Aktualności
29.10.2018
Robert Sulewski: Pisać nową historię!
W Gdańsku było blisko, ale znowu się nie udało zdobyć punktów...
Czujemy gorycz i smutek po porażce derbowej. Piłkarsko dobrze to wyglądało, ale znowu przegraliśmy. Wcześniej te mecze wyglądały tak, że bardziej chcieliśmy się bić, a nie grać w piłkę. Teraz chcieliśmy grać w piłkę i po raz kolejny przegraliśmy. Fakt, faktem pechowo, ale nikt tego nie będzie pamiętać. Wynik idzie w świat i kolejne derby są przegrane.
Grupa kibiców po derbach okazała drużynie wsparcie i pozytywnie powitała po powrocie na stadion.
To jest fajne. Kibice przyszli i docenili grę, którą zaprezentowaliśmy. Na boisku nie odstawaliśmy piłkarsko, na boisku walczyliśmy, graliśmy dobrze w piłkę i to kibice docenili. Przede wszystkim żal jest wyniku. Graliśmy w 10-ciu i także ten remis by inaczej wyglądał. Niestety po czasie nikt o tym nie będzie pamiętał. Liczy się wynik.
Nie byłeś w 18-stce, ale teraz w meczu pucharowym zapewne liczysz na występ?
Nie było to dla mnie łatwe, gdy zobaczyłem 18-stkę meczową, że mnie tam nie ma. Przeżywałem to tak samo, jak chłopacy którzy grali. Czułem tak samo gorycz i smutek. Żal bo mogliśmy ten mecz chociaż zremisować. Można jednak gdybać co by było gdyby, tego już nie zmienimy….
Teraz przed nami mecz pucharowy i trzeba trenerowi udowodnić, że to ja zasługuję na miejsce w 18-stce i później w składzie. Nie można składać broni, nie można się obrażać, tylko przede wszystkim ciężko pracować. Trener na pewno to doceni.
Huragan Morąg pokazał w poprzedniej rundzie, że łatwo skóry nie sprzeda?
Na pewno. Podobnie było zresztą ze Śląskiem Świętochłowice, mimo że wynik 3:0 może sugerował co innego. Myślę, że Zagłębie (Lubin przegrał 2:3 -red) zlekceważyło przeciwnika, pojechali tam po pewne zwycięstwo, a okazało się inaczej. My musimy przygotować się mentalnie do tego meczu. Piłkarsko jesteśmy lepsi, ale nie możemy podchodzić do tego meczu, że już go wygraliśmy, bo będzie wtedy bardzo ciężko.
Sam puchar i fakt, że awansowaliśmy ostatnio dwa razy do finału napędza także tą kadrę do powtórzenia tego po raz trzeci z rzędu?
Byłem na finale jako kibic. Przeżywałem to i się cieszyłem. To była niesamowita radość. Chcemy pisać nową historię. Wielu zawodników przyszło, sporo odeszło. Teraz chcemy na nowo zapisać się w historii. Najpierw jednak musimy przejść Huragan, a co będzie potem to zobaczymy.
Po pucharze kolejny mecz ligowy z Pogonią, z którą także mamy rachunki do wyrównania.
Dawno z nimi nie wygraliśmy. Widać, że podłapali dobrą passę i to nie będzie łatwy mecz. Zresztą nie ma w lidze łatwych spotkań i wierzę w to, że przełamiemy tą niemoc wygrywania z Pogonią. Teraz jednak skupiamy się na meczu pucharowym.
tryb
Copyright Arka Gdynia |