziej konkretne - wyjaśnia Walder.

Arka zagra w sobotę w Katowicach, potem u siebie ze Zniczem Pruszków, a następnie na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. W międzyczasie rozegra dwa spotkania z Wisłą Kraków w ćwierćfinale Pucharu Polski. Jeszcze kilka tygodni temu w Gdyni odważnie zapowiadali, że Arkę stać na sensacyjne wyeliminowanie zmierzającej po mistrzostwo Polski Wisły. Teraz ta rywalizacja zeszła na drugi plan, bo trzeba ratować sytuację w lidze.

- W spotkaniach z GKS, Zniczem i Śląskiem, choć rywale będą jeszcze bardziej wymagający, musimy nadrobić straty punktowe z początku rundy - zapowiada Stawowy.

Arka zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli II ligi. Traci sześć punktów do lidera Piasta Gliwice, trzy do Lechii Gdańsk i jeden do Polonii Warszawa.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia